Europa: wydarzenia tygodnia 44/2014
2014-10-31 22:24
Przeczytaj także: Europa: wydarzenia tygodnia 43/2014
- Z najnowszego raportu Oxford Institute for Energy Studies (OIES) wynika, że Europa nie może liczyć na znaczące uniezależnienie się od dostaw rosyjskiego gazu przynajmniej do połowy przyszłej dekady. Republiki nadbałtyckie oraz Europy Południowo-Wschodniej, które są najbardziej uzależnione od dostaw gazu z Rosji, mogą znacząco zredukować lub wręcz wyeliminować import gazu z Rosji już na początku przyszłej dekady (przez dostawy LNG). Pewną szansę daje import uruchomienie dostaw gazu rurociągiem z Azerbejdżanu do krajów południowoeuropejskich. Według OIES, do połowy lat 20. obecnego stulecia europejskie koncerny są zobowiązane w ramach obowiązujących kontraktów do importu przynajmniej 115 mld m sześc. gazu z Rosji, co stanowi około 75 proc. całkowitego importu w roku 2013. Według ekspertów OIES niezależnie od rozwoju sytuacji "gaz z Rosji będzie wysoce konkurencyjny w stosunku do dostaw z innych rejonów a także wobec LNG (w tym również gazu z USA), a Gazprom wciąż będzie dysponował wystarczającą siłą rynkową by wpływać na ceny gazu w europejskich hubach”. Autorzy raportu przewidują jednak, że "w perspektywie 2030 roku Europa wciąż będzie potrzebować przynajmniej 100 mld m sześc. rosyjskiego gazu rocznie, a w niektórych scenariuszach nawet 200 mld m sześc. Niezależnie od politycznych relacji pomiędzy Rosją, Unią Europejską oraz poszczególnymi krajami członkowskimi, podmioty te nadal będą połączone relacjami w zakresie ostaw gazu i mądre nimi zarządzanie będzie kluczowe dla bezpieczeństwa dostaw gazu".
- Badania wykazały, że w ostatnich latach nierówności między kobietami a mężczyznami wyraźnie spadły w sektorze zdrowia i edukacji, jednak utrzymują w życiu politycznym, w którym kobiety stanowią jedynie 21 proc. politycznych decydentów. W rankingu krajów najbardziej egalitarnych we wszystkich dziedzinach życia liderują kraje Europy północnej z Islandią, Finlandią, Norwegią, Szwecją i Danią na czele. Francja zajmuje 16. miejsce, USA są 20., Wielka Brytania zajmuje 26., a Polska jest na 57. pozycji. Warto dodać, że z krajów grupy BRICS Brazylia zajmuje 71. miejsce przed Rosją (75.), Chinami (87.) i Indiami (114).
- Opublikowano wyniki stress testów przeprowadzonych na 130 europejskich bankach przez Europejski Bank Centralny. Testy te skończyły się negatywnie dla 25 badanych instytucji, które będą musiały wzmocnić swoje kapitały. W tej grupie są banki włoskie, irlandzkie, greckie i austriackie. 4 listopada EBC przejmie funkcje nadzorcze nad największymi bankami Unii Europejskiej.
- Trójstronne negocjacje gazowe w Brukseli: Ukrainy, Rosji i Komisji Europejskiej zakończyło się ustaleniem warunków dostaw rosyjskiego gazu na Ukrainę w sezonie zimowym. Ustalono wysokość dostaw, cenę, wielkość przedpłat i terminy regulacji długów za poprzednie dostawy.
- Komisja Europejska nie dopatrzyła się poważnego naruszenia unijnych zasad dyscypliny finansowej w planach budżetowych państw. Oznacza, że w KE nie poprosi żadnego państwa eurolandu o korektę projektu budżetu. Warto dodać, że wcześniej plany budżetowe skorygowały rządy Francji i Włoch.
- Pogarsza się sytuacja rosyjskiej gospodarki. Wartość rubla wobec euro spadła do 54,04 rub/euro i do 42,50 rub/USD. Inflacja może przekroczyć 8 proc. Słabnie wzrost gospodarczy Rosji, a przychody do budżetu spadają w związku z coraz niższymi cenami ropy. Niepewność geopolityczna związana z Ukrainą powoduje, że z rosyjskiego rynku uciekają inwestorzy. I tak: według ocen rządowych wzrost gospodarczy spowolnił w trzecim kwartale do 0,7 proc., w ciągu roku z kraju może wypłynąć około 100 mld USD.W tym roku Rosja musiała już wydać ponad 55 mld USD ze swych rezerw walutowych na stabilizowanie rynku, a Bank Rosji ma ich teraz około 452 mld USD.
- Według Federalnego Urzędu Pracy stopa bezrobocia w Niemczech w październiku (po uwzględnieniu czynników sezonowych), wyniosła 6,7 proc. czyli bez zmian w stosunku do poprzedniego miesiąca. To najniższy poziom od ponad 20 lat. Liczba osób poszukujących pracy spadła w październiku o 22,0 tys.
- 30 listopada Szwajcarzy zdecydują o zwiększeniu do 20 proc. minimalnego poziomu rezerw złota. To może skutkować nie tylko wzrostem cen złota na świecie (bo Szwajcaria będzie musiała go kupić, ale również może znacznie umocnić szwajcarską walutę. W rezultacie szwajcarski frank może zdrożeć nawet do 4 zł, może to poważnie uderzyć w polskich kredytobiorców, którzy posiadają kredyty we frankach. Referendum próbuje zablokować szwajcarski bank centralny.
- FiatChrysler wprowadzi Ferrari na giełdę jako odrębną spółkę. Inwestorzy giełdowi będą mogli kupić 10 proc. akcji Ferrari. Inwestorzy giełdowi będą mogli kupić 10 proc. akcji Ferrari . W przyszłym roku inwestorzy giełdowi będą mogli kupić 10 proc. akcji Ferrari. Koncern FiatChrysler Automobiles (teraz główny akcjonariusz producenta włoskich aut) zamierza przygotować osobne ścieżki rozwoju dla FiatChrysler Automobiles (FCA) i Ferrari.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
Coraz więcej mieszkańców RFN wypisuje się z kościołów, zarówno katolickiego jak i protestanckiego. Dane z 2014 roku wykazują, że w tym roku odeszło od tych instytucji o 50 % więcej osób niż w ubiegłych latach. O co chodzi? Jak powszechnie wiadomo, jak nie wiadomo o co chodzi, to na pewno o… pieniądze.
By zrozumieć całą sytuację, należy najpierw poznać podstawy niemieckiego systemu podatkowego w zakresie… religii. Otóż niemieckie władze od zarejestrowanych członków kościołów pobierają 8-9 % podatek kościelny (tzw. Kirchensteuer), który trafia do kiesy kapłanów. Z tegoż podatku opłacane są remonty świątyń, wynagrodzenia księży oraz wszelkie inne wydatki ponoszone przez kościoły (np. na szkoły bądź ośrodki opieki społecznej czy zdrowotnej).
Dla wiernych, a więc zarazem członków danego kościoła, istnieje tylko jeden sposób na uniknięcie tegoż podatku: wypisanie się z niego.
Zmiana, jaka przyczyniła się do masowych odejść Niemców z różnych kościołów, wchodzi w życie co prawda dopiero od początku stycznia 2015 r., ale widocznie okazała się dla niektórych nie do zaakceptowania. Polega ona na tym, że to banki będą pobierały z kont zarejestrowanych wiernych (zarabiających więcej niż 801 euro rocznie) podatek kościelny i przekazywały zebrane pieniądze władzom.
Przedstawiciele kościołów są zdziwieni reakcją wiernych. – Od stycznia nie jest wprowadzany nowy podatek. To jedynie zmiana procedur. Być może kościoły popełniły błąd nie dyskutując dogłębnie na temat tej zmiany z wiernymi – powiedział dla pisma „Christ&Welt” przedstawiciel kościoła katolickiego przy parlamencie w Berlinie ks. Karl Juesten.
Efekt jest jednak alarmujący dla niemieckich instytucji religijnych: zarówno w luterańskiej diecezji w Berlinie, jak i w katolickiej w Stuttgarcie, liczba odejść w I połowie 2014 r. była taka sama, jak w całym 2013 r. Co ciekawe, znaczną część „uciekinierów” stanowią emeryci.
Niemieckie kościoły oskarżyły doradców finansowych o namawianie wiernych do tej specyficznej optymalizacji podatkowej. Przypomniały, że wierny poza kościołem nie ma prawa do wielu obrzędów takich jak ślub, nie ma prawa być chrzestnym czy nawet pracować na rzecz kościoła. Pewnego rodzaju pocieszeniem jest fakt, że za wyjście z kościoła z powodu chęci uniknięcia płacenia podatków nie jest obłożone ekskomuniką (czyli jest to tylko wyjście formalnoprawne, a nie religijne).
Na reakcję finansjery nie trzeba było długo czekać. – Przedstawiciele kościołów powinni przemyśleć sprawę głębiej. Dlaczego tak ważna i prywatna sprawa jak wiara w Niemczech sprowadza się do tak trywialnej, ale publicznej kwestii jak podatki? – pyta bankier z Duesseldorfu Thomas Lange na łamach serwisu Reuters.
Warto podkreślić, że już w 2013 r. z niemieckiego kościoła katolickiego wypisało się blisko 180 tys. wiernych (o 50 % więcej niż w 2012 r.). Socjologowie twierdzą, że wpływ miał na to głównie skandal z udziałem jednego z biskupów. Wydało się, że za kwotę 31 mln euro zbudował dla siebie luksusową rezydencję i biuro. – Odejścia wiernych z niemieckiego kościoła bolą i muszą zostać dokładnie przeanalizowane przez hierarchów – powiedział kard. Reinhard Marx, doradca papieża Franciszka.
W RFN katolicy i protestanci stanowią po około 30 % ponad 80-milionowego społeczeństwa. W 2013 r. od katolików zebrano 5,5 mld euro podatku kościelnego, a od protestantów 4,8 mld euro.
Portal Skarbiec.Biz – największy, niezależny serwis o prawie, finansowaniu i gospodarce.
Przeczytaj także:
Europa: wydarzenia tygodnia 49/2019
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)