Rośnie unijna gospodarka. Ale jeszcze jest niestabilna

Przeczytaj także: Ożywienie gospodarcze w UE będzie trwać

W 2013 r. wskaźnik wzrostu PKB dla całej UE wyniósł zalewie 0,1 proc. W roku bieżącym ma wynieść 1, 5 proc., a w roku przyszłym 2 proc. Nieco gorsze są prognozy wzrostu PKB w strefie euro - wynoszą one odpowiednio 1,2 proc. w 2014 i 1,8 proc. w 2015.

W całej UE przewidywane jest ożywienie gospodarcze. Istotną prognozą jest zmiana trendu na wzrostowy w krajach, które dotychczas najbardziej odczuły skutki kryzysu. Różnice między krajami najlepiej sobie radzącymi a tymi, które wciąż borykają się z trudnościami gospodarczymi mają wręcz się zmniejszyć. W 2014 r. spadki PKB dotknąć mają jedynie Cypr i Słowenię, rok później wszystkie gospodarki UE będą już rosły. Sprzyjać wzrostowi ma między innymi zakończenie polityki cięć i zaciskania pasa.

W 2013 r. obniżające się ceny energii i surowców, niski popyt oraz mocne euro wpłynęły na znaczne obniżenie się inflacji. Niski jej poziom (odpowiednio 1,2 i 1,0 proc.) jest także przewidywany na bieżący i następny rok.

Powolny wzrost nie przełoży się od razu na liczbę miejsc pracy - w latach 2014–2015 bezrobocie zmniejszy się tylko nieznacznie. W przyszłym roku ma wynieść średnio 10,4 proc. w UE oraz 11,7 proc. w strefie euro. Nie wyrównają się także, ani nie zmniejszą różnice między krajami UE. W bieżącym roku stopa bezrobocia utrzyma się na poziomie blisko 5 proc. proc w Austrii, gdzie panuje najniższe bezrobocie i 26 proc. w Grecji, gdzie jest ono najwyższe.

W tym roku deficyt budżetowy ma wynieść 2,7 proc. PKB w UE i 2,6 proc. PKB w strefie euro. Wskaźnik całego deficytu ma osiągnąć swoje maksimum właśnie w 2014 - wartość szczytowa wyniesie 90 proc. w UE i 96 proc. w strefie euro. To właśnie wysokie zadłużenie stanowi jedno z większych zagrożeń dla stabilności rozwoju unijnej gospodarki.