Europa: wydarzenia tygodnia 21/2014
2014-05-25 11:33
Przeczytaj także: Europa: wydarzenia tygodnia 20/2014
- Z najnowszego rankingu "Polityki" wynika, że Polska zajmuje 22 miejsce wśród 28 unijnych krajów pod względem jakość życia.Wyprzedziliśmy m.in. Rumunię, Bułgarię, Litwę i Łotwę, ale nas wyprzedzają Węgry, Czechy i pogrążone w kryzysie państwa południa Europy, w tym Grecja. Podstawą oceny było 25 kryteriów, wśród których oprócz danych gospodarczych (PKB, inflacja, bezrobocie), są także średnia długość życia, popularność internetu i liczba samobójstw.Trzy pierwsze miejsca w rankingu "Polityki" zajęły Holandia, Dania i Luksemburg. Na siódmym miejscu są Niemcy. Dalsze miejsca zajęły Francja i Wielka Brytania. O naszej niskiej pozycji zdecydowały niska jakość naszego państwa, niski poziom wydatków na badania i rozwój, rozwarstwienie dochodów, słabe wykorzystanie internetu oraz mało przyjazne obywatelom państwo.
- Według EBC na rachunku obrotów bieżących eurolandu nadwyżka w marcu 2014 r. wyniosła 18,8 mld euro wobec nadwyżki 21,8 mld euro w lutym.
- W opinii komisarza UE ds. energii Guenthera Oettingera podstawa polityki energetycznej UE powinna być dywersyfikacja źródeł, dróg i dostawców. Stwierdził też, że UE chce kontynuować partnerstwo z Rosją, ale też z Norwegią i Algierią. Tak unijny komisarz, jak i niemiecki rząd nie akceptują koncepcji unii energetycznej forsowanej przez premiera Tuska.
- Według Federalnego Urzędu Statystycznego w Wiesbaden Produkt Krajowy Brutto Niemiec wzrósł w I kw. 2014 r. o 0,8 proc. kw/kw (po wzroście w IV kw. o 0,4 proc. kw/kw). Licząc r/r PKB Niemiec wzrósł w I kw. o 2,3 proc. (w IV kw. 2013 wzrost wyniósł 1,4 proc.).
- Produkt Krajowy Brutto Wielkiej Brytanii wzrósł w I kw. 2014 r. o 0,8 proc. kw/kw, a w ujęciu r/r brytyjski PKB wzrósł o 3,1 proc.
- Niemiecki Bundestag głosami koalicji CDU, CSU i SPD) uchwalił pakiet ustaw, umożliwiający osobom, które przez 45 lat płaciły składki na ubezpieczenie społeczne, przejście na pełnopłatną emeryturę w wieku 63 lat. Jednak pracodawcy widzą problem i ostrzegają przed rosnącym problemem braku fachowców.
- Czeski rząd nie popiera polskiej propozycji utworzenia jednego organu do zakupów gazu dla UE, ale mógłby poprzeć dobrowolne łączenie się prywatnych grup w celu takich zakupów. Utworzenie unii energetycznej proponuje premier Donald Tusk i stworzenie jednego organu do zakupów gazu dla UE byłoby jej elementem. Jego zdaniem obecny system jest nieefektywny, a jego rozwiązania powodują, że UE traci rocznie 30 mld euro.
- Kolejne ekspertyzy Komisji Europejskiej potwierdzają, że można bez obaw wykorzystywać dopuszczone produkty zmodyfikowane genetycznie. Jednak mimo to niemiecki rząd wypowiada się negatywnie w sprawie dopuszczenia do uprawy roślin zmodyfikowanych genetycznie. Decyzja podjęta została przez obie czołowe partie, więc nie powinno się to zmienić w dającej się przewidzieć przyszłości.
