Upadłości firm VI 2014
2014-07-07 11:35
Przeczytaj także: Upadłości firm w Polsce I poł. 2014 r.
Inwestycje mieszkaniowe ruszają, a mimo to upadają firmy związane z rynkiem nieruchomości
Wzrasta liczba rozpoczynanych inwestycji mieszkaniowych, duża (blisko 40 tys.) jest aktualnie pula pozwoleń na budowę kolejnych mieszkań. Kredyt jest obecnie stosunkowo tani (chociaż ostatnio zapowiadano podwyżkę stóp procentowych), a obecny rządowy program wsparcia zakupu mieszkań koncentruje się na rynku pierwotnym, co służy deweloperom. Dlaczego zatem w czerwcu ogłoszono upadłość sześciu firm związanych z realizacją inwestycji (nie wszystkie były de facto developerami, ale jeśli tylko wykonywały inwestycje – to na ich zlecenie, ich kondycja była pochodną sytuacji zleceniodawcy) oraz czterech firm wyspecjalizowanych w obrocie i zarządzaniem nimi?
- Mniejsze podmioty, a nawet te silne na lokalnym rynku (np. dolnośląskim) mają problemy ze zrestrukturyzowaniem swojej działalności, refinansowaniem zadłużenia nie mówiąc już o rozpoczynaniu nowych inwestycji. Wzrost na rynku mieszkaniowym jest faktem, ale nie jest to jeszcze hossa porównywalna do lat 2008-2009, obecnie korzystają na niej najsilniejsze finansowo podmioty. Mamy nawet do czynienia z powrotem tendencji zakupu mieszkań dopiero planowanych, przysłowiowych „dziur w ziemi”, ale nie u wszystkich deweloperów. Trudno jednoznacznie oceniać, czy jest to bardziej efekt wprowadzenia rachunku powierniczego, czy podejścia instytucji finansowych do deweloperów, ufających tylko podmiotom będącym w bardzo dobrej sytuacji finansowej. W okresie spadku sprzedaży mieszkań w roku ubiegłym deweloperzy przejęli częściowo rolę pośredników finansowych w zdobyciu kredytu przez potencjalnych klientów a także sami na jeszcze większą skalę podjęli się promocji i sprzedaży swoich lokali. To oraz wspomniane promowanie przez rządowy program zakupu mieszkań lokali na rynku pierwotnym uderza w część pośredników, dla których rynek wtórny jest bardzo istotny – zauważa Michał Modrzejewski, dyrektor w Dziale Analiz Branżowych Euler Hermes Collections, spółki z Grupy Allianz.
Budownictwo – w drugim kwartale upadłości przybywa, ale obecnie są to głównie firmy budownictwa ogólnego, mniej jest wśród bankrutów firm wyspecjalizowanych w pracach wykończeniowych
Na rynku mamy generalnie do czynienia z rozpoczynaniem nowych inwestycji – nie tylko mieszkaniowych, ale także infrastrukturalnych (środki z nowego budżetu UE, a poza tym rok wyborów samorządowych również nie jest bez znaczenia…). Stąd mniejsza obecnie skala problemów firm wykończeniowych, będących ostatnimi w łańcuch u inwestycyjnym i w związku z tym także ostatnimi, które ucierpiały w wyniku krachu na rynku budowlanym w ostatnich dwóch latach.
- Zwiększająca się w porównaniu do ubiegłego roku fala zamówień w budownictwie wzbudza niestety obawy o powtórzenie się scenariusza sprzed kilku lat. – mówi Tomasz Starus, członek zarządu Towarzystwa Ubezpieczeń Euler Hermes, odpowiedzialny za ocenę ryzyka. – Niewiele firm budowlanych może pozwolić sobie na twarde negocjowanie kontraktów, konkurowanie nie tylko ceną ale również innymi swoimi atutami w postaci know-how: technologii, organizacji i skali działalności gwarantujących szybkie wykonanie prac. Większość firm walczy o bieżące przychody, przepływy finansowe oferując ceny nie zapewniające im w dłuższej perspektywie rentowności i to grozi powtórką scenariusza sprzed Euro 2012. Niestety, zamawiający wciąż przy wyborze kierują się głównie najniższą ceną (mimo iż maja z reguły zapewnione odpowiednie, wyższe środki na ich realizację), co nie gwarantuje wykonania prac w terminie. Czy znowu będą one kończone trzy lata (i kilku wykonawców) później...?
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)