Europa: wydarzenia tygodnia 34/2014
2014-08-23 17:03
Przeczytaj także: Europa: wydarzenia tygodnia 33/2014
- Dług publiczny Portugalii wzrósł na koniec II kwartału do 134 proc. PKB (223,3 mld euro). To znacznie gorzej niż planowano (miał wynieść na koniec 2014 roku 130,2 proc.). Dzieje się tak i dług publiczny wzrasta mimo, że portugalski rząd realizuje politykę cięć oszczędnościowych w wydatkach publicznych i wydatkach na cele socjalne, zapoczątkowaną w 2011 r. Rząd zobowiązał się w 2013 roku wobec swych międzynarodowych wierzycieli (EBC, MFW i KE) do zmniejszenia długu publicznego w 2014 roku o 4 proc. i o 2,5 proc. w 2015 roku.
- Bank JP Morgan obniżył średnioroczną prognozę PKB Ukrainy za 2014 r. do -7,8 proc. r/r z -5,7 proc. (i wobec -6,5 proc. w prognozie MFW). W 2015 r. JP Morgan zakłada dalsze kurczenie się ukraińskiej gospodarki o -5,2 proc. r/r (wcześniej prognozowano -1,1 proc. r/r). Według ekspertów JPM a koniec 2015 r. dług publiczny Ukrainy sięgnie 80 proc. PKB.
- Litwa uzgodniła z norweskim Statoilem warunki dostaw gazu za pośrednictwem nowo wybudowanego terminalu LNG w Kłajpedzie. Odbiór surowca ma się rozpocząć w grudniu tego roku. Komercyjna działalność terminalu ma oficjalnie rozpocząć się od 1 stycznia 2015 roku. Umowa ma obowiązywać przez 5 lat. Terminal będzie odbierać rocznie 540 milionów metrów sześciennych gazu w postaci LNG. Wartość kontraktu wynosi ponad 900 mln euro. Każdego roku do Kłajpedy, ma zawijać 6-7 gazowców należących do Statoilu.
- Eksperci Berenberga - najstarszego niemieckiego banku, drugiego najstarszego banku kupieckiego świata zwracają uwagę na to, że konflikt zbrojny we wschodniej Ukrainie jest największym krótkoterminowym ryzykiem dla ożywienia eurostrefy, bo tak sankcje, jak i rosyjskie kontr sankcje mogą się nasilić i pogorszyć już i tak trudną atmosferę dla rozwoju interesów gospodarczych. Eksperci bankowi szansę upatrują w rozmowach na szczeblu tzw. grupy kontaktowej w Berlinie z ubiegłego weekendu. Liczą też na planowaną wizytę Angeli Merkel w Kijowie i zapowiedzi rozmów prezydentów Władimira Putina i Petra Poroszenki w Mińsku w najbliższym tygodniu. Jednak polityczne rozwiązanie konfliktu uważają za "bardzo odległe".
- Indeks PMI, określający koniunkturę w sektorze przemysłowym strefy euro, wyniósł w sierpniu 50,8 pkt. wobec 51,8 pkt. w lipcu. Indeks PMI composite w strefie euro wyniósł w sierpniu 52,8 pkt. wobec 53,8 pkt. na koniec lipca. Indeks PMI, określający koniunkturę w sektorze przemysłowym Niemiec, wyniósł w sierpniu 52,0 pkt. wobec 52,4 pkt. na koniec lipca. Indeks PMI, określający koniunkturę w sektorze przemysłowym Francji, wyniósł w sierpniu 46,5 pkt. wobec 47,8 pkt.na koniec lipca. Wartość wskaźnika PMI powyżej 50 punktów oznacza ożywienie w sektorze.