- Premier rosyjskiego rządu Dmitrij Miedwiediew stwierdził, że Rosja jest gotowa wznowić negocjacje gazowe z Ukrainą, jednak Kijów najpierw musi spłacić cały dług. Gazprom szacuje zadłużenie Ukrainy na ponad 3,5 mld USD. Ukraina będzie też musiała płacić w czerwcu za dostawy rosyjskiego gazu awansem (przedpłata 1,66 mld USD). Jeśli do 2 czerwca nie wpłynie na konto Gazpromu określona kwota, Rosja wstrzyma dostawy.
- Portugalia zakończyła w sobotę realizację zawartej przed trzema laty umowy pomocowej, na podstawie której otrzymała od MFW i UE 78 mld euro kredytów. Rząd oświadczył, że nie zaprzestanie rygorystycznej polityki finansowej, a gospodarka będzie bazowała na trzech filarach: podnoszeniu konkurencyjności, inwestowaniu w kapitał ludzki, w tym w ograniczanie zjawiska bezrobocia, a także w kontynuację reformy sektora publicznego.
- Premier Ukrainy odrzucił zapłatę zaległości 3,5 mld USD za dostawy gazu i zapłatę przedpłaty w wysokości 1.66 mld USD za czerwcowe dostawy. Zagroził, że jeśli Rosja nie zechce uregulować sporu, to pod koniec maja Ukraina skieruje sprawę do Instytutu Arbitrażowego Sztokholmskiej Izby Handlowej.
- Kijów przedstawił inwestorom z UE i USA swe stanowisko w sprawie konieczności wspólnej modernizacji i eksploatacji ukraińskiego systemu przesyłu gazu, w tym podziemnych magazynów. Będzie to realne dopiero po uporządkowaniu umów Ukrainy z Rosja w sprawie dostaw i tranzytu gazu.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
POLSKI RZĄD I WYDARZENIA NA UKRAINIE, czyli TAKA JEST POLITYKA...
Chcę tu przedstawić mój prywatny punkt widzenia wobec tych niebezpiecznych wydarzeń. Wynika on z obserwacji poczynionych w ostatnich dniach. Przedstawiam go w miarę ostrożnie i z dużego dystansu bo nie wykluczam, że może w jakiejś z poruszanych tu spraw mylę się...
Jeszcze kilka dni temu myślałem, że już nic się nie zmieni w ocenie przez polski rząd wydarzeń na Ukrainie. W ostatnich miesiącach oceny były gorące, emocjonalne i chyba nie zawsze do końca przemyślane. Prezentuję pogląd, że od polityków wymaga się postrzegania wydarzeń z uwzględnieniem ich złożoności i z próbą rozumienia mechanizmów, które rządzą zachodzącymi procesami. To niezbędne, aby trafnie przewidzieć ciąg dalszy wydarzeń. Od polityków wymaga się spoglądania na konkretne wydarzenia szerzej i z dłuższą perspektywą czasową. Tego mi ostatnio brakowało...
Jeszcze kilka dni temu wydawało mi się, że o tym konflikcie i o roli Rosji w nim powiedziano już wszystko. Upraszczając można powiedzieć, że praktycznie wszystko co nie sprzyjało nam i naszym celom było uważane za "zło", za co odpowiedzialnością obarczano Rosję. Miałem też wrażenie, że brak było w naszych wypowiedziach chłodnej oceny kolejnych wydarzeń. Nasi politycy stosowali ocenę "zero-jedynkową" subiektywnie oceniając i komentując te wydarzenia.
Akcentowano negatywną rolę Rosji, w tym zajęcie Krymu i popieranie separatyzmu ze wschodnich regionach Ukrainy. Z drugiej strony uderzyło mnie brak reakcji naszych polityków na stosowanie broni ciężkiej przez ukraińską armię w obecnych walkach, nie mówiąc już o potępieniu wydarzeń w Odessie, gdzie spalono ponad czterdzieści osób. Także zaskoczyła mnie w tej konkretnej sprawie brak reakcji naszych mediów. Ja o tym, jak doszło do tego wydarzenia uzyskałem dokładną relację z zagranicznych, w tym przypadku z amerykańskich gazet. Brakowało mi też naszej krytycznej reakcji na wypowiedzi o wydźwięku nacjonalistycznym i ksenofobicznym dochodzące z kręgu osób rządzących w Kijowie...
Mnie oczywiście interesuje szeroko rozumiany aspekt gospodarczy związany z Ukrainą i wpływ tego konfliktu na sprawy gospodarcze w Polsce i w Unii...
Przez kilka ostatnich miesięcy jednoznacznie i bez wątpliwości nasze władze i czołowi politycy popierali wszystkie działania sprzyjające rozwojowi związków politycznych i gospodarczych Ukrainy z Unią (co uważałem za sensowne i korzystne tak z polskiego, jak i europejskiego punktu widzenia), kosztem związków z Rosją (co będzie trudne do zrealizowania). Jednak wielu naszych polityków nie ukrywało, że w pierwszej kolejności liczy się dla nich jak największe osłabienie związków Ukrainy z Rosją...
Trudno też było ukryć to, że oprócz celów politycznych wielu wypowiadających się naszych polityków nie ma realnej, a przede wszystkim realizowalnej koncepcji programu przemian na Ukrainie, w sytuacji wyznaczonej tak przez obecny stan unijnej gospodarki jak i kryzysowy stan gospodarki ukraińskiej. Mam też wrażenie, że nasi politycy przyczynili się do rozbudzenia na Ukrainie nadmiernych, społecznych oczekiwań co do tempa dochodzenia do oczekiwanego, europejskiego poziomu życia. Eksperci optymistycznie prognozują, że może to być zrealizowane nie wcześniej, niż w perspektywie kilkunastu lat. Na razie zrealizowano pierwszy i chyba najłatwiejszy problem, a jest nim pomoc finansowa ze strony MFW, USA i UE...
Czy coś zmieniło się w ostatnich dniach?
Nie ukrywam, że analizując medialne komentarze i poglądy europejskich polityków w trakcie tego kryzysu bardziej odpowiadały mi wypowiedzi i działania dyplomatyczne Angeli Merkel i jej ekipy. Gdyby komuś z moich czytelników ta opinia nie odpowiadała, to na swoją obronę dodam, że być może jest to rezultat innego temperamentu politycznego...
Przez szereg tygodni miałem wrażenie, że w wypowiedziach politycznych jesteśmy w awangardzie państw, najostrzej wypowiadają się w duchu antyrosyjskim i które prą do zdecydowanych sankcji gospodarczych wobec Rosji. Jednym z elementów tej polityki było forsowanie koncepcji unii gazowej, co już teraz wydaje się być nierealizowalne w formie przedstawionej przez D. Tuska.
Od kilku dni mam wrażenie, że ton polskich wypowiedzi wyraźnie złagodniał w tym wielce znacząca jest wypowiedź premiera, że "Polska nie jest w awangardzie państw, które chcą sankcji wobec Rosji"!
Myślę, że w tej korekcie jest sporo realizmu. Słuszne powiedzenie, bo sąsiadów się nie wybiera...
Moim zdaniem w wypracowaniu rozwiązania konfliktu w ramach kontynentu europejskiego pierwsze skrzypce będą grały Niemcy i A. Merkel, a nie będą to Stany Zjednoczone, na politykę których nasza dyplomacja była dotąd nakierowana. Nie wyklucza to sytuacji, w których pewne elementy wynikające ze strategicznej rozgrywki USA-Rosja będą widoczne.
Uważam też, że teraz właśnie rządzący będą sami łagodzili antyrosyjskie nastroje, bo porozumienie Europy z Rosją powstanie i byłoby źle, gdybyśmy byli osamotnieni w opozycji do niego w gronie krajów unijnych.
Henryk S. TUSZYŃSKI, Grupa Doradcza CGKL sp. z o.o.
Przeczytaj także:
Europa: wydarzenia tygodnia 49/2019
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)