Polski Internet: najczęstsze błędy językowe
2014-06-16 11:05
Przeczytaj także: Polski internet a Igrzyska Olimpijskie w Soczi
„Jeżeli w CV znajduje się mnóstwo błędów ortograficznych, stylistycznych, w oczach pracodawców wypadamy jako osoby chaotyczne, niezorganizowane czy niechlujne. Jeżeli nie jesteśmy pewni gramatyki warto dać do przeczytania CV innej osobie, która zwróci nam na ten aspekt uwagę” – przypomina Monika Golly. Rzetelność serwisu internetowego bądź bloga również łatwo podkopać, jeżeli autor nagminnie popełnia poważne błędy stylistyczne lub ortograficzne. To tylko kilka z wielu powodów, dla których warto dbać o poprawność swoich internetowych wypowiedzi. Zwłaszcza, że zasięg mediów społecznościowych nieustannie rośnie: komunikat wysłany do sieci dociera do coraz większej rzeszy odbiorców i zwykle zostaje w internecie już na zawsze.
Jak Mirosław Bańko ocenia rolę nowych mediów w kształtowaniu współczesnej polszczyzny? Czy uzasadnione jest przekonanie, że w mediach społecznościowych możemy pozwolić sobie na „większą swobodę” w użyciu języka? „Anonimowość rozmówców w internecie sprzyja wypowiedziom impulsywnym. Większa swoboda nie powinna oznaczać przyzwolenia na więcej wulgaryzmów, inwektyw i insynuacji" - ocenia Mirosław Bańko. „W uzasadnionych wypadkach powinny interweniować instytucje państwowe, prawo jednak jest niedoskonałe. Na przykład prokuratura ściga jakiegoś internautę za głupie żarty z prezydenta, a nie wszczyna żadnych działań, gdy pewien polityk w kampanii wyborczej głosi tezę o niższej inteligencji kobiet i przekonuje do odebrania im praw wyborczych. Od haseł społecznego wykluczenia zaczynały się rzeczy straszne. Wracając do języka: nie izolujmy błędów językowych z kontekstu społecznego. One nie są jedyne ani najważniejsze”.
Mirosław Bańko o badaniu:
„Raport tyleż mówi o błędach językowych, co o internautach, których te błędy rażą. W czołówce znalazły się pleonazmy i fakt ten nie dziwi, ponieważ jesteśmy skłonni upatrywać ich nawet tam, gdzie ich nie ma, por. kartka papieru. Niektóre pleonazmy można uznać za wyznacznik stylu urzędowego, np. dzień dzisiejszy, inne wynikają z chęci podkreślenia czegoś, por. fakt autentyczny (wcale nie pleonazm, jeśli zestawić go z tzw. faktem medialnym). Nie pochwalam poprawiania na lepsze (lepiej zmieniać na lepsze albo po prostu poprawiać) ani cofania się do tyłu. Z krytyką pleonazmów nie należy jednak przesadzać: są różne, nie każdy przykład powtórzenia treści jest naganny.
Inne błędy zauważone przez internautów są też zróżnicowane: na pewno jest na pewno niezgodne z ortografią, ale w każdym bądź razie ma prawo bytu w języku potocznym, ubrać sukienkę to w Małopolsce element polszczyzny kulturalnej, a mniejsza połowa to po prostu związek frazeologiczny, nie gorszy od innych, których nie odczytujemy dosłownie (uważni autorzy zapewne jednak wybiorą mniejszą część).
W badaniu ujawnił się pewien stereotyp w postrzeganiu tego, co jest błędem językowym, a co nie: konstrukcje nielogiczne oraz uchybienia w zakresie pisowni i odmiany wyrazów rażą bardziej niż formułowanie zarzutów bez pokrycia, wyszydzanie, obrażanie i zastraszanie (zjawiska nierzadkie w internecie). Ciekawe, że odstępstwa od norm współżycia społecznego, często naruszające też porządek prawny, nie spotkają się z równą dezaprobatą. Na przykład prowadzenie samochodu po jednym piwku, jazda setką po terenie zabudowanym, parkowanie w mieście na trawniku albo tak, że na chodniku nie ma miejsca dla pieszych.”
Mirosław Bańko: językoznawca i leksykograf. Od 1983 r. w Uniwersytecie Warszawskim, obecnie jako profesor UW. W latach 1991–2010 pracownik Wydawnictwa Naukowego PWN, najpierw - kierownik redakcji słowników języka polskiego, później - redaktor naczelny słowników języka polskiego.
Informacje o badaniu
Raport wykonano na podstawie analizy ponad 125 tysięcy materiałów z polskojęzycznej części internetu wraz z ogólnodostępnymi wpisami w mediach społecznościowych dostarczonych przez Instytut Monitorowania Mediów. Zbadano publikacje internetowe, w których pojawiły się wybrane błędy językowe. Listę błędów do analizy opracował autor raportu na podstawie sugestii internautów - fanów na fanpage'ach Poprawnej Polszczyzny (fb.com/polszczyzna) oraz Instytutu Monitorowania Mediów (fb.com/immonitoring). Pod uwagę brane były materiały opublikowane od 1 stycznia do 15 maja 2014 r.
Łukasz Jadaś,
Przeczytaj także:
Polscy internauci a zakup auta
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)