- Bank Hiszpanii poinformował, że dług publiczny Hiszpanii na koniec roku osiągnie poziom 100 proc. PKB. Do czerwca br. zadłużenie kraju przekroczyło 98,4 proc. PKB, tj. 1, 007 bln euro. Warto przypomnieć, że w 2007 roku, gdy zaczynał się kryzys dług publiczny wynosił 36,3 proc. PKB. Według historyków hiszpański dług publiczny przekroczył 100 proc. PKB w latach 1900 i 1909, a najwyższy poziom osiągnął w 1881 r. (wówczas to zaczęto go obliczać) i był na poziomie 149 proc. Najniższy poziom zadłużenia Hiszpanii zanotowano w 1975 r., kiedy to był on na poziomie 7,38 proc. PKB.
- Trwa spór ukraińsko-rosyjski nt zaległej zapłaty za dostarczony gaz i warunków cenowych dalszych dostaw. Ukraińska spółka Naftohaz jest winna Gazpromowi 5,3 mld USD za odebrany wcześniej gaz i Gazprom zdecydował się od 16 czerwca przerwać dostawy. Gazprom domaga się od Naftohazu 385 USD za tysiąc metrów sześciennych, natomiast Naftohaz proponuje tymczasowo na okres 18 miesięcy cenę 326 USD. Warto dodać, że eksport rosyjskiego gazu do Europy za pośrednictwem biegnących przez terytorium Ukrainy gazociągów został utrzymany.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
O WPŁYWIE KONFLIKTU NA UKRAINIE NA GOSPODARKĘ. STAN DZISIEJSZY I PERSPEKTYWY
Nie ulega wątpliwości, że konflikt na wschodzie Ukrainy ma coraz większy wpływ na stan i perspektywy gospodarki tego kraju, wpływa też negatywnie na gospodarki wielu europejskich krajów. Już dziś gospodarka ukraińska jest w opłakanym stanie i z dnia na dzień sytuacja pogarsza się. Coraz większe będą też koszty powrotu do "normalności". Spójrzmy na ten dziś najpoważniejszy problem europejski z kilku punktów widzenia...
GOSPODARKA UKRAINY
Bank JP Morgan obniżył średnioroczną prognozę PKB Ukrainy:
- za 2014 r. do -7,8 proc. r/r z -5,7 proc. (i wobec -6,5 proc. we wcześniejszej prognozie MFW)
- na 2015 r. eksperci banku zakładają dalsze kurczenie się ukraińskiej gospodarki o -5,2 proc. r/r (wcześniej prognozowano -1,1 proc. r/r).
Według ekspertów JPM a koniec 2015 r. dług publiczny Ukrainy podniesie się do 80 proc. PKB.
Konflikt zbrojny w regionie Doniecka i Ługańska (wschodnia część Ukrainy to centrum gospodarcze tego kraju) oraz sankcje rosyjskie mają bieżący wpływ na wyniki gospodarcze całej Ukrainy. I tak:
- Donieck i Ługańsk w 2012 r. miały wkład do PKB Ukrainy w wysokości 16 proc. Postępująca dewastacja w przemyśle i infrastrukturze tego regionu, a także emigracja ludności czyni, że powrót do "normalności" po zakończeniu konfliktu nie będzie łatwa, będzie trwała długo i proces ten będzie bardzo kosztowny
- w 2013 r. udział gospodarki tego regionu w ukraińskim eksporcie wynosił 25 proc. Udział rosyjskiego rynku w ukraińskim eksporcie na koniec 2013 r. wyniósł 25 proc. W I półroczu 2014 r. nastąpił jego spadek (-24 proc. r/r). Wiele wskazuje na to, że II półrocze będzie jeszcze gorszy.
- w 2014 wartość hrywny spadła 37,6 proc., a w ostatnim miesiącu ok. 5 proc.
