Tydzień 43/2005 (24-30.10.2005)
2005-10-29 22:42
Przeczytaj także: Tydzień 42/2005 (17-23.10.2005)
- Zdaniem Komisji Europejskiej gospodarka unijna jest przeregulowana. KE postanowiła "odchudzić" unijne ustawodawstwo (obecnie acquis communautaire liczy 80 tys. stron). Zamierza do końca 2008 roku usunąć 1,5 tys aktów prawnych (ok. 15 tys. stron). W planach jest unieważnienie w pierwszej kolejności dyrektyw dotyczących przemysłu motoryzacyjnego i budowlanego.
- Nowy niemiecki rząd wielkiej koalicji nie ogłosił jeszcze swojego, pełnego programu gospodarczego. Wiadomo jednak, jaki będzie poziom oszczędności budżetowych. W przyszłym roku przewidziano oszczędności rzędu 35 mld euro. To największy, niemiecki program oszczędnościowy w ostatnim półwieczu. Postanowiono zlikwidować odpisy podatkowe, dopłaty do kosztów budowy mieszkań, ulgi na pokrycie kosztów dojazdu do pracy, wydatki na programy dla bezrobotnych i wydatki wojskowe.
- Komisja Europejska poinformowała, że w 2008 roku wystąpi z inicjatywą ustawodawczą mającą na celu wprowadzenie jednolitego, skonsolidowanego podatku od firm działających w kilku krajach.
- Nieformalny szczyt unijny w brytyjskim Hampton Court nie spowodował przełomu w rozwiązywaniu unijnych problemów, a dołożył nowe. Prezydent Francji zdecydowanie opowiedział się przeciw "podważaniu" Wspólnej Polityki Rolnej i zapowiedział, że Francja zachowuje sobie prawo odrębnego stanowiska w trakcie grudniowego szczytu WTO w Hongkongu.
- Parlament Europejski przyjął budżet na 2006 rok. Jeśli nie uda się osiągnąć porozumienia w budżecie na lata 2007-2013, to przyszłoroczny budżet będzie podstawą wydatków w 2007 roku.
- Koncern stalowy Kriworożstal ma 20% udziału w ukraińskim rynku producentów stali. Po unieważnieniu poprzedniej prywatyzacji teraz 93% udziałów w koncernie sprzedano za 4,8 mld USD. Wśród pokonanych znalazło się konsorcjum Związku Przemysłowego Donbasu i Arcelora z Luksemburga oraz grupa Smart z Dniepropietrowska. To był drugi, powtórzony przetarg po unieważnieniu poprzedniego, który wygrała firma, której udziałowcem był zięć ówczesnego prezydenta Ukrainy Pińczuk.
- Europejski Bank Centralny przyznaje, że wzrasta zagrożenie inflacyjne w strefie euro. Analitycy nie przewidują jednak w najbliższym czasie podniesienia stóp procentowych (obecnie 2%).
- Państwa bałkańskie dołączyły do wspólnego rynku energetycznego (energia elektryczna, ropa i gaz) Unii Europejskiej. W przyszłości będą je obowiązywały unijne zasady konkurencji o ochronie środowiska. Liberalizacja rynków energetycznych zakończy się w 2008 roku, a przedsiębiorstw w 2015 roku. Eksperci szacują, że w tym regionie niezbędne będzie zainwestowanie w ciągu 15 lat ok. 30 mld USD, by zapewnić w Europie większą niezależność energetyczną od pojedynczych źródeł i dostawców.
- W Czechach od roku podstawowa stopa procentowa wynosiła 2%. Ostatnio została ona podniesiona o 0,25 punktu procentowego. Przyczyną tej decyzji jest wzrost zagrożenia inflacyjnego.
- E.ON Ruhrgas zbuduje terminal portowy w Wilhelmshaven do odbioru skroplonego gazu. Oddanie tej instalacji do użytku umożliwi odbieranie ok. 10 mld m³ gazu rocznie.
- Reforma unijnego rynku cukrowego zaplanowanego przez Komisję Europejską jest zagrożona. Prawie połowa unijnych krajów żąda mniejszych obniżek cen skupu, dłuższego okresu na ich wprowadzenie i utrzymania dopłat bezpośrednich, by zrównoważyć powstałe w ten sposób ubytki wpływów u producentów cukru.
- W opinii rządu tempo tegorocznego wzrostu gospodarczego Niemiec nie przekroczy 0,8%.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
SPÓR O SUBSYDIA W RAMACH ŚWIATOWEJ ORGANIZACJI HANDLU. UNIA EUROPEJSKA W DEFENSYWIE
Wygląda dziś na to, że Unia znalazła się w ślepej uliczce. Istotnym elementem jej gospodarki jest od dziesiątków lat Wspólna Polityka Rolna. Nie można zapominać, że ok. 40% unijnego budżetu jest do dziś związane z tą dziedziną gospodarki, a Unia należy do światowej czołówki w ilości pieniędzy przeznaczanych na subsydiowanie swojej produkcji.
Obecna runda negocjacji w ramach WTO w sprawie liberalizacji światowego handlu zapoczątkowana w stolicy Kataru miała być zakończona podjęciem odpowiednich decyzji przez wszystkie kraje członkowskie już w czasie szczytu w meksykańskim Cancun. Jednak ta konferencja zakończyła się niespodziewanym fiaskiem. Co więcej, w trakcie tego szczytu ujawniła się nowa siła, jakim są kraje biedne, rozwijające się, które w trwały sposób połączyły swoje siły. Nie zgodziły się one na przyjęcie propozycji liberalizacyjnych przygotowanych przez kraje bogate, które w poprzednim okresie łatwiej lub z oporami, ale jednak skutecznie narzucały swoje koncepcje wszystkim niemal 150 krajom. Teraz te kraje postawiły ostre warunki. Stanowczo zażądały zmiany polityki krajów bogatych w zakresie produkcji rolnej i obrotu towarami rolnymi, chcą znaczącego ograniczenia subsydiów dla rolnictwa, zmiany polityki celnej i ograniczenia limitów importowych dla tej grupy towarów. To warunek, by kraje rozwijające zgodziły się na otwarcie swoich rynków na produkty przemysłowe, ale także, by USA zgodziły się na wprowadzenie zmian w subsydiowaniu swojego rolnictwa.
Aby grudniowy szczyt WTO w Hongkongu nie zakończył się kolejnym fiaskiem, musi być osiągnięty kompromis. Obie strony muszą gdzieś ustąpić. Kilka dni temu Unia przedstawiła swoją propozycję liberalizacyjną, jednak została ona odrzucona przez inne kraje jako niewystarczająca. Kilka krajów unijnych (w tym Francja, Włochy, Grecja i Polska) stanowczo sprzeciwiają się dalszym ustępstwom.
Zaskakującą propozycję złożyły Stany Zjednoczone. Zaproponowały, by znacząco zredukować najwyższe cła (od 55% do 90%). Unia na to odpowiedziała propozycją redukcji najwyższych ceł o połowę z tym, że z tych decyzji zostanie wyłączona pewna grupa produktów.
Usztywnienie się unijnych krajów (mówi się, że zastrzeżenia wobec dalszych ustępstw zgłasza dziś 14 z 25 unijnych krajów) nie rokuje nic dobrego dla grudniowego szczytu tej organizacji. Coraz częściej mówi się o możliwości odwołania konferencji w Hongkongu i przesunięcia jej na inny termin.
Przeczytaj także:
Europa: wydarzenia tygodnia 49/2019
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy