Warszawa i Rzeszów zwyciężają w rankingu miast uczących się
2015-06-01 11:38
Przeczytaj także: Polskie miasta: znamy liderów jakości usług komunalnych i społecznych
Płock. Petrostolica Mazowsza. Główny cel Płocka to „wyprowadzić miasto z cienia Orlenu” – mającego tu swoją rafinerię największego polskiego przedsiębiorstwa. W dużej mierze ze względu na Orlen dość wysoka w Płocku jest średnia płaca – ok. 4.800 zł brutto. Za to spore jest bezrobocie – 13%. Miasto chce rozwijać turystykę festiwalową – organizuje imprezy wodne, motoryzacyjne i sportowe.
Przemyśl. Miasto na granicy. Jedno z najstarszych polskich miast. Niestety grożą mu wyludnienie i zastój. Kiedyś bardzo ważnym źródłem dochodów mieszkańców był handel przygraniczny. Po wprowadzeniu wiz dla Ukraińców stał on się jednak mniej opłacalny. Dodatkowym problemem jest także obecny kryzys polityczny oraz gospodarczy na Ukrainie. Być może sytuację miasta poprawi kończona właśnie autostrada A4 oraz rozbudowana infrastruktura kolejowa oraz logistyczna, ułatwiająca zorganizowanie transferów na wschód.
Rzeszów. Stolica nowych technologii. Jedyne miasto w Polsce, które związało przyszłość z technologiami i konsekwentnie realizuje tę strategię. Jest także drugim miastem w Europie, po Lizbonie, jeżeli chodzi o zapotrzebowanie na informatyków. Jako jedno z niewielu polskich miast może też, w najbliższych latach, spodziewać się przyrostu liczby mieszkańców.
Szczecin. Miasto uczące się od Berlina. Po wejściu Polski do UE miasto skorzystało na bliskości Berlina. Jeżeli plany modernizacji kolei zostaną zrealizowane, za kilka lat do stolicy Niemiec będzie można dojechać pociągiem w 90 minut. Co ciekawe, Szczecin, pomimo że ustępuje ludnościowo sześciu innym polskim miastom, pod względem powierzchni jest trzeci. Jednakże 24% terytorium zajmują akweny wodne.
Katowice. Lider na Górnym Śląsku. Niestety miasto bardzo szybko „gubi” mieszkańców. Przez ostatnie ćwierćwiecze ich liczba spadła aż o 19%. Za to rozwija się strefa ekonomiczna, w której zainwestowało wiele znanych koncernów. Bezrobocie wynosi 5,4% - znacznie poniżej od średniej krajowej.
Wałbrzych. Polskie Detroit. Jeszcze w 2002 roku bezrobotni stanowili prawie jedną trzecią populacji zdolnej do pracy. Miasto powoli podnosi się z upadku. Rozwija się strefa ekonomiczna, uznana w rankingu fDi Intelligence za drugą w Europie pod względem opłacalności kosztowej. Miasto próbuje przyciągać turystów ze względu na sąsiedztwo atrakcji Kotliny Kłodzkiej czy Zamku Książ. Ale na razie ich liczba nie wzrasta zadowalająco.
Warszawa. Jedna siódma polskiej gospodarki . Jedyne polskie miasto, które może być porównywane z innymi europejskimi metropoliami. Bezrobocie wynosi tu tylko 3,6%, a płace należą do najwyższych w kraju. Zasysa wykwalifikowanych pracowników z różnych części Polski. Niektórzy dojeżdżają tu prawie codziennie nawet z Łodzi i Radomia. Poważnym problemem dla dalszego rozwoju jest nierozwiązana kwestia tzw. dekretu Bieruta. Wiele nieruchomości w centrum miasta wraca w prywatne ręce. Miasto musi oddawać czasem także szkoły, boiska czy parki. Dekret blokuje także sensowne zaplanowanie przestrzeni.
Przeczytaj także:
Jakość życia: Wiedeń na szczycie, Warszawa na odległej pozycji
1 2
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)