- ten konflikt ma duży wpływ na dochody budżetowe, bo nie ma możliwości ściągania podatków, duże są też wydatki na siły zbrojne. W tej sytuacji MFW nie wyklucza, że trwanie konfliktu wymusi powiększenie pomocy finansowej powyżej przyznanego kredytu (Ukraina otrzymała 17,1 mld USD)
EUROPEJSKA GOSPODARKA
Eksperci Berenberga - najstarszego niemieckiego banku, drugiego najstarszego banku kupieckiego świata zwracają uwagę na to, że konflikt zbrojny we wschodniej Ukrainie jest największym krótkoterminowym ryzykiem dla ożywienia eurostrefy, bo tak sankcje, jak i rosyjskie kontr sankcje mogą się nasilić i pogorszyć już i tak trudną atmosferę dla rozwoju interesów gospodarczych. Eksperci bankowi szansę upatrują w rozmowach na szczeblu tzw. grupy kontaktowej w Berlinie z ubiegłego weekendu. Liczą też na planowaną wizytę Angeli Merkel w Kijowie i zapowiedzi rozmów prezydentów Władimira Putina i Petra Poroszenki w Mińsku w najbliższym tygodniu. Jednak polityczne rozwiązanie konfliktu uważają za "bardzo odległe".
Ten konflikt ma już obecnie dalszy "potencjał rozwojowy". Związany jest on z tym, że Ukraina to kraj tranzytowy dla rosyjskiej ropy i gazu, która jest transportowana do Zachodniej Europy. Nie jest rozwiązany spór ukraińsko-rosyjski nt zaległej zapłaty za już dostarczony gaz. Nie są też uzgodnione warunki cenowe dalszych dostaw rosyjskiego gazu. Ukraińska spółka Naftohaz jest winna Gazpromowi 5,3 mld USD za odebrany wcześniej gaz i Gazprom zdecydował się od 16 czerwca przerwać dostawy dla Ukrainy. Gazprom domaga się od Naftohazu zaakceptowana 385 USD za tysiąc metrów sześciennych, natomiast Naftohaz proponuje tymczasowo na okres 18 miesięcy cenę 326 USD. Warto dodać, że eksport rosyjskiego gazu do Europy za pośrednictwem biegnących przez terytorium Ukrainy gazociągów został utrzymany. Jednak premier Ukrainy zagroził zamknięciem przysłowiowych "kurków", co może mieć dewastujący wpływ na europejską gospodarkę.
Przez Ukrainę płynie rocznie około 14 mln ton rosyjskiej ropy naftowej. Analitycy biorą pod uwagę to, że Rosja może zmienić kierunki przesyłu ropy naftowej w przypadku zamknięcia dla tego tranzytu terytorium Ukrainy (co bierze pod uwagę rząd w Kijowie). Wówczas państwa Unii Europejskiej kupujące rosyjski surowiec, muszą się liczyć z poważnymi zakłóceniami i niedoborami. Wstrzymanie przesyłu ropy przez Ukrainę najbardziej uderzy w Słowację i Czechy, które otrzymują z tego kierunku 8-9 mln ton rosyjskiej ropy/ rok, a także Węgry, kupujące 6 mln ton. 700 tysięcy ton kupuje Bośnia i Hercegowina. Wówczas te państwa będą musiały korzystać z innych dróg tranzytu (Węgry - przez chorwacki port Omiśalj, a Czechy - przez włoski Triest). Jednak transport taki będzie o wiele droższy (o około 10 USD/baryłkę). Zamknięcie tranzytu ropy przez Ukrainę spowoduje, że Rosja skieruje ją przez port Ust-Ługa nad Bałtykiem lub przez północną nitkę rurociągu "Przyjaźń", biegnącego przez terytorium Białorusi.
Bank of America Merrill Lynch (BAML) podał informacje dotyczące gospodarki unijnej, która z dużym trudem wychodzi z kilkuletniego kryzysu. BAML obniżył prognozę wzrostu PKB eurostrefy za II kwartał do 0,1 proc. kw/kw (w I kw. wyniósł on 0,2 proc.). Według BAML w czerwcu nastąpił spadek produkcji przemysłowej w Niemczech o 0,5 proc. r/r (w maju był wzrost o 1,3 proc. r/r). Wartość niemieckiego eksportu wzrosła w czerwcu o 0,9 proc. m/m i 2,9 proc. r/r. Nastąpiła obniżka zamówień w przemyśle Niemiec w czerwcu o 3,2 proc. m/m.
