Rynek gazu i energii pod lupą UE
2006-05-23 13:28
Gwałtowne naloty na firmy energetyczne mogą się okazać punktem zwrotnym w wysiłkach na rzecz otwarcia na konkurencję europejskich rynków gazu i elektryczności - stwierdzili analitycy.
Przeczytaj także: Rynek gazu w Polsce - kierunki rozwoju
Władze antymonopolowe złożyły niezapowiedziane wizyty w 20 biurach w sześciu krajach, poszukując dowodów na to, że firmy energetyczne blokują konkurencję. Neelie Kroes, unijna komisarz ds. konkurencji, jest zaniepokojona, że sprawujący władzę operatorzy nie w pełni udostępnili swoje sieci gazociągowe konkurencji.„Rok 2006 będzie pewnie uznany jako wielki punkt zwrotny w poszukiwaniach Komisji Europejskiej mających na celu liberalizację rynku” – powiedział Graham Weale, dyrektor ds. europejskich usług energetycznych w firmie konsultingowej Global Insight. „Jest prawdopodobne, że wielkie firmy będą szukały najlepszego sposobu, żeby popłynąć z nową falą i to może doprowadzić do pewnych radykalnych zmian. Jeśli, tak jak dawny British Gas, zdecydują się na całkowite wyzbycie się swoich firm przesyłowych, co może być pozytywnym krokiem dla biznesu. Następnym etapem jest przygotowanie do rozwoju paneuropejskiej infrastruktury firm, która będzie działać ponad granicami”.
Przeszukane zostały biura niemieckich firm EON i RWE, Gaz de France, włoski ENI, belgijskie firmy Distrigas i Fluxys oraz austriacki OMV.
Weale stwierdził, że naloty mogą być sposobem na ominięcie kosztownych działań prawnych Unii Europejskiej przeciwko tym firmom. Ale Komisja ma w zanadrzu inne środki, jeśli firmy będą nadal się ociągać.
Zgodnie z obecnie obowiązującymi dyrektywami unijnymi, dominujący europejscy operatorzy zostali zobowiązani do postawienia „chińskiego muru” między swoimi spółkami produkcyjnymi i dystrybucyjnymi. W szczególności nakazano im otworzenie ich sieci gazociągowych lub energetycznych dla innych podmiotów, nie dyskryminując nikogo.
Komisarz Kroes nie jest zadowolona, że firmy skarżą się na ten „prawny podział’ usług i zagroziła rozdzieleniem firm. „Umieszczenie razem produkcji, dostaw, rurociągów, sieci energetycznych i dystrybucyjnych, wydaje się być sednem obecnego problemu” – powiedziała w marcu – „Osobiście uważam pełny strukturalny podział za dość kuszący”.
Przeczytaj także:
Polacy a rynek gazu
oprac. : Marta Kamińska / eGospodarka.pl
Więcej na ten temat:
sektor energetyczny, rynek gazowy, rynek energii, British Gas, przemysł gazowy, gaz, przemysł energetyczny