Domeny: cybersqatterzy zarabiają na homofonach
2015-06-10 12:12
Przeczytaj także: Cybersquatting 2.0
Według badania większość domen homofonicznych wykorzystywanych jest do przejmowania ruchu i wyświetlania reklam pod prowizorycznymi witrynami internetowymi. Jako najpopularniejsze soundsquatterskie adresy raport wymienia YewTube.com, EweTube.com i uTube.com – to oczywiście warianty adresu YouTube.com.
Skąd się bierze popularność soundsquattingu?
Przyczyn rosnącej popularności soundsquattingu jest kilka. Jedną z nich jest coraz większa dostępność internetu na całym świecie, m.in. w gęsto zaludnionych krajach rozwijających się. Przykładem są choćby Indie, które w ostatnim czasie odnotowują boom w branży domenowej i sektorze e-handlu. Rośnie również skala cybersquattingu jako takiego, do czego wydatnie przyczynia się program nowych domen i dostępność setek nowych końcówek do rejestracji. Nie bez znaczenia jest też migracja biznesu do sieci, co przekłada się na większą liczbę marek działających online – stanowią one potencjalny cel ataków cybersquatterskich. Pożywką dla samego soundsquattingu są z pewnością problemy z poprawną pisownią, które nie należą do rzadkości wśród internautów. Bardziej istotnym czynnikiem napędzającym rozwój tego procederu jest jednak popularyzacja urządzeń mobilnych i oprogramowania TTS (text-to-speech), które przetwarza komunikaty głosowe na zapis graficzny. Tego typu aplikacje umożliwiają odwiedzanie stron bez korzystania z klawiatury, ale nie zawsze poprawnie interpretują polecenia głosowe, szczególnie w przypadku homofonów.
Dla właścicieli marek soundsquatting to dodatkowy czynnik ryzyka obok „tradycyjnych” form cybersquattingu. Kradzież ruchu i tożsamości może skutkować odpływem klientów, obniżeniem wiarygodności marki, a nawet uwikłać firmę w postępowanie prawne, jeśli podróbka domenowa wykorzystywana jest do nielegalnej działalności. Jak na razie najlepszym sposobem na oddalenie zagrożenia ze strony zarówno sound- jak i typosquatterów pozostaje prewencyjna rejestracja „ryzykownych” adresów – zarówno podobnych pod względem graficznym, jak i tych „dźwiękonaśladowczych”.
Dariusz Litawiński,
Przeczytaj także:
Cybersquatting wciąż popularny
1 2
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)