eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościPublikacjeKoszmar niejawnej globalizacji

Koszmar niejawnej globalizacji

2015-07-13 11:05

Przeczytaj także: Globalizacja a suwerenność narodowa


Antyglobaliści, transparentność i przecieki


Historia z ACTA pokazuje, że negocjacje międzynarodowe prowadzone w tajemnicy, nie mogą skutkować niczym dobrym. Istnieje obawa, że gdy TTIP będzie gotowy, na reakcję będzie za późno, a według sygnałów z Brukseli, Komisja Europejska spróbuje sfinalizować negocjacje do końca roku.

Na szczęście, po doświadczeniach z ACTA, a także dziś już powszechnie znanych, tragicznych w wielu dziedzinach dla Meksyku konsekwencjach obowiązywania NAFTA, uaktywniło się wiele środowisk, które próbują monitorować sprawę. Komisja Europejska zignorowała petycję przeciwko TTIP podpisaną przez 1,4 mln obywateli, jak i wyniki zorganizowanych przez siebie konsultacji, w których 97 proc. uczestników opowiedziało się przeciwko włączaniu do TTIP mechanizmu rozstrzygania sporów między państwami a inwestorami. Powstają jednak liczne raporty i strony internetowe, a nawet w niektórych krajach o wyższej świadomości społecznej odbyły się demonstracje. Pod wpływem tych działań KE ujawniła coś w rodzaju szkicu omawianych regulacji, co jednak nie zadowoliło przeciwników i podejrzliwych. Przeciwko TTIP i bliźniaczej TTP (Trans-Pacific Partnership) opowiedziało się wielu czołowych amerykańskich ekspertów prawnych z uniwersytetów Harvarda, Yale i Berkeley, a dołączył do nich Joseph Stiglitz. Twierdzą oni, że regulacje zawarte w porozumieniach są bardzo szkodliwe dla amerykańskiego systemu wymiaru sprawiedliwości. Jego budowane przez dziesięciolecia normy oparte są na zasadach przejrzystości, precedensów oraz możliwości odwoływania się od niekorzystnych decyzji. Wszystkie te zasady są w nowych porozumieniach pomijane, bo przewidują prywatne, nieprzejrzyste i bardzo kosztowne postępowanie arbitrażowe. Poza tym takie rozwiązanie często obfituje w konflikty interesów; na przykład arbiter może być „sędzią” w jednym postępowaniu i adwokatem w innej sprawie z nim powiązanej.

Międzynarodowe korporacje kontra państwa


Połowa ze 150 największych gospodarek świata to międzynarodowe koncerny. Zasoby, które do swojej dyspozycji mają zarządy BP, GE czy dużo od nich młodsze Apple i Google są wielokrotnie większe niż te, którymi zarządzają rządy większości państw. Przez stulecia między korporacjami a rządami istniała swego rodzaju symbioza. Najpotężniejsza w historii korporacja, Brytyjska Kampania Wschodnio-Indyjska miała nadany jej przez królową Elżbietę I monopol na handel z Indiami i państwami z Azji południowo-wschodniej. Posiadała własną armię, zawierała sojusze polityczne, zarządzała koloniami, czyli brytyjskimi Indiami, stworzyła państwo – Singapur. Miała prawo emitować własną walutę. Spora liczba posłów do Izby Gmin „siedziała u niej w kieszeni”. Jej potęga i rozwój były ściśle powiązane z potęgą i wzrostem znaczenia Wielkiej Brytanii. Departament Stanu USA na przełomie XIX i XX w. był swego rodzaju biurem handlowym Standard Oil, a przychody z eksportu ropy naftowej miały istotne znaczenie dla powstania amerykańskiego bogactwa. Nie znaczy to jednak, że wszyscy obywatele państw, w których korporacje powstały, mieli z tego korzyści.

Nowy wspaniały świat


Milton Friedman już wiele lat temu ostrzegał, że korporacje stanowią poważne zagrożenie dla wolności, ponieważ kiedy stają się naprawdę duże, to są w stanie kontrolować rządy. Teraz jego scenariusz się konkretyzuje. Jeżeli nowe regulacje TTIP i TTP zostaną podpisane, i obok NAFTA zaczną funkcjonować, dojdzie do swoistego podziału świata na sferę, gdzie władzę sprawować będą rządy silne, choć najczęściej powstałe nie w wyniku demokratycznych wyborów oraz strefę, w której rządy, choć mające mandat społeczny zostaną zdominowane przez korporacje, rządzone przez ludzi, na których społeczeństwo nie ma wpływu. Trudno ocenić, co gorsze. Nieformalne wpływy wielkich ponadnarodowych koncernów już dziś są olbrzymie. Rzadko uchwalane jest prawo i podejmowane decyzje sprzeczne z interesami korporacji finansowych, naftowych, farmaceutycznych czy zbrojeniowych. Wiedza o tym jest tajemnicą poliszynela. Czy chcemy jednak, by zostało to oficjalnie usankcjonowane?

poprzednia  

1 2

oprac. : Lech Godziński / Gazeta Bankowa Gazeta Bankowa

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (1)

  • Konto usunięte / 2015-07-13 19:22:47

    Bardzo odważna, trafna, a co najważniejsze prawdziwa ocena "tajnej" globalizacji,
    którą przedstawił Szanowny Autor. W przeciwieństwie do tekstów pisanych przez
    pseudo analityków i różnych"ekspertów",tekst powyższy naprawdę zasługuje na
    poważną uwagę i powinien być szeroko rozpowszechniony. Dzięki dla Autora,
    chociaż mam trochę inne zdanie w odniesieniu do twórcy"szkoły chicagowskiej'
    Miltona Friedmana. Pozdrawiam. odpowiedz ] [ cytuj ]

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: