Domena .pl z niższą dynamiką wzrostu

Przeczytaj także: W Europie ubywa domen z rozszerzeniem .eu

NASK, czyli Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa, to instytucja zarządzająca domeną .pl. Raz na trzy miesiące publikuje ona raport stanowiący podsumowanie jej działalności i wyników polskiej końcówki krajowej w minionym kwartale. Ostatnie takie opracowanie ukazało się 16 lutego i dotyczyło okresu od października do grudnia 2014 r. Czego możemy dowiedzieć się z raportu NASK?

Wyniki polskiej końcówki

Podstawowa informacja dotyczy liczby adresów (nazw) utrzymywanych w domenie .pl. Na koniec grudnia było ich dokładnie 2 524 538. Zdecydowana większość z nich to nazwy zarejestrowane bezpośrednio w rozszerzeniu .pl, jak np. eGospodarka.pl. Pod koniec zeszłego roku odsetek takich domen wyniósł 71,55 proc. Z kolei 22,33 proc. nazw zarejestrowanych było w rozszerzeniach funkcjonalnych z końcówką .pl. Pod tym pojęciem należy rozumieć adresy o zakończeniach w rodzaju .com.pl, .net.pl, .biz.pl czy .org.pl, w których człon poprzedzający końcówkę .pl sugeruje „funkcję” (przeznaczenie, np. biznesowe lub związane z działalnością organizacji) adresu. Najmniej – bo 6,12 proc. – nazw zarejestrowano w domenach regionalnych, np. .waw.pl czy .wroclaw.pl. Jak wynika z danych NASK, w ostatnich latach przybyło rejestracji domen funkcjonalnych, ubywało natomiast rejestracji nazw z końcówkami regionalnymi, które zazwyczaj są dłuższe, a przez to mniej atrakcyjne jako brandy i adresy.

We wstępie do raportu czytamy również, że miniony rok jest piątym z kolei, w którym liczba nowych rejestracji w rozszerzeniu .pl przekroczyła milion. Rezultat na koniec grudnia to 1 028 548 nazw – o ponad 3 tys. więcej niż w roku 2013. Z infografiki w dalszej części raportu wynika jednak, że końcówka .pl wyraźnie lepiej radziła sobie pod tym względem w latach 2011 i 2012. Na czym jednak polega różnica między wyżej podaną liczbą 2 524 538 a 1 028 548? Otóż pierwsza z nich opisuje łączną sumę adresów z końcówką .pl, które znajdowały się w rejestrze obsługiwanym przez NASK, a druga – tylko nowe rejestracje. Różnica bierze się stąd, że w celu zachowania adresu, należy odnawiać go co roku, uiszczając opłatę abonamentową. Jeśli tego nie zrobimy – domena wygaśnie i zostanie uwolniona do rejestracji. Niestety w przypadku adresów z końcówką .pl odsetek domen, z których utrzymania rezygnują abonenci należy do najwyższych w Europie. I to właśnie jedna z głównych słabości naszej domeny krajowej.

W europejskim ogonie

Jeszcze w 2010 r. polska domena krajowa była chwalona za wysoką dynamikę wzrostu. Ówczesne wyniki plasowały „peelkę” w czołówce europejskich ccTLD (końcówek krajowych). Polski rejestr utrzymywał wówczas 1,8 miliona adresów .pl. Od włoskiej końcówki .it dzieliło nas tylko 100 tys. adresów, a od kolejnej w rankingu niderlandzkiej .nl – 2,1 miliona. Dziś ten dystans wyraźnie się powiększył: włoski rejestr może pochwalić się liczbą ok. 2,7 miliona nazw w rozszerzeniu .it, zaś holenderski utrzymuje 5,5 miliona adresów – aż o 3 miliony więcej niż polski. Różnica między obecnymi wynikami .pl i .nl jest więc o 900 tys. większa niż w 2010 r. Dodatkowo pod względem liczby zarejestrowanych nazw wyprzedziła nas francuska końcówka .fr, wówczas znajdująca się na szóstym miejscu europejskiej stawki, tuż za domeną .pl. Obecnie w przypisanej Francji ccTLD zarejestrowanych jest 2,8 miliona adresów – o ok. 300 tys. więcej niż w rozszerzeniu .pl. Co jest przyczyną tak znaczącego spowolnienia wzrostu polskiej końcówki?

Częściowej odpowiedzi na to pytanie dostarcza raport NASK, a konkretnie: informacja na temat odsetka przedłużeń nazw w rozszerzeniu .pl. Wynosi on niespełna 60,78 proc. Oznacza to, że niewiele ponad połowę adresów .pl zostaje przedłużonych na kolejny rok. W ostatnim roku liczba odnowień co prawda wzrosła, ale o skromne 1,1 proc. Jak „peelka” wypada na tle innych ccTLD? Niestety bardzo słabo.

Według danych organizacji CENTR, zrzeszającej m.in. europejskie rejestry, średni odsetek odnowień dla rejestrów utrzymujących od miliona do trzech milionów nazw wynosi 82 proc. (dane za rok 2012). W przypadku rejestrów utrzymujących powyżej 3 milionów domen wartość ta wynosi 71 proc. NASK ma zatem słabsze wyniki niż rejestry utrzymujące znacznie więcej adresów, a więc „narażone” na większy odsetek nieprzedłużanych nazw.

Niemal wzorcowymi wynikami może pochwalić się EURid, operator końcówki .eu, przypisanej krajom Unii Europejskiej. Odsetek odnowień nazw w tej domenie praktycznie nie spada poniżej 80 proc. mimo że obecnie jest w niej zarejestrowanych prawie 4 miliony adresów.

Drogie przedłużenia hamują rozwój

Jednak duża liczba adresów .pl „porzucanych” przez abonentów wyjaśnia tylko mechanizm spowolnienia polskiej ccTLD, ale nie mówi wiele na temat przyczyny zjawiska. A ta jest niezwykle prosta: chodzi o pieniądze. Koszt przedłużenia nazwy w rozszerzeniu .eu wynosi niespełna 30 zł. Dla abonentów z Europy Zachodniej, dysponujących znacznie większą siłą nabywczą niż abonenci z Polski, taka kwota nie stanowi specjalnego obciążenia finansowego. Tymczasem za przedłużenie nazwy w naszej końcówce krajowej trzeba zapłacić ponad 40 zł – tyle bowiem wynosi stawka oferowana przez NASK firmom rejestrującym. A do tej kwoty trzeba przecież doliczyć marżę rejestratorów. W efekcie stawki odnowień przekraczające 60 zł są właściwie standardem. W tej sytuacji – przy przeciętnych zarobkach Polaków – trudno oczekiwać, by końcówka .pl uzyskiwała lepsze wyniki.

Wydawałoby się, że rejestrowi polskiej ccTLD opłacałoby się obniżyć stawki w celu „rozruszania” popytu na domenę .pl. Jednak apele w tej sprawie, płynące zarówno ze strony firm rejestrujących, jak i szerszej społeczności internetowej, wciąż pozostają bez odzewu.

Przemysław Ćwik,