Polska gospodarka - prognozy na 2016 rok
2016-01-03 00:32
Jaki będzie rok 2016 dla polskiej gospodarki? © Gajus - Fotolia.com
Przeczytaj także: Prognozy dla gospodarki i firm na rok 2012
Obserwując zachowanie większości parametrów makroekonomicznych, przed polską gospodarką rysują się w nadchodzącym roku dobre perspektywy. Utrzymanie tempa wzrostu zbliżonego do 3,5 proc. jest scenariuszem bardzo realnym. Osiągnięcie wyższej dynamiki, bliskiej założonemu w projekcie budżetu poziomowi 3,8 proc. jest możliwe, choć zależeć będzie od wystąpienia splotu korzystnych czynników, także związanych z sytuacją w globalnej gospodarce. Nie wydaje się realne pojawienie się dodatkowych efektów wynikających z działań rządu, poza zwiększeniem popytu wewnętrznego w związku z uruchomieniem programów socjalnych. Na ewentualne pobudzenie inwestycji można będzie liczyć najwcześniej pod koniec roku. Niewiadomą jest tempo rozpoczynania projektów współfinansowanych ze środków Unii Europejskiej. W tym zakresie możliwe są opóźnienia związane z wymianą kadry urzędniczej i zarządzającej, przeglądem priorytetów oraz organizacją przetargów i konkursów.Wśród prognoz zarówno krajowych, jak i zagranicznych ekonomistów trudno znaleźć optymistów, spodziewających się w 2016 r. tempa wzrostu wyższego niż 3,5 proc. Wynika to jednak głównie z dość ostrożnych szacunków dotyczących dynamiki globalnej gospodarki, a w szczególności obaw związanych z dalszym hamowaniem wzrostu w Chinach.
Z eksportem damy radę
Obserwowane od dłuższego czasu bardzo korzystne tendencje w eksporcie polskich towarów i usług pozwalają mieć niemal pewność, że saldo wymiany handlowej będzie dodatnie i nadal będzie w znaczącym stopniu wspierało dynamikę PKB. Eksport rośnie o wiele bardziej dynamicznie niż import i taka tendencja powinna utrzymać się w przyszłości. Po dziesięciu miesiącach 2015 r. eksport wzrósł o 6,7 proc. przy 3,2 proc. zwyżce importu. Nawet prawdopodobne przyspieszenie importu, związane ze wzrostem inwestycji, nie powinno jej zakłócić.
fot. Gajus - Fotolia.com
Jaki będzie rok 2016 dla polskiej gospodarki?
Pewnym zagrożeniem może być jedynie znaczące pogorszenie się sytuacji w globalnej gospodarce, choć na negatywne wpływy światowej koniunktury w tym zakresie polskie firmy są dość odporne. Według prognoz między innymi Oxford Economics, przygotowanych na zlecenie HSBC, banku specjalizującego się w gospodarkach krajów rozwijających się, nasz eksport będzie w ciągu najbliższych kilkunastu lat rósł w tempie 5 - 6 proc. (w ujęciu dolarowym) rocznie, przewyższając dynamikę eksportu gospodarczych potentatów. Ekonomiści zwracają jednocześnie uwagę, że równie szybko będzie zwiększał się polski import, nie tylko w związku z inwestycjami, ale także rosnącym popytem naszych konsumentów. Warunkiem przyspieszenia w eksporcie może być zwiększenie udziału odbiorców z grona krajów najszybciej rozwijających się, głównie azjatyckich.
Inwestycje przyspieszą za rok
Wysokie, sięgające od 11 do 17 proc. tempo wzrostu nakładów inwestycyjnych utrzymuje się w naszej gospodarce już od siedmiu kwartałów. Z wyższą dynamiką mieliśmy do czynienia jedynie w szczytowym okresie boomu gospodarczego w 2007 r. Na razie na dużo większe przyspieszenie trudno więc liczyć, ale utrzymanie się dotychczasowej tendencji byłoby w zupełności wystarczające. Warto też zwrócić uwagę na wciąż nietrwałe podstawy inwestycyjnego ożywienia, głównie w związku z sytuacją w globalnej gospodarce. W drugim i trzecim kwartale 2015 r. dynamika nakładów inwestycyjnych nieznacznie się zmniejszyła (do 11 - 12 proc.) w porównaniu do 2014 r. (14 - 16 proc.).
Ambitne polityczne zapowiedzi dalekie są jeszcze od przełożenia na konkretne rządowe plany, a i od ich przyjęcia do realizacji i pierwszych efektów zwykle droga bywa bardzo daleka. Warto przy tym pamiętać, że większa część nakładów inwestycyjnych ponoszona jest przez firmy, których decyzje w tej kwestii zależne są nie od decyzji rządowych, a od warunków panujących na rynku i to nie tylko wewnętrznym. W bliższej perspektywie możliwe jest przyspieszenie inwestycji w związku z uruchamianiem projektów współfinansowanych ze środków Unii Europejskiej, ale te na większą skalę ruszą prawdopodobnie dopiero od 2017 r.
Przemysł nie zaszaleje
Od wiosny 2013 r. obserwujemy wyraźne ożywienie w naszym przemyśle. Tendencja ta przebiega jednak z przejściowymi zakłóceniami, jak choćby te z połowy 2014 r., gdy w sierpniu produkcja przemysłowa zanotowała prawie 2 proc. spadek. Obecna faza wzrostu dynamiki jest już dość zaawansowana, w związku z czym zwiększa się prawdopodobieństwo kolejnego cyklicznego osłabienia, które może nastąpić już w pierwszych miesiącach 2016 r. Dłuższe spowolnienie produkcji raczej jednak nam nie grozi, pod warunkiem stabilnej sytuacji w otoczeniu, zaś wysoka dynamika inwestycji w przemyśle sygnalizuje, że firmy szykują się na poważniejsze ożywienie w kolejnych latach. Optymalnym scenariuszem na drugą połowę przyszłego roku byłoby utrzymanie stabilnego tempa wzrostu produkcji na poziomie 6 - 8 proc., jak miało to miejsce choćby w 2011 r. Bez zdecydowanego ożywienia na świecie trudno liczyć na dynamikę przekraczającą 10 proc., obserwowaną w latach 2006 - 2008.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)