Co media społecznościowe mówią o grypie?
2015-11-09 14:22
Grypa © Monkey Business - Fotolia.com
Przeczytaj także: Biedronka, Lidl, Żabka - o nich Polacy rozmawiają w internecie
W Polsce w 2015 roku stwierdzono jak dotąd ponad 3 miliony zachorowań lub podejrzeń zachorowań na grypę. Jak wynika z danych Państwowego Zakładu Higieny (PZH), Polacy najczęściej chorowali w lutym i marcu, a po wiosennej i letniej poprawie, liczba przypadków grypy ponownie zaczęła rosnąć we wrześniu.Dane PZH znajdują swoje odzwierciedlenie w mediach społecznościowych i monitoringu IMM. Od stycznia do października w internecie pojawiło się blisko 200 tysięcy wpisów i komentarzy, w których Polacy skarżyli się na dolegliwości związane z przeziębieniami i grypą. Najwięcej publikacji tego typu ukazało się na przełomie lutego i marca oraz w październiku: dokładnie wtedy, kiedy meldunki epidemiologiczne PZH donosiły o zwiększonej liczbie zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę.
Ćwierkamy i kichamy
Polacy - zanim wybiorą się do lekarza bądź apteki – coraz częściej informują o swoim złym samopoczuciu w serwisach społecznościowych. IMM monitorował w sieci deklaracje takie jak „mam grypę”, „mam katar”, „kicham”, „kaszlę”, „jestem przeziębiony” i kilkadziesiąt innych fraz bliskoznacznych.
Od początku roku najwięcej skarg tego typu pojawiło się na Twitterze i Facebooku, z ponad dwukrotną (aż 110 tysięcy wzmianek) przewagą tego pierwszego. W czołówce najpopularniejszych miejsc internetowej dyskusji o grypie i sezonowych dolegliwościach znalazły się też fora Kafeteria.pl, NetKobiety, FajnaMama.pl czy internetowe forum portalu Gazeta.pl.
Mniej typowe, ale równie aktywne serwisy w których Polacy narzekali na zły stan zdrowia, to m.in. blogosfera Photoblog.pl (ponad 5 tysięcy wzmianek) i popularny serwis Q&A Zapytaj.Onet.pl, gdzie ponad 2 tysiące razy internauci deklarowali złe samopoczucie i pytali o sposoby na poprawę swojego stanu zdrowia.
Na co chorują social media?
W kontekście rozmów o zdrowiu i chorobach, Polacy w mediach społecznościowych najczęściej skarżą się na ból głowy, katar, ból gardła i podwyższoną temperaturę. W przypadku wszystkich dolegliwości dominują wzmianki na Twitterze i Facebooku, a w pierwszej piątce źródeł pojawiają się jeszcze z reguły dyskusje na Zapytaj.Onet.pl, Photoblog.pl i forum NetKobiety.pl.
fot. mat. prasowe
Grypa: dane PZH i narzekania w mediach społecznościowych
Na ból głowy polscy internauci najczęściej narzekali w marcu, a deklaracje i komentarze, w których deklarowali ból gardła najczęściej pojawiały się we wrześniu - podobnie jak wzmianki z frazami „mam katar”, „kicham” i bliskoznacznymi. Najciszej było podczas lipca i sierpnia, kiedy w mediach społecznościowych pojawiło się tylko 25 tysięcy wypowiedzi na ten temat. Dla porównania, w marcu i lutym liczba ta sięgnęła 55 tysięcy.
fot. mat. prasowe
Jesienno-zimowe dolegliwości
Wielu Polaków nie ma oporów przed publicznym ujawnianiem tego, że chorują. Nie boimy się też zadawać pytań i prosić o - bardziej lub mniej profesjonalne - sposoby na poradzenie sobie z dolegliwościami okresu jesienno-zimowego. Poza monitoringiem internetu, rosnącą otwartość internautów w kwestii rozmów o swoim zdrowiu potwierdzają badania ankietowe. Firma telekomunikacyjna Ericsson przeprowadziła wśród ponad 5 tys. użytkowników smartfonów badanie konsumenckie o dzieleniu się informacjami w internecie. Ze zgromadzonych danych wynika, że aż 69 proc. badanych udostępnia online więcej treści o charakterze prywatnym i osobistym niż jeszcze 2 lata temu.
Zdrowie w internecie, czyli między YouTube a Top Model
Na coraz większą otwartość Polaków w mediach społecznościowych szczególną uwagę powinny zwrócić firmy z sektora medycznego i farmaceutycznego.
Monitorowanie internetowych komentarzy pod kątem skarg Polaków na stan zdrowia to dla poradni medycznych, firm farmaceutycznych, lekarzy lub aptek szansa na włączenie się do dyskusji. Dobra i profesjonalna odpowiedź na pytanie internauty znalezione dzięki stałemu śledzeniu social media wzbudzi zaufanie pacjentów do marki, a czasami zachęci do wizyty i zrobienia zakupów w np. wybranej aptece, albo do wizyty w poradniach wirtualnych (na polskim rynku to m.in. serwis edoktor24.pl czy ilekarze.pl).
Duże pole do popisu mają tutaj zarówno małe firmy jak i duże sieci; apteki internetowe, jak i tradycyjne. Z najnowszego badania IRCenter wynika, że im więcej rozmawia się w social media o marce apteki, tym większy ruch pojawia się na jej stronach internetowych. Wysoka widoczność marki w mediach społecznościowych, rozumiana jako duża liczba treści na jej temat, jest bezpośrednio skorelowana także z ruchem bezpośrednim oraz wejściem na strony np. przez reklamy banerowe – czytamy we wnioskach badania IRCenter.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)