eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościPublikacjeDopasowana reklama trafia w target

Dopasowana reklama trafia w target

2014-09-12 00:40

Dopasowana reklama trafia w target

Nie jestem twoim targetem, mendo © fot. mat. prasowe

„Nie jestem twoim targetem, mendo!” – kilka lat temu, dzięki internetowemu dziennikowi satyrycznemu związanemu z branżą reklamową, niemal cały świat obiegł rysunek przedstawiający zdesperowanego człowieka w czasach reklamowego tsunami. Na szczęście dziś, w dobie technologii Big Data, można precyzyjnie dostosować reklamę do potrzeb odbiorcy. Na razie tylko w Internecie. Ale to kierunek, w którym zmierza współczesna reklama.

Przeczytaj także: Jak reklamować ośrodek wypoczynkowy lub hotel?

Obrazek zamieszczony w Daily doskonale obrazuje poziom irytacji konsumentów. Nie tylko zresztą za oceanem. W ubiegłym roku dom mediowy OMD opublikował wyniki prowadzonych od 2009 r. badań na temat poziomu irytacji Polaków treściami reklamowymi. Raport nie pozostawia złudzeń: irytacja wszechobecnym przekazem marketingowym rośnie.

Kółko i krzyżyk, czyli zamknij mnie, jeśli potrafisz


Nic w tym dziwnego: przeciągające się w nieskończoność bloki reklamowe w telewizji, kilkudziesięciominutowe kinowe seanse reklamowe poprzedzające projekcję filmu czy krzykliwe billboardy atakujące przechodniów już nie tylko w centrach miast, wywołują wprawdzie przede wszystkim złość, ale coraz częściej także sprzeciw. Najbardziej irytuje reklama w Interneciewyskakujące okna na cały ekran, których nie daje się zamknąć, bo krzyżyk zamykający okno sprytnie ucieka przed kursorem, migające banery z efektem stroboskopu, głośne reklamy video, które pojawiają się nie wiadomo skąd w jednym z okien przeglądarki (pytanie w którym?). Wreszcie reklamowy spam, który codziennie z godną podziwu konsekwencją atakuje nasze skrzynki pocztowe. Od komunikatów reklamowych nie są wolne nawet media społecznościowe, choć akurat one są wciąż najmniej skażone marketingowym przekazem. Mimo to, coraz częściej chcąc obejrzeć interesujący nas filmik na YouTube, musimy wpatrywać się w kilkunastosekundowy spot. YouMustWatch.
Jak wynika z raportu interaktywnie.com. najbardziej irytują nas wyskakujące banery (blisko 94% wskazań), reklamy video (ponad 75%). Najmniej, linki sponsorowane i reklamy w mediach społecznościowych (ponad 56% wskazań).

Irytacja przekazem reklamowym przekłada się siłą rzeczy na efekty kampanii. Marki wydają ogromne pieniądze na reklamy wizerunkowe i sprzedażowe, ale ich efekt jest często daleki od oczekiwań. Według raportu Money.pl, ponad 80% badanych nie dokonało nigdy zakupu produktów pod wpływem reklamy internetowej. Co wcale nie oznacza, że reklama jest zupełnie nieskuteczna. Przykładem mogą być choćby mało inwazyjne linki sponsorowane, które często łatwo pomylić z wynikami wyszukiwania Google. Według raportu interaktywnie.com produkt zakupiło pod ich wpływem 15% ankietowanych. Nie zmienia to jednak faktu, że wiele pieniędzy jest przez reklamodawców wyrzucanych w (internetowe) błoto, wywołując przy okazji efekt uboczny, w postaci narastającej frustracji internautów.

Silnik prawdę ci powie


„Wychrup 1000 zł w promocji Lajkonika”, „Zabierz rower dokąd chcesz!” – krzyczy wypełniająca całą stronę internetowej przeglądarki reklama serwisu Allegro, promująca bagażniki rowerowe. Sęk w tym, że nie mam w samochodzie nawet relingów dachowych, nie mówiąc już o tym, że nie planuję też w najbliższym czasie żadnego wyjazdu. Mimo to Allegro zapłaci za wyświetlenie reklamy i moje przypadkowe kliknięcie. Zapłaci też za otwarcie maila producent leku na łysienie i reklamowych krówek. A także firma, która zachęca mnie (sic!) do skorzystania z jej bazy mailingowej. „Czytasz tego maila? A więc to naprawdę działa!”- przekonuje spamer. Nie, nie działa. Aż chce się krzyknąć za Daily „nie jestem twoim targetem!...”

Problem polega na tym, że reklama trafia często nie tam gdzie trzeba, nie do kogo trzeba i w nieodpowiednim momencie.

fot. mat. prasowe

Nie jestem twoim targetem, mendo

Reklamowy śmietnik jest przyczyną irytacji wielu internautów. Skuteczna reklama powinna być dopasowana.


– Reklamodawcy planują kampanie internetowe często w oparciu o statystyki Gemius czy Megapanel, prezentujące najpopularniejsze portale w danej kategorii. W ten sposób reklama nowej suszarki do włosów ląduje np. na dużym portalu skierowanym do kobiet. Sęk jednak w tym, że reklamodawca nie wie ile procent kobiet planuje zakup suszarki. Być może większość z nich zagląda na portal z innego powodu – np. po to, by dowiedzieć się jak się skutecznie odchudzać – tłumaczy Piotr Prajsnar z firmy Cloud Technologies, która opracowała technologię umożliwiającą dopasowanie reklam do potrzeb odbiorcy.

 

1 2

następna

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: