eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościPublikacjePolska i świat w 2014 roku

Polska i świat w 2014 roku

2013-12-25 00:22

Polska i świat w 2014 roku

Przyszły rok wcale nie będzie lepszy od tego, który mija © Marco2811 - Fotolia.com

Przyszły rok wcale nie będzie lepszy od tego, który mija. Główne zmiany będą następować poza blokiem kultury zachodniej. Jeśli w tym czasie nic się nie zmieni, Polska stanie się krajem drugiej lub trzeciej klasy ekonomicznej, bez żadnego wpływu cywilizacyjnego, nie tylko w świecie, ale i w regionie. W sumie świat winien się cieszyć, że chiński rząd nie oddał w ręce swoich obywateli pełnej inicjatywy gospodarczej.

Przeczytaj także: Prognozy dla gospodarki i firm na rok 2012

Makroekonomia

W przyszłym roku natężenie kryzysu osłabnie, ale nie aż na tyle, by można było powiedzieć, że to jego „koniec”. Globalna gospodarka będzie w zmiennych trendach, choć winien dominować kierunek rosnący, który jednak będzie pod wpływem zadłużonych krajów rozwiniętych oraz rozmaitych baniek rynkowych, zlokalizowanych w różnych krajach, jak np. branża nieruchomości w Niemczech czy sektor parabankowy w Chinach. Ożywienie gospodarcze będzie skutkiem luzowania ilościowego i naturalnego ustępowania kryzysu. Wątpliwe jest, by drukowanie pieniędzy dało trwały impuls wzrostowy. Poważnym problemem dla ożywienia będzie utrzymująca się od wielu miesięcy nadprodukcja wielu branżach osadzona w głębokiej depresji cenowej. Najlepiej to widać po rynku nieruchomości, na którym ceny spadły o 20 proc. czy nawet 30 proc., albo nawet więcej, a mimo to nie ma miejsca lawina wyprzedaży. W efekcie ceny spadają do określonego poziomu depresji i następuje zastój. Ta swoista niecka cenowa zazwyczaj trwa średnio kilka kilkanaście miesięcy, po czym ma miejsce odbicie w górę. Tymczasem wyrównywanie dysproporcji w rozwoju cywilizacyjnym oraz ostatni kryzys finansowy znacznie wydłużyły czas trwania depresji, a ożywienie, jeśli nadchodzi, jest ono – w stosunku do okresu dekoniunktury – zbyt krótkie, by można było odrobić straty. W efekcie depresje cenowe za każdym razem są dłuższe i głębsze. W kolejnych latach raczej w tym zakresie niewiele się zmieni.

Dług i deficyt

Jeśli luzowanie ilościowe (quantitative easing), czyli drukowanie pieniędzy, nie przyniesie spodziewanego w USA ożywienia gospodarczego ukierunkowanego na trend wzrostowy w co najmniej średnim okresie, będzie to znaczyć, że kraj ten wszedł w stan wytwarzania PKB jedynie na koszty i nowe długi. O takim widzeniu Stanów Zjednoczonych świadczą choćby poglądy coraz większej rzeszy ekspertów, twierdzących, że właśnie rozpoczęła się era długów nigdy niespłacalnych i których spłacenia nikt nie będzie się domagał, przynajmniej na razie. Niewątpliwie takim krajem już jest Grecja, która obecnie nie posiada wystarczającego potencjału ekonomicznego, by spłacić swój dług, i wszystko wskazuje na to, że nigdy już go nie będzie miała, jeśli całe społeczeństwo nie zmieni swojej obecnej mentalności ekonomicznej i politycznej. Ten sam los spotka państwa, których dług publiczny w stosunku do PKB jest większy niż 50 proc., niezależnie od tego, w czyich rękach obligacje rządowe danego kraju się znajdują.

W 2014 roku ogólnie długi rządowe nie zmniejszą się w rezultacie reform, ale w większości przypadków nastąpi to wskutek zmian sposobu księgowania wydatków i dochodów (tzw. kreatywna księgowość).

fot. Marco2811 - Fotolia.com

Przyszły rok wcale nie będzie lepszy od tego, który mija

Główne zmiany będą następować poza blokiem kultury zachodniej. Jeśli w tym czasie nic się nie zmieni, Polska stanie się krajem drugiej lub trzeciej klasy ekonomicznej, bez żadnego wpływu cywilizacyjnego, nie tylko w świecie, ale i w regionie.


Banki i rynek finansowy

Kryzysy - finansowy oraz oddłużeniowy zmusiły banki do zaostrzenia własnych polityk ostrożnościowych. Jednocześnie klienci banków zrozumieli, że nie mogą polegać jedynie na bankach. Nadchodzący rok winien być jednym z pierwszych dużych wędrówek kapitału indywidualnego. Przykładowo z bezpiecznego polskiego systemu bankowego klienci tylko w pierwszej połowie 2013 roku wycofali 16 mld zł depozytów. W drugiej części roku trend jest podobny. Nie inaczej będzie na innych rynkach. Wędrówce kapitału, zwłaszcza w krajach rozwijających się, będzie sprzyjać słaby system emerytalny i wydłużające się ludzkie życie.

Niezależnie od wydarzeń banki będą rosły w siłę i staną się jeszcze większe, niż są obecnie. Jeśli w życie wejdzie unia bankowa, to przynajmniej w strefie euro będzie można przeprowadzić kontrolowaną upadłość banku, choć nikt nie jest w stanie dać gwarancji, że takie zdarzenie nie wpłynie niekorzystnie na cały sektor w danym kraju czy regionie.

Mobilność będzie głównym kierunkiem rozwoju sektora bankowego. Nie znaczy to, że zaczną masowo znikać oddziały. Niewątpliwie banki będą zmuszone przebudować swoje strategie współpracy i obsługi z klientem.

W świecie coraz większe znaczenie będą odgrywać banki azjatyckie, zwłaszcza chińskie, indyjskie oraz arabskie.

Problemy dolara, euro, jena będą sprzyjać internacjonalizacji chińskiej waluty – juana. W roku przyszłym proces ten nabierze większego tempa. Uwolnienie juana nastąpi najwcześniej w 2017 roku, choć nie brak opinii, że stanie się to jednak w 2016 roku, a przysłowiową kroplą będzie zawał deficytowy w USA. Chiński rząd do tego czasu chce na swój rynek przyciągnąć jak najwięcej zagranicznego kapitału i bezpośrednich inwestycji. Jednym z takich narzędzi służących do osiągnięcia tego celu jest utworzona w 2013 roku strefa Free Trade Zone w Szanghaju oraz dalsze luzowanie rynku kapitałowego na zagranicznych inwestorów instytucjonalnych (tzw. QFII).

Rynek pracy

W przyszłym roku, choć będzie mieć miejsce ożywienie, gwałtowny spadek bezrobocia nie nastąpi. Firmy niezależnie od swojej wielkości będą dążyć do obniżenia kosztów stałych i będą odchodzić od wiązania się etatem z pracownikami, zwłaszcza z tymi, których praca jest wysoko kwalifikowana, ale niewymagająca stałej ich obecności. W rezultacie coraz modniejsze będzie zatrudnienie portfelowe (ang. portfolio working), czyli pracy przez jedną osobę dla kilku firm na zasadzie kontraktu (umowy o dzieło lub zlecenia). W efekcie nastąpią kolejne zmiany w systemie emerytalnym większe niż reforma OFE, w kierunku nadania tzw. umowom śmieciowym charakteru bardziej kontraktowego niż typowej umowy o pracę.

 

1 2

następna

oprac. : Jacek Strzelecki / Gazeta Bankowa Gazeta Bankowa

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: