Media społecznościowe ukradły nam 3,25 mld $

Przeczytaj także: Szkodliwe koparki kryptowalut na twoim USB

Media społecznościowe to narzędzie, które umożliwia dotarcie do szerokiego grona odbiorców przy relatywnie niewysokich nakładach finansowych. Za sprawą wykorzystania inżynierii społecznej umożliwiają one stworzenie wielomilionowych sieci kontaktów, które służą cyberprzestępcom do phishingu i rozprzestrzeniania ransomware. Plasują się również w ścisłej czołówce sposobów rozpowszechniania złośliwego oprogramowania, prania brudnych pieniędzy, a nawet handlu narkotykami czy poszukiwania osób zainteresowanych zakupem narzędzi hakerskich.

Konkretne przykłady na cyberprzestępczą działalność w mediach społecznościowych można mnożyć. Popularny bot rozpowszechniający skrypt zmieniający komputer w koparkę kryptowalut rozpowszechnił się głównie za pośrednictwem facebookowego Messengera. Inny skrypt do kopania kryptowaluty Monero rozpowszechniany był za pośrednictwem serwisu Youtube, gdzie z pozoru niewinne reklamy, po kliknięciu w nie, prowadziły do zainfekowanych stron.

Innym sposobem wykorzystania mediów społecznościowych jest reklamowanie za ich pośrednictwem botnetów lub exploitów, które nie wymagają od użytkownika specjalistycznej wiedzy do przeprowadzenia ataku. W trakcie badań nad cyberprzestępczością zaobserwowano, że aż 40% portali społecznościowych zawiera reklamy takich narzędzi (najczęściej za pośrednictwem Facebooka, Twittera lub Youtube).

W latach 2015-2017 ilość doniesień na temat przestępstw dokonanych za pośrednictwem mediów społecznościowych wzrosła 300-krotnie. Natomiast popularność skryptów do nielegalnego wydobywania kryptowalut rozpowszechnianych za pomocą aplikacji, linków lub reklam wzrosła w tym okresie o 600%. Problem ten dotknął głownie użytkowników Facebooka i Twittera.

Problemem jest zaufanie użytkowników do informacji pojawiającej się w mediach społecznościowych. W czasach, kiedy większość wzbudzających zaufanie firm wykorzystuje media społecznościowe do promocji swojej działalności, problemem staje się odróżnienie informacji bezpiecznej od takiej, która będzie szkodliwa dla użytkownika – mówi Mariusz Politowicz, inżynier techniczny Bitdefender z firmy Marken Systemy Antywirusowe.