Utrata danych w 2015 r. - TOP10
2015-12-25 00:40
Spalony laptop © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Kroll Ontrack: odzyskiwanie danych w 2014
Eksperci Kroll Ontrack jak co roku opracowali listę najdziwniejszych przypadków utraty danych. Laboratoria firmy na całym świecie przeprowadzają rocznie ponad 50 000 procesów odzyskiwania informacji, utraconych na skutek zróżnicowanych uszkodzeń fizycznych i logicznych. Wśród nich znaleźć można naprawdę interesujące opowieści z wielu krajów, w tym z Polski.Aby nieodwracalnie utracić dane, trzeba się naprawdę mocno postarać. Nieważne, jak tragiczna wydaje się być sytuacja wyjściowa: urządzenie zostało zgniecione, podpalone, wrzucone do wody, a może rzucono nim o ścianę lub po prostu upuszczono je na podłogę. Zawsze jest nadzieja, że informacje zostaną przywrócone – mówi Adam Kostecki, specjalista do spraw rozwoju i bezpieczeństwa Kroll Ontrack.
Top 10 najdziwniejszych przypadków utraty danych przygotowanych przez Kroll Ontrack
#10: Serwery są (aha aha) gorące (Niemcy)
Mała firma przeprowadzała w swojej siedzibie prace budowlane, obejmujące również serwerownię. Pewnego piątkowego popołudnia, firmowy administrator odkrył, że plastikowe płachty użyte w celu zabezpieczenia pomieszczenia nie chronią wystarczająco przed kurzem. Zdecydował się przenieść serwer do innego pokoju, z dala od prac budowlanych. Po bardzo ciepłym i słonecznym weekendzie, w poniedziałek rano poczuł jeszcze większy przypływ gorąca, kiedy zorientował się, że serwer nie działa. Jak się okazało, jeden z jego współpracowników wyłączył w piątek klimatyzację w pomieszczeniu, do którego czasowo trafił serwer. Miało to zapobiec dostawaniu się tam kurzu, najskuteczniej jednak zapobiegło… działaniu serwera. Mimo że zarówno atmosfera, jak i serwer były bardzo gorące, specjalistom udało się odzyskać aż 99 procent danych.
#9: Staroć też radość (Polska)
Pewien mężczyzna posiadał wciąż działającą Amigę 600 (sprzęt wszedł na rynek w 1992 roku!). Któregoś dnia jego elektroniczny „starszy przyjaciel” odmówił posłuszeństwa. Bez szczególnych powodów, bez błędów użytkownika – po prostu przestał działać ze względu na zaawansowany wiek. Eksperci odzyskiwania danych zrobili wszystko, co w ich mocy, aby pomóc zdruzgotanemu użytkownikowi – komputer miał dla niego ogromną wartość sentymentalną, bo urządzenie okazało się prezentem jeszcze z czasów dzieciństwa.
fot. mat. prasowe
Klawiatura Commodere
#8: (Nie)perfekcyjna pani sprzątająca (Norwegia)
Użytkownik komputera stracił dane i udał się do lokalnego punktu komputerowego, aby rozwiązać ten problem. W trakcie kopiowania danych do backupu – proces ten może potrwać nawet kilka godzin – pani sprzątająca przypadkowo zrzuciła dysk na podłogę. Urządzenie zaczęło wydawać głośne, niepokojące dźwięki. Specjaliści z punktu komputerowego, zdając sobie sprawę z powagi sytuacji, zdecydowali się wysłać dysk do laboratorium Kroll Ontrack, gdzie udało się przywrócić 98,8 procent jego zawartości.
fot. mat. prasowe
Uszkodzony dysk
#7: I jeszcze jeden, i jeszcze raz (Polska)
Do laboratoriów odzyskiwania danych trafił serwer złożony z 22 dysków, z którego już kiedyś utracono dane i odzyskano je wówczas w tym samym miejscu. Klient wykorzystał nieuszkodzone dyski, wymienił uszkodzone i wciąż korzystał z serwera. Niestety nie wziął pod uwagę zasady „ucz się na błędach” i nie wykonał backupu (po raz kolejny!). Serwer uległ uszkodzeniu (po raz kolejny!) i dyski przesłano do Kroll Ontrack (po raz kolejny!). Jaki z tego morał? „Nigdy nie używaj systemu, w którym już raz doszło do uszkodzenia, bez zastosowania odpowiedniego zabezpieczenia”.
fot. mat. prasowe
#6: Pomaluj mój świat (Polska)
„Zalałem laptop rozpuszczalnikiem. Jestem w drodze do waszej siedziby” – usłyszeli specjaliści odzyskiwania danych w słuchawce. Wkrótce poznali szczegóły: pechowy wypadek miał miejsce, kiedy mężczyzna, spełniając życzenie żony, przygotowywał niestandardowy kolor farby ściennej. To twórcze zadanie uprzyjemniał sobie, słuchając muzyki z laptopa umieszczonego na podłodze. Znajdowała się też na niej puszka z rozpuszczalnikiem, którą w pewnym momencie przypadkiem kopnął. To nie był niestety kolorowy dzień dla laptopa… Dzięki szybkiej reakcji użytkownika, udało się jednak odzyskać dane. Tego czy później udało się uzyskać wymarzony kolor – niestety nie wiadomo.
fot. mat. prasowe
Zalany laptop
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)