eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościPublikacjePolska Afryka Jana Kulczyka

Polska Afryka Jana Kulczyka

2014-10-01 00:45

Przeczytaj także: Co biznesmen powinien wiedzieć o Afryce?


Miliarder na saksach


A teraz spójrzmy na zagraniczną aktywność Jana Kulczyka. Według „Gazety Wyborczej” najbogatszy Polak – Jan Kulczyk na stałe mieszka w Szwajcarii. Jego najważniejsza firma Kulczyk Investments ma siedzibę w Luksemburgu, biura w Londynie, Kijowie, Dubaju i Warszawie. Według dziennika „Financial Times”, 70 proc. inwestycji Kulczyka zlokalizowanych jest poza Polską.

Jak donosi „Forbes”, na początku 2014 r. QKR Corporation Limited (projekt Kulczyk Investments oraz Qatar Holding) podpisał z AngloGold Ashanti umowę przejęcia za 110 mln dol. AngloGold Ashanti Namibia Limited. Zawiaduje ona odkrywkową kopalnią złota w Namibii. Głównym aktywem biznesowym Jana Kulczyka pozostają niezmiennie akcje międzynarodowego SAB Millera, globalnego potentata na rynku piwa z siedzibą w Londynie (m.in. właściciela Kompanii Piwowarskiej, do której należą takie marki jak Pilsner Urquell, Grolsch, Tyskie czy Żubr). Piwne akcje doktora Jana są według „Forbesa” warte około 7 mld złotych.

Oczkiem w głowie doktora Jana jest jednak Afryka. „Europa powinna inwestować w Afryce” – powtarza od kilku lat dodając, że jest to szansa dla Polski, na przykład dla górnictwa czy energetyki. Wizytówką Jana Kulczyka na Czarnym Lądzie jest notowany na londyńskiej giełdzie Ophir Energy, specjalizujący się w pracach poszukiwawczych pod dnem morza. W 2011 r. biznesmena skusiła delta Nigru, z partnerami (konsorcjum Neconde Energy) kupił od Shella 40 proc. udziałów w licencji dającej dostęp do złóż węglowodorów. Prace hamują jednak walki religijne w Nigerii. Projekt realizował KOV (dziś Serinus Energy), który liczy również na zyski z poszukiwań w Tunezji, Brunei i ogarniętej wojną Syrii. Z kolei rudami żelaza w Kongu zajmuje się Strata Limited, spółka z 15-proc. udziałem Kulczyk Investments (KI), głównej spółki Kulczyka. Jest jeszcze San Leon Energy Plc., która działa między innymi w Maroku – udział KI jest w niej niewielki (3,49 proc. akcji), a o sukcesach niewiele wiadomo.

Przygody w Gwinei


Jak trudna i pełna pułapek jest biznesowa eksploracja Afryki, doktor Jan mógł się przekonać podczas swojej afrykańskiej przygody w Gwinei, gdy jeden z jego partnerów biznesowych nadepnął na odcisk rosyjskiemu oligarsze. Pod koniec stycznia 2013 roku Michał Matys tak pisał o tym na łamach „Gazety Wyborczej”: „Londyński „The Sunday Times” i południowoafrykański „Business Day” napisały kilka miesięcy temu, że Sexwale, Kulczyk i bankierzy amerykańskiego JP Morgan próbowali uzyskać dostęp do surowców w Gwinei – są tam największe na świecie złoża rudy aluminium (boksytów), złoto i diamenty. Powiązany z Sexwale biznesmen Walter Henning udzielił rządowi Gwinei 25 mln dolarów pożyczki – na wspólną spółkę, która przejęłaby kontrolę nad wydobyciem. Wywołało to zaniepokojenie działających tam międzynarodowych koncernów i rosyjskiego magnata aluminiowego Olega Deripaski.”

W publikacji z czerwca 2012 r. londyński „Sunday Times” przedstawiał te wydarzenia nieco inaczej. Według brytyjskiej gazety, wspominany przez Matysa Walter Hennig miał być tylko trybem wielkiej machiny. Za Hennigiem miała stać grupa działających od lat razem, inwestorów z Polakiem Janem Kulczykiem włącznie. Jak ustalili dziennikarze „Sunday Times” oraz południowoafrykańskiej gazety „Business Day”, w skład inwestycyjnej grupy wchodzili: Michael Hawort, prezes Strata Capital (Kulczyk Investments ma w niej udziały) oraz Lloyd Pengilly, Mark Willcox, Ian Hannam – byli bankierzy JP Morgan. Przy czym Hannam były przedstawiony jako oficer SAS, ukarany swego czasu za insider trading grzywną 450 tys. funtów. Cała trójka doradzała od lat w transakcjach polskiemu miliarderowi.

Według brytyjskich dziennikarzy, do inwestycji w Gwinei namówił Kulczyka południowoafrykański miliarder Mosima Gabriel „Tokyo” Sexwale, znany działacz Afrykańskiego Kongresu Narodowego, szkolony przez GRU w ZSRR w czasie zimnej wojny, honorowy konsul Rosji w RPA, jedna
z najbogatszych osób w RPA, minister ds. osiedli w rządzie Jacoba Zumy. Sexwale, po tym jak najbogatszy Polak wycofał się z Polski, był przez wiele lat partnerem biznesowym Jana Kulczyka. Obaj stworzyli i rozbudowali firmę Ophir Energy, specjalizującą się w poszukiwaniach ropy i gazu. Oprócz Jana Kulczyka i Tokyo Sexwale udziały w tej spółce mieli jeden z najbogatszych ludzi na świecie Lakhsmi Mittal oraz wielki fundusz amerykański Daniela Ocha i Michaela Cohena – Och Ziff, koncentrujący się na poszukiwaniu i wydobyciu ropy w Afryce (przeciwko temu funduszowi Departament Sprawiedliwości USA prowadzi aktualnie postępowanie antykorupcyjne). Kulczyk z Och Ziff działa od wielu lat. Fundusz był udziałowcem Kulczyk Oil Ventures (obecnie Serinus Energy). Jest też udziałowcem innej firmy Kulczyka i Katarczyków – QKR Resources, która – jak już napisaliśmy wcześniej – nabyła ostatnio kopalnie złota w Namibii.

Sexwale kontra Deripaska


Jak donosi „Sunday Times”, Sexwale uaktywnił się w Gwinei w 2010 roku, gdy do władzy doszedł Alpha Condé, pierwszy demokratycznie wybrany przywódca tego kraju. Condé po objęciu władzy ogłosił, że Gwinea była przez lata okradana przez koncerny wydobywcze i najwyższy czas z tym skończyć. Miał na myśli zagraniczne koncerny, które kontrolowały gwinejskie złoża surowców mineralnych. A konkretnie dwa największe – Vale z udziałem izraelskiego miliardera Beny Steinmetza oraz rosyjski Rusal, najpotężniejszego oligarchy Rosji Olega Dieripaski. Rusal posiadał w Gwinei rafinerie i olbrzymie zasoby aluminium. Gwinea dla Rusalu, kontrolowanego przez państwo rosyjskie była aktywem strategicznym. Tymczasem, według „Sunday Times”, grupa inwestycyjna powiązana z Kulczykiem (m.in. spółki Africa Management oraz Palladino Holding), której dowodził Sexwale – oddała w zarządzanie 25 mln dol. synowi prezydenta Gwinei Mohammedowi Conde. W zamian chcieli przejąć kontrolę nad sektorem wydobywczym w Gwinei.

Nic dziwnego, że Deripaska się wściekł i zapowiedział przeprowadzenie w tej sprawie własnego śledztwa. W odpowiedzi Prezydent Conde zaprosił znanego finansistę Georga Sorosa do Gwinei, by pomógł wprowadzić zasady „ładu korporacyjnego”. Soros stwierdził jednak, że w Gwinei panuje system powiązań tak niejasnych, że nie da się tam nic zmienić, i odmówił. Tymczasem Deripaska wyciągnął na światło dzienne „gwinejski skandal” – najpierw w rosyjskich mediach, potem w brytyjskich. Usiłował to wydarzenie nagłośnić także w Polsce, ale nie spodziewał się, że lokalne media są tak lojalne wobec najbogatszego Polaka i tematem nie będą zasadniczo zainteresowane. Jedynym efektem tego rosyjskiego przecieku była, ustawiająca Jana Kulczyka jako bohatera, publikacja w „Gazecie Wyborczej”.

oprac. : Wojciech Surmacz / Gazeta Bankowa Gazeta Bankowa

Więcej na ten temat: Afryka, biznes, inwestycje, Jan Kulczyk

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: