Ferie zimowe 2016: Turcja pyta o przyszłość turystyki

Przeczytaj także: Ferie zimowe 2016: zamachy terrorystyczne zmienią kierunki wyjazdów

Ważne wydarzenia ostatniego tygodnia w turystyce wyjazdowej

1. Turcja sypie nieprzyjemnymi niespodziankami

Potwierdza się przypuszczenie, że krajem, który sprawi sąsiadom w regionie chyba największą liczbę i na dodatek często niezbyt korzystnych niespodzianek jest Turcja. Nie dość, że konflikt pomiędzy nią a Rosją wydaje się zaostrzać, czego dowodem jest przemówienie prezydenta Rosji podczas dorocznego orędzia wygłoszonego do Zgromadzenia Federacji Rosyjskiej, to wygenerowano już kolejny konflikt z sąsiednim Irakiem.

We wspomnianym przemówieniu znalazły się słowa, które w perspektywie zdają się źle wróżyć relacjom rosyjsko-tureckim w najbliższych miesiącach i mogą niekorzystnie wpływać na przyszłość ruchu turystycznego do tego kraju.


„Działania Rosji wobec Turcji nie ograniczą się do nakładania sankcji” - powiedział tam Władimir Putin nawiązując do zestrzelenia rosyjskiego bombowca Su-24 przez tureckie F-16.

„Jeśli ktoś myśli, że popełniając haniebną zbrodnię wojenną – morderstwo naszych ludzi - odkupi winę pomidorami, to głęboko się myli. Jeszcze nie raz im przypomnimy, co oni zrobili, jeszcze nie raz pożałują tego, co zrobili – oświadczył Putin. (za tvn24.pl)

Niektóre doniesienia wskazują, że celem Rosjan może być dość trwałe przeniesienie turystyki Rosjan z Turcji do innych krajów, w tym nawet do Egiptu, dla którego możliwa jest pomoc logistyczna mająca na celu podniesienie bezpieczeństwa turystów w tamtejszych kurortach, w tym zwłaszcza popularnych wśród rosyjskich turystów. Niemieckie portale turystyczne informują też, że według Rosyjskiego Zrzeszenia Touroperatorów sprzedaż wycieczek do Turcji niemal całkowicie ustała, w tym zwłaszcza prowadzona przez tureckie biura turystyczne.

Z kolei w ostatni piątek do Iraku wkroczyły kilkusetosobowe wojskowe oddziały tureckie, co wywołało zdecydowany protest irackich władz, jako naruszenie integralności terytorialnej kraju. Prezydent Iraku Fouad Masum stanowczo wezwał stronę turecką do wycofania swoich wojsk. Z kolei Turcja twierdzi, że wkroczenie ich oddziałów było uzgodnione … ze stroną iracką.

Przy okazji należy stwierdzić, że pomimo już i tak skomplikowanej sytuacji wokół Turcji, znajdują się jeszcze szukające taniej sensacji media, które dodatkowo powiększają informacyjny zamęt wokół konfliktu rosyjsko-tureckiego. Oto na początku tygodnia pojawiła się niemal mrożąca krew z żyłach informacja, że Turcja zamknęła dla rosyjskich okrętów cieśniny Bosfor i Dardanele … w oparciu o konwencję z Montreux. Otóż ta konwencja z 20 lipca 1936 roku zapewnia (w czasie pokoju) swobodny przepływ okrętów wojennych państw czarnomorskich. Potwierdza się zatem teza, że do tego co przekazują nam współczesne media najlepiej podchodzić ze zdroworozsądkową rezerwą.

Tym niemniej warto obserwować, to co się dzieje w Turcji i wokół niej, ponieważ jest całkiem prawdopodobne, że zachodzą tam wydarzenia, które będą miały duży wpływ na turystykę wyjazdową Polaków w najbliższym sezonie letnim.

2. Tania ropa – jak długo jeszcze ?

Ważnym wydarzeniem mającym pośredni związek z koniunkturą w turystyce było piątkowe spotkanie Organizacji Państw Eksportujących Ropę (OPEC) w Wiedniu. Przed spotkaniem krążyły pogłoski, że przedstawiciele Arabii Saudyjskiej chcą zaproponować obniżenie limitu wydobycia ropy w celu podniesienia jej ceny i z tym zamiarem sondują partnerów w tej organizacji. Warto też zaznaczyć, że OPEC wystosował już wcześniej zaproszenia do Rosji w celu konsultacji w sprawach limitów wydobycia, ale spotkał się z odmową uczestnictwa. Ostatnio powstaje wrażenie, że na ograniczeniu wydobycia najbardziej zależy Arabii Saudyjskiej, która była przecież zwolennikiem wojny cenowej (gry na spadek ceny ropy), która miała w dużym stopniu wyeliminować z rynku droższych konkurentów (amerykańskich producentów ropy łupkowej i Rosję) i zapewnić tanim producentom z Bliskiego Wschodu ponowne wzmocnienie ich pozycji rynkowej osłabionej przez podaż ropy łupkowej.