Nastąpił też dalszy wzrost deficytu handlowego we Francji. Produkcja przemysłowa we Francji była w czerwcu o 0,4 proc. niższa niż przed rokiem, francuski PMI za lipiec 47,8 pkt jest najniższy w tym roku(!!!). Wystąpił wzrost produkcji przemysłowej we Francji (1,3 proc. m/m w czerwcu).
Nie ulega wątpliwości, że wydarzenia na Ukrainie mają negatywny wpływ na unijną gospodarkę, a sytuacja może się pogorszyć w sytuacji przeszkód w dostawach rosyjskich surowców energetycznych.
Kryzys rosyjsko-ukraiński ma też wpływ na rosyjska gospodarkę. Bank of America Merrill Lynch (BAML) obniżył prognozę PKB dla Rosji na 2014 rok do 0,5 proc. z 0,9 proc. wcześniej oraz do 1,3 proc. z wcześniejszej prognozy 2,1 proc. na 2015 r. Warto dodać, że w ubiegłym roku rosyjska gospodarka wzrosła o 1,3 proc., a rok wcześniej o 3,5 proc. BAML podniósł też prognozy inflacji dla Rosji do 6,8 proc. na koniec tego roku (z wcześniejszej prognozy 6,3 proc.), zaś na koniec 2015 r. do 6,6 proc. (z wcześniejszej prognozy 4,6 proc.). W opinii ekspertów banku inflację napędzi droższa żywność z importu i wprowadzenie w 2015 r. podatku od sprzedaży lub wyższej stawki VAT-u. Analitycy przewidują też większe osłabienie rubla niż dotychczas bank brał pod uwagę – do 36 RUB/USD na koniec br. oraz do 39 RUB/USD na koniec 2015 r.
Rosja poinformowała, że wprowadza zakaz importu owoców, warzyw, mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału z USA, Unii Europejskiej, Australii, Kanady oraz Norwegii. Embargo ma obowiązywać przez rok. To odpowiedź Rosji na wcześniej nałożone na nią sankcje przez USA oraz UE. Rosyjskie embargo jest wyraźnie obliczone na destabilizację rynku wewnętrznego UE i doprowadzenia do ostrej walki konkurencyjnej pomiędzy europejskimi producentami żywności zarówno na rynku wewnętrznym jak i na rynkach krajów trzecich. Zablokowany został właściwie cały polski eksport do Rosji. Jedynie specjalistyczne produkty żywnościowe przeznaczone dla dzieci nie zostały objęte embargiem. Oznacza to w praktyce, że jeżeli będzie ono obowiązywać przez rok, to Polska straci ok. 7 proc. eksportu o wartości 1,5 miliarda euro. Oznacza to duże kłopoty dla części przedsiębiorstw i rolników i ogrodników.
Po wprowadzeniu przez Rosję sankcji trwają analizy potencjalnych strat. W 2013 roku Ukraina (przed kryzysem) i Brazylia, oraz Niemcy i Holandia figurowały jako główni dostawcy Rosji, która importuje 35 proc. konsumowanej przez siebie żywności. Do Rosji trafia również (według Eurostatu) 10 proc. produkcji rolnej z UE, Dotychczasowych dostawców w pierwszej kolejności zastąpią polityczni partnerzy Rosji - członkowie Grupy BRICS Chiny, Indie i Brazylia...
Henryk S. KOLKA-TUSZYŃSKI, CGKL Grupa Doradcza
Przeczytaj także:
Europa: wydarzenia tygodnia 49/2019
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)