eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościPublikacjeSzlak bursztynowy pod Howerlą poza prawem

Szlak bursztynowy pod Howerlą poza prawem

2015-09-22 13:32

Szlak bursztynowy pod Howerlą poza prawem

Bursztyn © oksf - Fotolia.com

Nowy szlak bursztynowy ma swoje źródła na zachodniej Ukrainie i biegnie przez Polskę prosto do Chin. Nic zdrożnego w gigantycznym przedsięwzięciu pewnie by nie było, gdyby nie fakt, że 100 proc. obrotów „słowiańskim złotem” odbywa się tam poza prawem.
Nazywano go złotem północy, złotem słowiańskim lub złotem Bałtyku i wykorzystywano w lecznictwie, zdobnictwie, magii. Interesowali się nim i opisywali jego wyjątkowe właściwości najwybitniejsi starożytni pisarze i uczeni (m.in. Homer, Sofokles, Platon, Pliniusz Starszy). Bałtycki bursztyn. Znany był italskim Etruskom już w początkach ostatniego tysiąclecia p.n.e. Handel tym kruszcem na masową skalę rozwinęli jednak Celtowie w ostatnich wiekach p.n.e. i w początkach n.e., otwierając szlaki bursztynowe Rzymianom. Główny szlak, którym kupcy rzymscy podążali po bursztyn, łączył basen Morza Śródziemnego z wybrzeżami Bałtyku…

Obwód Rówieński, Ukraina. Jedziemy nieutwardzoną drogą przez las. Wokół tylko drzewa tonące w tumanach kurzu. Koszmarnie gorąco. Nagle, w samym sercu niczego, naszym oczom ukazują się dwa rzędy samochodów ustawionych na skrajach ścieżki. Głównie wysłużone łady, może kilka dwudziestoparoletnich skód i volkswagenów. Dojeżdżamy do prowizorycznego szlabanu, za którym siedzi jakiś facet z papierosem w zębach. Na stoliku przed nim leży pień z przybitą gwoździem kartką papieru z liczbami: 20 – 430, 50 – 860 i tak aż do 1000, gdzie po myślniku znajduje się 6300.
– O co tutaj chodzi?
– To cennik – objaśnia Alex, zawodowy przemytnik, który zgodził się uchylić rąbka tajemnicy i pokazać światu, gdzie dzisiaj zaczyna się prawdziwy bursztynowy szlak. Szczupły, średniego wzrostu, na chwilkę przed trzydziestką. Charkowianin, chociaż od kiedy trudni się handlem i przemytem bursztynu, zdecydowanie częściej bywa we Lwowie lub w Równem.
– Tu na miejscu możesz od razu kupić, świeże, jeszcze ciepłe! Ceny oczywiście w dolcach, za kilo płacisz 6300 zielonych. Ceny zależne są od rozmiaru kamieni i jakości, tutaj muszą mieć coś niezłego, bo całkiem słono sobie liczą – tłumaczy Ukrainiec.

Pompa pracuje


Dotarliśmy do jednej z nielegalnych kopalni bursztynu zorganizowanej przez ludzi z okolicznych wsi. Codziennie rano pakują do swoich wysłużonych ład gumiaki, pompy wodne, długie metalowe pręty i jadą na skraj lasu. Zaczyna się ciężki dzień pracy. Mężczyźni wkładają kalosze i wpuszczają rury w ziemię wspomagając się długimi kijami. Odpalają silnik. Pompa pracuje. Woda pod ciśnieniem wymywa piasek, i skryte pod warstwą ziemi kamienie bursztynu wypływają na powierzchnię.

fot. oksf - Fotolia.com

Bursztyn

Nowy szlak bursztynowy ma swoje źródła na zachodniej Ukrainie i biegnie przez Polskę prosto do Chin.


Jeden zawsze pilnuje interesu, czyli siedzi przy wjeździe do lasu i udaje grzybiarza albo handlarza owoców leśnych. Zadaniem takich strażników bursztynu jest obserwowanie okolicy. Kiedy na horyzoncie pojawia się ktoś podejrzany, informują wszystkich „pracowników” kopalni, a ci w ekspresowym tempie zwijają „interes”. Do tej pory policja zjawiała się niezwykle rzadko, ale zagrożenie stanowili „inni”, chętni do siłowego przejęcia kopalni.

– Była taka akcja w maju zeszłego roku. Normalnie, jak co dzień ludzie tutaj kopali i nagle podjechało kilka suwów. Same mercedesy ML – snuje swoją opowieść Alex. – Wyskoczyli z nich uzbrojeni goryle. Wiesz, każdy z bronią. To byli ludzie Vladimira Prodyvusa.
– Kto to?
– Taki lokalny fafarafa, niezrzeszony parlamentarzysta. Jakieś firmy krzaki prowadzi, każe nazywać się prezesem. Przyjechał ze swoją bandą, chcieli przejąć tę nielegalną kopalnię. Przyszli jak po swoje, ale się przeliczyli. Ludzie z kopalni się skrzyknęli, wzięli, co mieli pod ręką i chwilę później banda Prodyvusa uciekała w popłochu jednym samochodem, bo pozostałe im totalnie porozwalali. Tylko wizytówki po nim zostały – śmieje się ukraiński przemytnik.

Legalnie nie kupisz


Nielegalnych kopalni bursztynu jest na zachodzie Ukrainy mnóstwo. Nikt tutaj dokładnie nie wie ile, a może nie chce wiedzieć? Jedno jest pewne: ziemia u stóp Howerli kryje drugie co do wielkości złoża bursztynu na świecie. W dodatku wydobycie ich jest niezwykle proste – złociste kamienie znajdują się na niewielkiej głębokości (około 3-5 m) i przykrywa je najczęściej łatwy do „wymycia” piach lub ił. Mało tego, ukraińskie kopaliny – jak żadne inne – w zdecydowanej większości (ponad 80 proc.) nadają się do produkcji jubilerskiej. Dla porównania – w polskich złożach ponad połowa zasobów to tzw. „drobnica”, materiał zdatny jedynie do sprasowania. Dlatego to właśnie z Ukrainy pochodzą wielkie bryły bursztynu pod twórczość rzeźbiarską oraz unikatowe okazy, trafiające do muzeów jako „eksponaty” znalezione na bursztynowym szlaku.

 

1 2 3

następna

oprac. : Maria Szurowska / Gazeta Bankowa Gazeta Bankowa

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: