Reklama internetowa w branży farmaceutycznej
2006-04-11 14:17
© fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Firmy farmaceutyczne - wyzwania 2018
Pozostaje pytanie, czy taki sposób prezentacji jest wystarczający? W USA już ponad 80% internautów w korzysta z sieci poszukując tematów związanych ze zdrowiem. Co ciekawe, eksperci wypowiadają się, iż Internet stał się bardziej wiarygodnym źródłem informacji o lekach niż telewizja i radio oraz sami aptekarze. Czy wraz ze wzrostem wymagań użytkowników Internetu nie należy więc zainwestować w pomysły bardziej kreatywne i silniej oddziaływujące na konsumenta? Jak wyróżnić się na tak konkurencyjnym rynku zalewanym ze wszystkich stron rewolucyjnymi rozwiązaniami na katar, kaszel czy ból głowy? A przede wszystkim - w jaki sposób jeszcze mocniej uwiarygodnić swoje produkty i ich skuteczność w oczach grupy docelowej?Nowe technologie, nowe możliwości
Z pomocą śpieszy tutaj coraz częściej wykorzystywana na stronach internetowych technologia video. W Stanach Zjednoczonych używana jest ona na przykład do celów przedstawienia w serwisie postaci lekarza, który odpowie na najczęściej spotykane pytania dotyczące danego leku lub też klienta, który wypowie się na temat produktu z bardziej osobistego punktu widzenia.
W Polsce, zgodnie z obowiązującym od 1 października roku 2002 prawem farmaceutycznym ze spotów reklamowych zniknęły kitle i stetoskopy oraz lekarze, specjaliści, aptekarze, profesorowie oraz osoby zaufania publicznego. Nie mają oni racji bytu także w sekwencjach video wykorzystywanych na stronach internetowych. Z powodzeniem zastąpili ich jednak bohaterowie pokroju pani Goździkowej, która swoją drogą byłaby idealnym materiałem na video bohaterkę serwisu internetowego promowanego przez nią leku.
Rozwiązanie takie dodaje witrynom bardziej ludzkiego charakteru - informacje podawane są przecież przez autentyczną (lub wykreowaną na autentyczną) osobę, z którą, co wysoce prawdopodobne, użytkownik będzie się łatwiej utożsamiał. Wykorzystanie video w Internecie umożliwia także przedłużenie przekazu z telewizji. Jeśli w tradycyjnym spocie reklamowym poznaliśmy jedynie część porad Goździkowej ograniczonych magiczną liczbą trzydziestu sekund, w sieci śmiało zaprezentować można znacznie więcej. Do Goździkowej jednak jeszcze wrócimy.
Patrick Moorhead, dyrektor artystyczny amerykańskiej agencji Avenue A | Razorfish wypowiadając się w temacie wykorzystania sekwencji video w serwisach internetowych związanych z branżą farmaceutyczną mocno podkreślał: "Zalety są tutaj oczywiste. Jeśli chcesz zaoferować klientowi wartościowy wizerunek produktu, inną perspektywę spojrzenia na produkt a nawet informację związaną z jego ewentualnymi skutkami ubocznymi, zrób to ustami innego klienta."
Kolejnym plusem wykorzystania video w serwisie internetowym jest również niemały szum medialny, jaki naturalnie wytworzony zostaje w chwili jego premiery. Wystarczy przypomnieć sobie stronę Donalda Tuska, na której niedoszły prezydent promował swą osobę.
oprac. : A. Lubaś, D. Szczepaniak / OPCOM.pl