Polska Ekstraklasa 2015
2015-07-17 11:42
Przeczytaj także: Polska Ekstraklasa 2014
– Możemy już z pełnym przekonaniem powiedzieć, że większość klubów skutecznie wdraża polityki oszczędnościowe. W tym roku nie ma już takich przypadków, które były złym „standardem”, kiedy wydawaliśmy raport po raz pierwszy. Chodzi o sytuację, w której koszty klubu ponad dwukrotnie przewyższają jego przychody. W poprzedniej edycji raportu były jeszcze dwa takie przypadki: w Koronie Kielce i Ruchu Chorzów. Teraz nie ma już żadnego – mówi Marcin Opiłowski, Dyrektor w firmie doradczej EY, odpowiedzialny za branżę sportową. – Zresztą w Ruchu akurat spadły koszty operacyjne w porównaniu z rokiem 2013. Widać więc, że ten klub również dąży ku bilansowaniu budżetu. Musi jednak martwić sytuacja Korony, w której koszty operacyjne rosną od 3 lat, mimo bardzo słabej kondycji finansowej całego klubu – dodaje Opiłowski.
Legia najsilniejszą piłkarską marką w Polsce
W klasyfikacji marketingowo-medialnej rankingu biznesowego Wicemistrz Polski nie pozostawił konkurencji złudzeń. Legia umocniła pozycję najsilniejszej marketingowo marki w Polsce, wygrywając w trzech na cztery kategorie w klasyfikacji: średniej oglądalności meczów na platformie nc+, wartości sprzedanych gadżetów klubowych oraz ekwiwalentu reklamowego (czyli umownej wartości, jaką przedstawia koszulka meczowa klubu dla sponsorów). Jedyna kategoria, w której warszawianie musieli uznać wyższość innych klubów to frekwencja na stadionie. I tu mieliśmy do czynienia z kolejną niespodzianką w rankingu. Pierwsze miejsce z najwyższą średnią liczbą widzów na trybunach zajął Lech (20 261), ale druga nie była Legia (średnio 16 596 kibiców), lecz Lechia (16 608).
W całej klasyfikacji marketingowo-medialnej trzecie miejsce zajęła Wisła Kraków, której mecze były trzecimi najchętniej oglądanymi przez kibiców w nc+. Krakowski klub był też trzeci pod względem wartości sprzedanych gadżetów klubowych (za Legią i Lechem) oraz czwarty w kategorii frekwencji na stadionie (12 159).
– Wisła to wciąż uznana piłkarska marka i marketingowo, razem z Legią i Lechem, tworzą Wielką Trójkę. Do tego grona aspiruje Lechia, ale naturalnie jest to klub z mniejszymi tradycjami. W Wiśle jest na czym budować przyszłość klubu. Baza kibiców jest na pewno porównywalna z tą, jaką mają Legia z Lechem. Nawet pomimo tego, że Wisła w swoim mieście ma przecież wielką konkurencję w postaci Pasów z drugiej strony Błoń – mówi Marcin Opiłowski.
Jednym z największych wygranych klasyfikacji marketingowo-medialnej jest Jagiellonia Białystok, która zajęła miejsce piąte (rok wcześniej była dwunasta). Stało się tak głównie dzięki najwyższemu w lidze wzrostowi frekwencji na stadionie. Otwarty w całości w listopadzie 2014 roku Stadion Miejski w Białymstoku dał Jadze 123% wzrost liczby dopingujących klub na żywo kibiców (o ponad 5900 osób – do liczby 10 755). Znaczący wzrost frekwencji odnotowała także Lechia – o 28% sezon do sezonu, co dało ponad 3500 więcej kibiców na mecz.
Młodzieżowcy dali Lechowi zwycięstwo w rankingu biznesowym
Ponieważ mistrz i wicemistrz kraju triumfowali w kategoriach finansowej i marketingowo-medialnej (w rankingu biznesowym te kategorie mają równe wagi – po 40%), decydująca o pierwszym miejscu w rankingu biznesowym okazała się klasyfikacja efektywności sportowej. Tu Lech dostał maksymalną liczbę punktów za zwycięstwo w Ekstraklasie. Oba kluby zajęły pierwsze miejsce ex aequo w kategorii liczby kadrowiczów (po sześciu w Lechu i Legii). Wojskowi, by wygrać z Kolejorzem klasyfikację efektywnościową i tym samym cały ranking, musieli zdystansować rywala z Poznania w liczbie piłkarzy poniżej 21. roku życia, którzy grali w rozgrywkach Ekstraklasy. Takich zawodników w szeregach Lecha było dziesięciu w sezonie 2014/2015. W Legii natomiast dziewięciu.
fot. mat. prasowe
Frekwencja 8 ostatnich sezonów
– Pokazuje to wyraźnie jak zacięta jest walka między dwiema dominującymi siłami w polskim futbolu klubowym. Jest też wyraźna trzecia i czwarta siła w postaci Lechii i… mimo wszystko Wisły. Do czołówki biznesowej, przy dobrych wynikach sportowych, mogą aspirować też Jagiellonia i Śląsk oraz Cracovia. Na końcu rankingu są Bełchatów i Łęczna. Podsumowując, widać coraz wyraźniej, że miejsce dużej piłki jest w dużych miastach – mówi Krzysztof Sachs, Partner EY. – Zresztą gdyby ranking biznesowy podzielić, tak jak Ekstraklasę, na grupy A i B, to w tej walczącej o mistrzostwo mielibyśmy jeden klub z miasta poniżej 300 tys. mieszkańców (Jagiellonię), a w grupie B tylko jeden z miasta liczącego więcej niż 300 tys. (Zawiszę) –konkluduje Krzysztof Sachs.
Przeczytaj także:
Polska Ekstraklasa: rekordowe przychody i realna szansa na 1 mld zł
1 2
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Więcej na ten temat:
Ekstraklasa piłkarska, Ekstraklasa, kluby piłkarskie, rynek piłki nożnej, przychody klubów piłkarskich
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)