Franczyza a rynek apteczny
2010-07-30 10:46
© fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Specjalistyczne sieci franczyzowe w natarciu
Dotychczasowe rozwiązania zmierzające do usieciowienia rynku aptecznego oraz wzmocnienia pozycji pojedynczych aptek powoli się wyczerpują. Coraz rzadziej także zdaje egzamin prowadzenie apteki zupełnie niezależnej, działającej w oderwaniu od jakiejkolwiek organizacji. Miniony rok zweryfikował ten model jednoznacznie. Chociaż branża apteczna charakteryzuje się jednym z najwyższych wzrostów (8,25 proc. w roku 2009), to – jak podaje ARSS - z rynku zniknęło ok. 400 aptek, głównie małych, rodzinnych, niezależnych, pozbawionych oparcia w postaci większej organizacji.Dlatego mimo obaw farmaceutów o utratę niezależności, coraz częściej decydują się oni na współpracę z innymi podmiotami na rynku. Do tej pory najchętniej zasilali szeregi sieci tworzonych w ramach programów lojalnościowych oferowanych przez dystrybutorów leków. Według danych ARSS, w ramach ośmiu sieci pod wspólną wizualizacją działa już 7267 aptek. Powodem popularności tego rozwiązania z jednej strony jest fakt, że oferuje ono dość luźną formułę współpracy i aptekarze nie widzą w nim zagrożenia dla swojej niezależności. Z drugiej zaś strony, było to pierwsze na rynku sieciowe rozwiązanie dla aptek, więc brak alternatywy skłaniał wówczas do skorzystania z niego.
fot. mat. prasowe
Kolejnym rozwiązaniem sieciowym na rynku aptecznym są grupy zakupowe. Skupiają one od kilku działających lokalnie, niemalże po sąsiedzku aptek – nieformalnie reprezentujących się przed hurtownikiem jako jeden organizm gospodarczy, po bardziej zaawansowane struktury (często mylnie obecnie identyfikowane z franczyzą) zrzeszające od kilkunastu do nawet kilkuset aptek.
Powstanie grupy zakupowej ma zwykle jeden cel: presję na dostawców i poprzez osiągnięcie odpowiedniej ekonomii skali znaczącą poprawę warunków zakupu, co ma bezpośrednio przełożyć się na konkurencyjność pojedynczej, niezależnej decyzyjnie apteki. W strukturze grupy zakupowej właściciel apteki zachowuje swoją niezależność w podejmowaniu decyzji zakupowych, co niekiedy stanowi słabość tego typu organizmu, gdyż stanowi argument dla hurtownika za nieuleganiem presji ceny ze względu na brak możliwości zdyscyplinowania uczestników sieci w odbiorze określonej ilości asortymentu.
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl