Spyware jak epidemia
2005-10-24 00:05
Nadchodząca jesień to czas powszechnego występowania mgieł, zjawiska które w Wielkiej Brytanii jest jeszcze częstsze, niż w Polsce. Ale okazuje się, że nie tylko pod tym względem Wielka Brytania jest "lepsza" od Polski, otóż Wyspy są także jednym z trzech krajów, gdzie występuje najwięcej komputerów zainfekowanych programami typu "spyware".
Przeczytaj także: Epidemia spyware'ów
Większe zagęszczenie „szpiegów” występuje jedynie w Tajlandii i w Stanach Zjendoczonych – donosi zajmująca się bezpieczeństwem komputerowym firma Webroot. Według jej danych blisko 55% brytyjskich komputerów z systemem Windows jest zainfekowanych programami zbierającymi dane o użytkowniku, bez jego wiedzy. Zważywszy, że tego typu szkodniki mogą przechwytywać także poufne informacje, np. o hasłach i loginach, doniesienia Webroot brzmią niepokojąco – przynajmniej dla Brytyjczyków."Ludzie obawiają się o spam, ale obecnie większym zagrożeniem jest oprogramowanie spyware” – przestrzega dr Nick Palmer, jeden z inicjatorów spotkania ekspertów komputerowych w Westminster, na którym będą dyskutowane sposoby zwalczania tego zagrożenia w internecie.
Według firmy Webroot przeciętny komputer mieszkańca Wysp był zarażony w ostatnim czasie około osiemnastoma programami spyware. Ocenia się też, że dzięki oprogramowaniu spyware Wielka Brytania może tracić nawet 445 mln funtów rocznie, związanych ze straconym czasem, mniejszą wydajnością i leczeniem komputerów.
Tymczasem okazuje się, że spostrzegawczy użytkownik komputera może z dużą dozą prawdopodobieństwa wykryć, że na jego sprzęcie zainstalowane są dodatkowe programy szpiegujące. Otóż takie oprogramowania spowalnia pracę komputera o 10% do nawet 90%. W internecie dostępne są darmowe programy anty-spyware’owe, m.in. AdAware czy Spybot, dzięki którym można przeskanować komputer i usunąć szkodliwe dodatki.
Przeczytaj także:
Oprogramowanie szpiegujące. Groźny nie tylko Pegasus
oprac. : 4Press