OECD krytycznie o polskim wzroście PKB

Przeczytaj także: GUS podał dane o PKB. Gospodarka wychodzi z kryzysu?

OECD jako zagrożenie dla polskiej gospodarki wskazuje spadek konsumpcji prywatnej. A konsumpcja ta jest pochodną sytuacji na rynku pracy. Zdaniem analityków OECD Polacy wobec znacznego bezrobocia i złych perspektyw rynku pracy będą raczej skłonni pieniądze oszczędzać a nie wydawać. Prognozy OECD korespondują z danymi GUS, wedle których w I kw. 2013 roku konsumpcja prywatna liczona w relacji rocznej stała w miejscu (zerowa dynamika). Według rodzimych ekonomistów, w tym roku wzrost PKB ma wynieść 1,0 - 1,5 proc., co jest wynikiem i tak optymistycznym po wzroście w I kw. 2013 wynoszącym 0,5 proc. rdr. Z kolei Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje tegoroczny wzrost polskiego PKB na 1,2 proc. zaś KE na 1,1 procent.

Tymczasem w tegorocznej ustawie budżetowej założono całoroczny wzrost na poziomie 2,2 proc. Ponieważ zarówno dynamika na takim poziomie wydaje się już prawie niemożliwa do osiągnięcia, jak i dochody budżetowe są mniejsze od zakładanych, możliwe że rząd zdecyduje się na nowelizację budżetu albo działania oszczędnościowe. Niektórzy ekonomiści twierdzą, że rząd zechce poprzesuwać niektóre wydatki z IV kw. na rok przyszły, tak by tegoroczny budżet dało się domknąć.

Z kolei według prognoz OECD tegoroczne bezrobocie w Polsce wyniesie 10,8 proc., zaś w przyszłym roku ma podskoczyć do 11,3 proc.