Kalata bierze na klatę
2015-06-08 15:37
Przeczytaj także: Zaległości w ZUS nie wykluczają wakacji składkowych
Kalata bierze na klatę?
Tak, a jakie mamy inne wyjście my, młodzi, jeżeli nie chcemy, aby najlepszy potencjał ludzki Polski pomnażał PKB innym państwom? Na tych zmianach zyskałoby także i starsze pokolenie, wszyscy.
Apeluję do młodych – zgłaszajcie się do wszystkich konkursów, jeżeli macie predyspozycje, pasję i chęć zrobienia czegoś dobrego dla społeczeństwa. Konkursy powinny być jawne, także stenogramy z takich konkursów. Wszyscy wiedzą, jak jest, ale boją się mówić o prawdzie.
Jakiej?
Między innymi o tym, że podczas ostatniego etapu konkursu – rozmowy kwalifikacyjnej – nie nagrywano tej jego części, nie było też protokolanta. A później miał się ukazać protokół – spisany z pamięci, zgodnie z jakąś tezą. I przeciw temu protestuję. Wszak ja byłam jedna, a członków komisji pięciu. Więc po czyjej stronie mogła być prawda? To tak, jak wiele lat temu z mandatami nakładanymi przez milicję – kierowca był jeden, milicjantów dwóch, i oni zawsze mieli rację.
Krótki test: trzy aktualne tematy z zakresu działalności ZUS-u. Pierwszy to waloryzacja emerytur. Zmiana sposobu waloryzacji została odebrana przez część społeczeństwa jako manipulacja dobrem emerytów w celu poprawienia stanu budżetu. Co pani o tym sądzi?
Waloryzacja kwotowa została poruszona w mojej pracy doktorskiej i uważam, że jest ona niezgodna z zasadą równości wyrażaną w Konstytucji RP. Nie można dać wszystkim po równo, choćby dlatego, że każdy z emerytów miał różny wkład pracy do swojej emerytury. Ale rząd wybrnął z tego problemu i po roku zmienił sposób waloryzacji na kwotowo-procentową.
Drugi temat dotyczący podniesienia wieku emerytalnego. Zrównanie wieku przejścia na emeryturę kobiet i mężczyzn nastąpi w 2040 r. Polacy mają pracować do 67 lat. To dobry wiek dla naszych rodaków?
Działania rządu zmierzające do zrównania wieku emerytalnego obu płci zostały podjęte zbyt późno. To była decyzja polityczna, a nie oparta na rzetelnych analizach demograficznych. Z punktu widzenia interesu systemu ubezpieczeń społecznych wiek emerytalny musiał być podwyższony. Ale ta decyzja powinna być połączona z komplementarnymi działaniami: wspomaganiem rodziny, tworzeniem miejsc pracy i stosownych zachęt dla pracodawców oraz profilaktyką zdrowotną…
Trzecie pytanie – Fundusz Rezerwy Demograficznej w zamierzeniu miał być buforem nowego systemu emerytalnego wprowadzonego w 1999 r. Obecny zasób portfela nie gwarantuje takiego bezpieczeństwa. Co zmieniłaby pani, aby FRD mógł spełnić ustawowe zadanie?
Nie znam się na inwestowaniu, co nie znaczy, że w krótkim czasie nie zdobyłabym wiedzy, która pozwoliłaby mi być partnerem w rozmowach z fachowcami zarządzającymi aktywami funduszu. Należałoby również powrócić do wysokości składki przekazywanej do FRD, czyli 1 proc., a nie jak jest obecnie: 0,30 proc.
Kiedy rząd premiera Tuska z ministrem finansów Rostowskim dokonywali transferu 51,5 proc. aktywów członków otwartych funduszy emerytalnych do ZUS-u, to jednym z argumentów była groźba bankructwa Zakładu, tzn. niemożność wypłacania bieżących emerytur i rent. Czy taka sytuacja jest prawdopodobna?
W obecnym stanie prawnym nie ma takiej możliwości. Jeżeli pobrane składki nie wystarczą na wypłaty świadczeń, to ZUS jest wspierany przez budżet państwa. Konstytucyjne i ustawowe regulacje gwarantują wypłatę świadczeń emerytalnych.
Ministerstwo Pracy ma z panią „na pieńku”, ponieważ poprosiła pani o pomoc kancelarię Krüger & Partnerzy. Dlaczego?
To efekt trudnej rozmowy kwalifikacyjnej, w mojej ocenie nieprofesjonalnie przeprowadzonej. Na razie nie ma procesu, ale szkalujące mnie informacje przenikające do mediów z tej instytucji, naruszyły moje dobra osobiste. Niestety, i mnie poniosły emocje; publicznie włączyłam się do tego nieprofesjonalnego sporu, który nie powinien mieć miejsca. Ministerstwo ponoć miało opublikować protokół z 3,5-godzinnej rozmowy, która nie była protokołowana. Kancelaria występująca w moim imieniu zwróciła się do MPiPS o udostępnienie mi protokołu. Czekamy na decyzje kierownictwa resortu.
Czy może pani ujawnić pytanie, które zadano kandydatce na prezesa ZUS-u, a które panią zaskoczyło?
„Kiedy powstał program Płatnik?” Korzystam z niego od lat, znam mechanizmy jego funkcjonowania, ale data powstania? Po co taka wiedza prezesowi ZUS-u?
Gdy zostanie ogłoszony ponownie konkurs na stanowisko prezesa ZUS-u, weźmie pani w nim udział?
Oczywiście, choć podobno warunki konkursu zostaną tak zmienione, aby Kalata nie mogła ponownie się ubiegać. Ale… jestem przekonana, że takie warunki będzie trudno zrealizować, bo posiadam długie doświadczenie kierownicze. Jeżeli tylko przyczynię się do stworzenia konkursu bardziej przejrzystego i transparentnego, dostępnego dla opinii publicznej, to znaczy, że było warto.
1 2
oprac. : Małgorzata Dygas / Gazeta Bankowa
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)