eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaRaporty i prognozyHoReCa liczy straty i apeluje o pomoc. Zobacz postulaty

HoReCa liczy straty i apeluje o pomoc. Zobacz postulaty

2020-03-24 13:28

HoReCa liczy straty i apeluje o pomoc. Zobacz postulaty

Restauracja ©  levelupart - Fotolia.com

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (5)

O ile w obliczu koronawirusa całkiem dobrze radzą sobie m.in. sklepy spożywcze czy producenci środków higieny osobistej, o tyle już HoReCa głównie liczy straty. Z ankiety zrealizowanej przez serwis Briefly wynika, że aż 67% firm gastronomicznych i eventowych zupełnie zawiesiło swoją działalność. Co trzecia działa w ograniczonym stopniu, realizując np. dostawy jedzenia, a zupełnie normalne funkcjonowanie deklaruje zaledwie 1-2% badanych przedsiębiorców.

Przeczytaj także: HoReCa już po kryzysie, dużo ofert pracy w gastronomii i hotelarstwie

Jak czytamy w komunikacie z ankiety zrealizowanej przez Briefly, w obliczu niewątpliwego kryzysu branża HoReCa postuluje do rządzących o następujące formy pomocy:
  • zwolnienie z obowiązku płacenia składek na ZUS,
  • dofinansowanie wynagrodzeń pracowników
  • zwolnienie z opłat za czynsz, media i odpady
  • “wakacje kredytowe” (odroczenie spłat rat kredytów i leasingu)
  • nieoprocentowane kredyty na zachowanie płynności.

Niektórzy najemcy lokali postulują wprowadzenie dopłat do czynszów i wynajmu, w przypadku gdy przestrzeń jest własnością prywatną, a nie komunalną.
Naszymi największymi kosztami są koszty pracownicze oraz czynsze za wynajem lokali. Ponieważ są to lokale wynajmowane od firm prywatnych trudno liczyć na zrozumienie z ich strony. Jeśli Państwo mogłoby udzielić bezpośredniego, realnego wsparcia finansowego na przetrzymanie dwóch-trzech miesięcy w postaci np w 80% bezzwrotnej pomocy to może udałoby się zachować płynność finansową - mówią przedstawiciele branży HoReCa.

Pojawiły się głosy, że w walce z następstwami koronawirusa pomocne byłyby kredyty na poziomie 100-200 tysięcy zł o bardzo niskim oprocentowaniu.

Według właścicieli firm każda rozsądna forma pomocy, która pozwoli przetrwać ten trudny okres bez konieczności zwalniania pracowników i ogłoszenia upadłości jest mile widziana.

fot. mat. prasowe

Czy firma prowadzi działalność w czasie epidemii koronawirusa?

67% firm wstrzymało funkcjonowanie.


Trzy czwarte przedsiębiorców życzyłoby sobie, żeby pomoc dla firm z branży HoReCa była bezwarunkowa. 31% ankietowanych uważa utrzymanie poziomu zatrudnienia w firmie przez 6 miesięcy za akceptowalny warunek otrzymania wsparcia państwowego.

Połowa z ankietowanych firm i przedsiębiorców zadeklarowała skorzystanie z jednorazowej wypłaty ok. 2 tys. zł dla samozatrudnionych i osób na umowie zleceniu.

Wśród ankietowanych firm najwięcej, bo połowę stanowiły restauracje, zaś jedną czwartą organizatorzy i firmy obsługujące eventy. 70% firm, które wypełniło ankietę zatrudniało do 10 osób przed wybuchem epidemii koronawirusa. Zgodnie z zapowiedziami prezydenta z soboty 21 marca to właśnie osoby prowadzące jednoosobową działalność oraz mikrofirmy (zatrudniające do 9 osób) będą bezwarunkowo zwolnione ze składek ZUS przez 3 miesiące.

Państwowy pakiet wsparcia dla firm i pracowników


18 marca rząd ogłosił składający się z pięciu filarów pakiet przepisów, które mają ułatwić gospodarce przetrwanie skutków epidemii koronawirusa. Pierwsze dwa filary dotyczą ochrona pracowników przed utratą miejsc pracy oraz wsparcia dla przedsiębiorców. Główne założenia wsparcia ogłoszone 18 marca:
  • Firmy o obniżonych obrotach i stratach mogą liczyć na dopłatę do 40 proc. wynagrodzenia przeciętnego dla pracownika, o ile same zapłacą drugie 40 proc.
  • Jednorazowa wypłata ok. 2 tys. zł dla samozatrudnionych i osób na umowie zleceniu.
  • Gwarancje kredytowe, mikropożyczki dla przedsiębiorców do wysokości 5 tysięcy zł
  • Odroczenie o 3 miesiące płatności składek ZUS

fot. mat. prasowe

Formy wsparcia oczekiwane przez firmy

85% firm gastronomicznych i eventowych oczekuje zwolnienia ze składek ZUS.


W weekend 21-22 marca prezydent oraz rząd ogłosili modyfikację propozycji wsparcia. Zapowiedzieli, że przedsiębiorcy mogą liczyć na dopłatę do wynagrodzeń pracowników i zawieszenie składek na ZUS. Zmodyfikowane i sprecyzowane obietnice władz:
  • Pomoc będzie kierowana do firm w kryzysowej sytuacji (spadek obrotów o 15% rok do roku lub 25% miesiąc do miesiąca) i do tych na postojowym
  • Pracodawca może ograniczyć pracownikom czas pracy do 0,8 etatu i obniżyć pensję do 80 proc. dotychczasowego wynagrodzenia (jednak nie mniej niż pensja minimalna 2600 zł brutto)
  • Firmy, które spełnią kryteria spadku obrotów lub postojowego, a także utrzymają zatrudnienie, mogą liczyć na dopłaty z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych do wynagrodzeń pracowników oraz zawieszenie składek na ZUS
  • Osoby samozatrudnione, na umowie zleceniu i umowie o dzieło otrzymają od państwa jednorazową wypłatę ok. 2 tys. zł
  • Osoby prowadzące jednoosobową działalność oraz mikrofirmy do 9 osób będą zwolnione ze składek ZUS przez 3 miesiące
  • Mikropożyczki dla przedsiębiorców do wysokości 5 tysięcy zł (możliwe umorzenia, jeśli firma utrzyma poziom zatrudnienia)
  • Przedsiębiorcy zostaną zwolnieni z opłat abonamentowych za radioodbiorniki i telewizory
  • Przesunięcie terminu płatności zaliczek na podatek dochodowy od wypłacanych wynagrodzeń w marcu i kwietniu 2020 r. (do 1 czerwca 2020)
  • Firmy, którym spadły obroty, będą mogły wydłużać czas pracy pracownika do 12 godzin

- Ostatnie zapowiedzi państwowej pomocy są spójne z oczekiwaniami środowiska firm gastronomicznych oraz eventowych. To, co teraz kluczowe, to aby wnioski umożliwiające otrzymanie państwowej pomocy były w rozsądny sposób uproszczone i szybko rozpatrywane. Pomyślna reaktywacja działalności restauracji, przestrzeni eventowych, firm cateringowych po okresie epidemii zależeć będzie od nastrojów Polaków i przeświadczenia, że epidemia nie wróci, a także od społecznego poczucia, że państwo nikogo nie zostawia bez pomocy: ani firm, ani pracowników - komentuje Tomasz Szczęśniak, współzałożyciel i prezes Briefly, serwisu ułatwiającego organizację imprez okolicznościowych i firmowych.

fot. mat. prasowe

Rodzaj działalności firm

Połowę przebadanych firmy stanowiły restauracje.


Branża HoReCa jedną z najbardziej dotkniętych przez restrykcje


Przypomnijmy decyzje, które obowiązują bezterminowo na mocy tzw. specustawy tj. ustawy dotyczącej szczególnych rozwiązań w walce z epidemią koronawirusa:
  • zakaz zgromadzeń powyżej 50 osób o charakterze publicznym, państwowym i religijnym
  • restauracje, kawiarnie, bary mogą sprzedawać jedynie jedzenie na wynos lub z dostawą do klientów
  • lokale gastronomiczne nie mogą serwować posiłków na miejscu
  • zamknięte zostały siłownie, baseny, kluby taneczne, kluby fitness, muzea, biblioteki, kina, boiska oraz inne miejsca rozrywki

Lokale gastronomiczne oraz obiekty rozrywkowe będą zamknięte na przyjmowanie klientów "na miejscu" do czasu uchylenia rozporządzenia przez Ministra Zdrowia. Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało, że pod koniec marca przeanalizuje możliwość uchylenia zakazów zgromadzeń oraz otwarcia restauracji, klubów i miejsc rozrywki w przypadku poprawy sytuacji.

fot. mat. prasowe

Wielkość zatrudnienia w firmach przed wybuchem epidemii koronawirusa

W 55% przypadków w badane firmy zatrudniają od 2 do 10 osób.


Platforma Briefly, pomagająca w organizacji imprez okolicznościowych oraz wydarzeń firmowych, w dniach 19-22 marca przeprowadziła ankietę wśród 120 firm z branży gastronomicznej oraz eventowej. Pytaliśmy o bezpośrednie konsekwencje, jakie wywołała epidemia koronawirusa oraz jakich działań ze strony instytucji publicznych oczekują firmy z branży HORECA (hotele, restauracje, catering, eventy).

oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: