Wakacje 2015: Rainbow Tours broni reputacji branży

Przeczytaj także: Wakacje 2015: Cypr znacznie droższy

Ważne wydarzenia ostatniego tygodnia w turystyce wyjazdowej

1. Wydarzeniem, które zdecydowanie zdominowało weekend ostatniego tygodnia było dość niespodziewane zgłoszenie w sobotę 28 sierpnia niewypłacalności przez biuro Alfa Star. Dość niespodziewane, ponieważ mimo poważnych trudności biznesowych jakich doznawał ten touroperator w ostatnich kilkunastu miesiącach, pozyskał on jednak branżowego inwestora (największą egipską firmę turystyczną Travco), który dawał nadzieję na dalsze kontynuowanie działalności. Dawał tym bardziej, że przed zaledwie dwoma tygodniami ustanowiono po jego myśli nową radę nadzorczą w skład której wszedł również bardzo doświadczony manager Ralf Corsten, najbliższy współpracownik właściciela Travco i były członek zarządu Koncernu TUI, który zarządzał tam jednym z obszarów turystyki.


To, że Alfa Star nie była już w stanie egzystować dalej samodzielnie, było raczej jasne dla tych, którzy interesują się branżą turystyczną nie bazując tylko na lukrowanych przekazach niektórych mediów, ale też zaglądając czasem w materiały o charakterze bardziej eksperckim. Dla tych osób było aż nadto oczywiste, że Alfa mogła w ostatnim czasie działać wyłącznie dzięki wsparciu Travco i to mającego konkretny wymiar doraźnej pomocy finansowej. Gdy z jakiś powodów – których jeszcze nie znamy – nastąpiło zacięcie w tej właśnie kwestii, to efektem była utrata płynności płatniczej i w konsekwencji konieczność zgłoszenia niewypłacalności biura do mazowieckiego urzędu marszałkowskiego.

Przypominamy, że ocena kondycji finansowej (r.a.t.i.n.g.) Alfa Star od dłuższego czasu ewoluowała w obszarach ratingów „pomarańczowych”. Taki poziom r.a.t.i.n.g.u. jasno stwierdza „możliwość kontynuacji działalności tylko w sprzyjających warunkach”. Po drugim zamachu w Tunezji mającym miejsce pod koniec czerwca, sprzedaż wycieczek na kierunkach egipskich bardzo znacznie spadła, a ryzyko kłopotów dla biur mocno zaangażowanych w tym właśnie regionie znacznie wzrosło. W momencie, gdy warunki dla Alfy stały się ewidentnie niesprzyjające, o dalszej jej działalności przesądzały już tylko relacje i współpraca z inwestorem.

Samodzielną egzystencję biura uniemożliwiał stan jego finansów. Touroperator nie posiadał realnych funduszy własnych (wartość w przybliżeniu zerowa), a imponujące fundusze widoczne w sprawozdaniach finansowych były tylko efektem zapisów księgowych reprezentujących wartość znaku towarowego Alfa Star, wyceny relacji z agentami i wartość baz klientów. Dlatego spółce stale brakowało pieniędzy i była zmuszona do posiłkowania się pożyczkami, których wartość na koniec 2014 roku wynosiła 8,99 miliona złotych (prawdopodobnie od Travco). W I półroczu Alfa Star poniosła straty w wysokości prawie 12 milionów złotych, fundusze własne stały się silnie ujemne, a sama spółka została już w zasadzie technicznym bankrutem.

Odrębną kwestią jest sprawa odszkodowań dla klientów biura. W odróżnieniu od niektórych trwożliwych głosów w tym względzie należy stwierdzić, że sytuacja wygląda daleko lepiej niż można by przypuszczać. Alfa Star ma gwarancję bazująca na jej obrotach z poprzedniego roku. W tym roku spadły one dwukrotnie, a w sierpniu prawdopodobnie jeszcze bardziej. W związku z tym można szacować, że obecna skala gwarancji biura wynosi de facto nie 12 procent, a 20-25 procent jej obrotów, a może nawet więcej. Taka wielkość powinna wystarczyć do pokrycia nie tylko kosztów sprowadzenia pechowych turystów Alfy zza granicy, ale i na zwrot przedpłat wniesionych przez jej klientów na turystyczne imprezy.