eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaRaporty i prognozyPolskie firmy: portfel należności III kw. 2018

Polskie firmy: portfel należności III kw. 2018

2018-11-14 10:49

Polskie firmy: portfel należności III kw. 2018

Rośnie liczna niezapłaconych faktur w polskich firmach © Andrey Popov - Fotolia.com

W III kwartale bieżącego roku czas oczekiwania na zapłatę należności wynikających z faktury sięgał średnio 3 miesięcy i 9 dni, okazując się tym samym o zaledwie 3 dni krótszym niż w poprzednich miesiącach - podaje najnowszy „Portfel należności polskich przedsiębiorstw”. Ta nieznaczna poprawa nie przełożyła się na wskazania Indeksu Należności Przedsiębiorstw, który obniżył się do najniższego poziomu od trzech lat. Zatory płatnicze rosną trzeci kwartał z rzędu. Co piąta z badanych firm twierdzi, że nieopłacone faktury to coraz powszechniejszy problem, a co czwarta spodziewa się, że w następnym kwartale problem będzie narastał.

Przeczytaj także: Polskie firmy: portfel należności II kw. 2018

Przed nami wyniki najnowszego badania „Portfel należności polskich przedsiębiorstw”, cyklicznego projektu prowadzonego przez Krajowy Rejestr Długów we współpracy z Konferencją Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce. Czego dowodzi jego najnowsza odsłona? Okazuje się, że w III kwartale tego roku mierzący poziom zatorów płatniczych w polskich firmach Indeks Należności Przedsiębiorstw (INP) spadł do najniższego od trzech lat poziomu 89,8 punktu.

Nie są to optymistyczne wieści. Warto pamiętać, że im niższa wartość INP, tym mniejsza skłonność do terminowego opłacania faktur. Do tego problemy narastają dość szybko - jeszcze w ostatnim kwartale ub.r. wskaźnik ten wynosił 92,1 punktu, co było historycznym maksimum patrząc od początku badania, czyli od 2009 r.
- Obecnie wartość wskaźnika INP zbliża się do długoterminowej, czyli liczonej za cały okres badania, średniej równej 87,5 punktu. Patrząc na krótkookresową perspektywę historyczną, tj. ostatnie trzy lata, sytuacja jest jeszcze bardziej pesymistyczna, ponieważ średnia ta wynosi 91,0 punktu – wyjaśnia Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

Na spadek wartości INP największy wpływ miały 2 zjawiska. Po pierwsze, przybyło przedsiębiorców, którzy wskazywali, że opóźnienia w płatnościach lub ich brak narastają. O ile w połowie roku wskazywało na to 16,2 proc. polskich firm, to na koniec III kwartału odsetek ten wzrósł do 20,1 proc. Po drugie pogorszyły się prognozy przedsiębiorców co do terminowego regulowania zobowiązań przez ich partnerów biznesowych. Już 26 proc. z nich (w poprzednim badaniu 20 proc.) twierdzi, że w najbliższych kwartałach problemy z płatnościami wystąpią w większej skali niż do tej pory.

fot. Andrey Popov - Fotolia.com

Rośnie liczna niezapłaconych faktur w polskich firmach

Już co piąta polska firma twierdzi, że zjawisko niepłacenia za wystawione faktury narasta, a co czwarta uważa że w kolejnym kwartale będzie jeszcze gorzej.


Poluzowane ryzyko


Narastające problemy z otrzymaniem zapłaty wystąpiły szczególnie wśród małych firm, zatrudniających od 10 do 49 osób oraz tych największych, posiadających więcej niż 250 pracowników. O ile jednak w tej drugiej kategorii na wzrost zjawiska zatorów płatniczych wskazywało niespełna 11 proc. przedsiębiorstw, to w tej pierwszej ponad 29 proc. O dziwo, w przypadku mikroprzedsiębiorców wskaźnik utrzymał się na dotychczasowym poziomie.
- W przypadku dużych firm najwyraźniej mamy do czynienia z poluzowaniem kryteriów oceny ryzyka przy sprzedaży. Nie jest to jeszcze powód do szczególnego niepokoju, bo można się spodziewać, że przynajmniej część z tych przedsiębiorstw zastosuje standardowe procedury i będzie bardziej wnikliwie weryfikować, czy klienci przypadkiem nie są dłużnikami. Ale jeśli chodzi o małe firmy, to taki wynik należy traktować jako poważny symptom narastającego problemu, o groźnych dla nich konsekwencjach. Tam ciągle nie ma powszechnego zwyczaju sprawdzania klientów, a to jak widać duży błąd – ostrzega Adam Łącki.

Więcej przeterminowanych faktur…


Z badania wynika, że w III kwartale 2018 r. nieznacznie, bo z 21,6 proc. do 22 proc., wzrósł średni odsetek przeterminowanych należności w portfelu polskich przedsiębiorstw. Przeliczając to na złotówki oznacza to, że już 220 zł z każdego tysiąca widniejącego na fakturze nie zostało na razie przelane na konto sprzedawcy mimo upływu terminu płatności. I nie wiadomo, czy w ogóle trafi, bo blisko 10 proc. tych faktur jest przeterminowana powyżej 12 miesięcy, a takie uznawane są już w dużej mierze za stracone. 22 proc. to średnia dla całej gospodarki, ale problem ten w głównej mierze dotyczy mikroprzedsiębiorców i małych firm, gdzie jest wyższy.

Największy wpływ na wzrost odsetka przeterminowanych faktur miało zwiększenie się (z 13,5 proc. do 15,1 proc.) grona firm, w których należności nieuregulowane w terminie stanowią 50 proc. i więcej wystawionych faktur.
- Mówiąc wprost, te przedsiębiorstwa faktycznie dysponują zaledwie połową zarobionych pieniędzy. Należy pamiętać, że im większy odsetek przeterminowanych należności w portfelu firm, tym większe prawdopodobieństwo powstania zatorów płatniczych, zwłaszcza w takich branżach jak budownictwo oraz w mikro- i małych firmach – mówi Jakub Kostecki, prezes firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.

… chociaż firmy krócej czekają na zapłatę


Badanie pokazuje także pozytywne zmiany. Obecnie średni czas oczekiwania na zapłatę faktury skrócił się i wynosi 3 miesiące i 9 dni. W poprzednim badaniu, czyli w II kwartale tego roku, było to 3 miesiące i 12 dni.

Jednocześnie niepokojące jest to, że wzrósł (z 27,6 proc. do 28,5 proc.) odsetek firm, które z powodu nieotrzymywania płatności od kontrahentów na czas same nie mogą terminowo regulować zobowiązań. Jeśli skala tego zjawiska będzie rosła, może powstać efekt kuli śnieżnej w opłacaniu faktur.

O 0,3 punktu procentowego wzrósł odsetek przedsiębiorstw, które w efekcie tego, że kontrahenci nie płacą im w terminie, są zmuszone do podnoszenia cen swoich produktów i usług. Takich przedsiębiorstw jest obecnie 7,4 proc. Możliwe wręcz, że firmy, wykorzystując wysoki popyt konsumpcyjny, obarczają klientów częścią kosztów nieotrzymywania płatności w terminie, czyli sztucznie windują ceny.
- Do tej pory intensywny wzrost gospodarczy powodowany dużą konsumpcją maskował rosnące zatory płatnicze. Zatory zaczynają jednak być coraz większym problemem dla mikro- i małych firm, dla których jedna niezapłacona faktura od dużego kontrahenta powoduje, że nie dopina im się budżet. Na razie wykazywały się one dużą cierpliwością wobec nierzetelnych kontrahentów. Chcąc uniknąć problemów z płynnością finansową firmy te coraz częściej sięgają jednak po bardziej zdecydowane rozwiązania i przekazują niezapłacone faktury do windykacji – ocenia Jakub Kostecki.

oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (2)

  • Re: Polskie firmy: portfel należności III kw. 2018

    stan18 / 2018-11-23 13:30:12

    Nie pamiętam kiedy ostatnio dostałem kasę na czas. No chyba, że termin płatności jest 90 dniowy, to wtedy czasem się uda. Jednym słowem masakra jest na rynku. Jakby nie faktoring w NFG, to bym musiał zamknąć firmę i cały interes zwinąć.
    odpowiedz ] [ cytuj ]

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: