eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościPublikacjeMieszkanie dla Młodych kontra kasy oszczędnościowo-budowlane

Mieszkanie dla Młodych kontra kasy oszczędnościowo-budowlane

2014-02-20 10:42

Mieszkanie dla Młodych kontra kasy oszczędnościowo-budowlane

Mieszkanie dla Młodych tylko dla wybranych © contrastwerkstatt - Fotolia.com

Miliard złotych zostanie przeznaczone z pieniędzy podatników w czasach kryzysu na wdrożenie programu Mieszkanie dla Młodych (MdM), a odbiorcą będzie zaledwie 30 tys. rodzin rocznie. To jest dopiero ekskluzywne przedsięwzięcie, którego beneficjentami zostaną osoby starannie wyselekcjonowane przez ustawodawcę i które wcale nie rozwiąże problemu budownictwa mieszkaniowego w Polsce. Chociaż zawsze można powiedzieć, że "lepszy rydz niż nic".

Przeczytaj także: Mieszkanie dla młodych: będziemy kupować lokale w budowie

Łatwiej by to przeszło przez gardło, gdyby równolegle nie istniał inny, skuteczniejszy lek na budowlano-mieszkaniową chorobę. W wyrzuconym do kosza przez posłów PO projekcie kas oszczędnościowo-budowlanych była co prawda mowa o podobnej kwocie potrzebnej na uruchomienie programu, ale w jego orbitę już na starcie zostałoby wciągnięte 350 tys. do miliona osób.

„Efektywność oszczędzania w kasach polega na tym, że państwo co roku do zgromadzonych środków dopłaca określoną kwotę, tzw. premię budowlaną lub mieszkaniową. W ten sposób odkładane środki rosną szybciej i nie są «zjadane» przez inflację” – wyjaśnia na stronie internetowej ZBP Jacek Furga, przewodniczący Komitetu ds. Finansowania Nieruchomości Związku Banków Polskich.

Europa zna je od dawna

Kasy oszczędnościowo-budowlane narodziły się ponad 100 lat temu. Funkcjonują doskonale w Niemczech i Austrii, również w krajach postkomunistycznych. Na Słowacji oszczędza w tym systemie 1,3 mln osób, w Czechach na 10 mln mieszkańców otwarto 5 mln rachunków w kasach. Do 2010 r. na Słowacji kasy podpisały umowy kredytowe na (w przeliczeniu) 50 mld zł, a w Czechach – na 201 mld zł. Na Węgrzech dopisywana do oszczędności mieszkaniowych inwestorów premia wynosi 40 proc. oszczędności w pierwszym roku, w następnych latach jest to 30 proc. nowych oszczędności z danego roku. Zakładając, że premia wynosiłaby 20-25 proc. oszczędności, do polskiego systemu, jeśli w końcu powstanie, mogłoby przystąpić rocznie ok. 350 tys. nowych osób. Po pięciu latach byłoby 1,5-2 mln ludzi oszczędzających na własny kąt. Gdyby tylko co dziesiąty Polak założył rachunek w kasie, w systemie kas znalazłoby się 3-4 mln rachunków gromadzących długoterminowy kapitał. W optymistycznym wariancie oszczędzać będzie nawet 5-7 mln ludzi, w wariancie pesymistycznym – milion osób.

– Okres oszczędzania w kasie nie mógłby być krótszy niż trzy lata. Do zaoszczędzonej kwoty klient otrzymywałby premię w wysokości 20 proc., docelowo nie więcej niż 12 tys. zł – zakłada posłanka Krystyna Rybacka z SLD, jedna z projektodawczyń oddalonej przez sejmową komisję ustawy o kasach budowlano-oszczędnościowych.

Na ile oprocentowany byłby kredyt na mieszkanie udzielany po okresie oszczędzania w kasie? „W latach 90. Planowane było ograniczenie oprocentowania pożyczki do 6 proc. w skali roku, miało być ono niezmienne w ciągu całego okresu spłaty” – informował jeszcze w 2001 r. Tadeusz Grotowski, działający na rzecz wprowadzeniu systemu niemieckich bausparkasse (kas oszczędnościowo-budowlanych) w Polsce. Z obecnie przyjętych założeń do ustawy o kasach wynika tylko, że oszczędzona kwota wraz z kredytem nie może przekroczyć sumy zgromadzonych oszczędności. Ale jak wiadomo – diabeł tkwi w szczegółach, a takim istotnym szczegółem atrakcyjności nowego produktu jest oprocentowanie kredytu, w tym także i inne związane z nim koszty.

fot. contrastwerkstatt - Fotolia.com

Mieszkanie dla Młodych tylko dla wybranych

Miliard złotych zostanie przeznaczone z pieniędzy podatników w czasach kryzysu na wdrożenie programu Mieszkanie dla Młodych (MdM), a odbiorcą będzie zaledwie 30 tys. rodzin rocznie. To jest dopiero ekskluzywne przedsięwzięcie, którego beneficjentami zostaną osoby starannie wyselekcjonowane przez ustawodawcę i które wcale nie rozwiąże problemu budownictwa mieszkaniowego w Polsce.


Tylko dla bogaczy?

Rząd jest jednak przeciwnikiem kas. Uważa, że to nie MdM, ale właśnie ten system został zadedykowany jedynie bogatym obywatelom naszego kraju.

„Przeciętna osoba, osiągająca dochody netto w wysokości 2 tys. zł miesięcznie i mogąca zaoszczędzić 10 proc. dochodów, w ciągu roku jest w stanie odłożyć 2400 zł. Premia mieszkaniowa podwyższa te oszczędności do 2880 zł. Przy założeniu oprocentowania wkładu oszczędnościowego w wysokości 3 proc., po siedmiu latach regularnego oszczędzania zgromadzi ok. 22 tys. zł. Wraz z kredytem, który nie może przekroczyć sumy zgromadzonych środków, oszczędzający będzie dysponował kwota wystarczającą na zakup jedynie ok. 7-10 m2 mieszkania” – czytamy w stanowisku sejmowej komisji, przedstawionym do projektu ustawy o kasach. „Dodatkowo, na zakup mieszkania [rodzina – przyp. red.] będzie musiała czekać aż siedem lat, mając przez ten czas zamrożone w kasie budowlanej aktywa” – tak uważają posłowie sejmowej komisji, która odrzuciła projekt o kasach oszczędnościowo-budowlanych. Czytamy dalej: „Przy założeniu, że maksymalna możliwa premia mieszkaniowa wynosi 20 proc. zgromadzonych oszczędności, ale nie więcej niż 3600 zł, żeby w pełni skorzystać z premii, należałoby oszczędzić 18 tys. zł rocznie, czyli 1500 zł miesięcznie. Osoby osiągające dochody umożliwiające tak wysokie miesięczne oszczędności nie powinny korzystać z finansowania środkami budżetu państwa, zwłaszcza że samodzielnie dysponują możliwościami zaciągnięcia kredytu hipotecznego w dowolnym banku komercyjnym”.

Tu właśnie jest „clue” tej części rządowych zastrzeżeń do założeń budowy systemu kas – nie będzie „sprawiedliwie”. Argument ten brzmi w ustach rządu uważającego się za liberalny mało wiarygodnie, ale trudno go wprost odeprzeć. NBP z kolei zwraca uwagę, że system kas działałby „na zasadzie kontrolowanej piramidy finansowej”, czyli kredyty osób wchodzących do systemu sfinansowaliby przyszli oszczędzający. W opinii banku centralnego kasy utraciłyby płynność, gdyby przestali napływać do nich nowi klienci. Konieczne wówczas mogłoby się okazać podniesienie premii. NBP, patrząc na system kas z jeszcze innej strony, zwraca uwagę na ryzyko dla finansów publicznych. Proponuje za to stworzenie systemu oszczędzania opartego na bankach uniwersalnych i rynkowych stopach. Zachętą mogłoby być zwolnienie z podatku Belki, na co ponoć była zgoda poprzedniego ministra finansów Jacka Rostowskiego. Mogliby z niej skorzystać oszczędzający na mieszkanie co najmniej pięć lat. Nie wiadomo jednak, co myśli o rezygnacji z pobierania na ten cel podatku Belki Mateusz Szczurek.

 

1 2

następna

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: