Upadłości firm 2015
2016-01-10 00:22
Upadłości firm 2015 © ArtFamily - Fotolia.com
Przeczytaj także: Upadłości firm w Polsce w 2015 r.
Eksperci przewidują, że w bieżącym roku będziemy mieć do czynienia z wyhamowaniem tendencji spadkowej w upadłościach do -3%, a więc trzykrotnie niższej niż w minionym roku. Odpowiedzialność za taki stan rzeczy ponosić będą przede wszystkim czynniki o charakterze finansowym, a nie popytowym (niskie zyski pomimo wysokich obrotów i zamówień).Na skróty
- O wzroście rentowności, odczuwalnym m.in. w dystrybucji i handlu, możemy mówić głównie w odniesieniu do podmiotów zatrudniających powyżej 49 osób. Sytuacja mniejszych firm jest gorsza, ponieważ stały się one niejako ofiarami związanych z deflacją niskich marż.
- Kłopoty odczuwalne w sektorze produkcyjnym (np. wyrobów stalowych czy budowlanych) nie stają się póki co udziałem producentów artykułów spożywczych.
- Większa ilość upadłości w transporcie nie jest reprezentatywna dla kondycji całego sektora. To raczej następstwo koncentracji w branży, której katalizatorem jest utrata rynków wschodnich i wzmożona konkurencja o kabotaż na rynkach Europy Zachodniej.
- Widoczny wzrost liczby bankructw widoczny był na Mazowszu i Śląsku. Na drugim biegunie Dolny Śląsk, Wielkopolska i Małopolska ze spektakularnymi spadkami.
Dobre perspektywy, złe perspektywy – ten dylemat nie dotyczy jedynie budownictwa
– Wzrost wartości inwestycji infrastrukturalnych, których kumulacja jest właśnie przed nami (drogowych, kolejowych, w dalszej kolejności samorządowych) oraz rekordowo duża wartość inwestycji mieszkaniowych (ilość wydawanych pozwoleń, rozpoczynanych inwestycji i oddawanych mieszkań na poziomach wzrostu powyżej 20% r/r) zapewniają dobre perspektywy branży budowlanej, równoważąc także spodziewany spadek wartości inwestycji przedsiębiorstw w infrastrukturę (handlową i produkcyjną, z wyłączeniem magazynowej). Czy budownictwo będzie kołem zamachowym gospodarki w 2016 roku? Wątpię – ono ją w Polsce co najwyżej pogrąża w trudnych dla siebie latach – mówi Tomasz Starus, Członek Zarządu Euler Hermes odpowiedzialny za ocenę ryzyka. – Tym razem jego miejsce jako czynniki ryzyka w gospodarce anno domini 2016 zajmą kondycja finansowa samych przedsiębiorstw jak i sektora finansowego udzielającego im finansowania.Analiza wyników firm i upadłości za poprzedni, 2015 rok wskazuje na narastający powoli problem finansów przedsiębiorstw, przede wszystkim tych mniejszych. Problem konkurencji głównie ceną – na rynku krajowym jak i eksportowym drenuje rentowność firm. W efekcie zwiększało się zauważalnie na przestrzeni ostatnich kwartałów ich zadłużenie, finansowały się one długiem zamiast zyskiem nie z wyboru, ale z konieczności (to także wpływa na nadchodzący spadek inwestycji prywatnych). Ten wewnętrzny do tej problem firm (dzięki finansowaniu z zewnątrz nie był tak ewidentny dla kontrahentów) zderzy się zapewne z problemem zewnętrznym – spodziewanym spadkiem akcji kredytowej banków (szykowany podatek od instytucji finansowych nie jest tu jedynym czynnikiem o tym decydującym, towarzyszą mu m.in. konieczność pokrycia wysokich strat w wyniku ostatnich upadłości podmiotów finansowych oraz wymóg podnoszenia kapitalizacji własnej).
fot. mat. prasowe
Liczba upadłości opublikowanych w 2015
Spodziewać się więc można, większej liczby miesięcy, w których liczba upadłości będzie rosła w porównaniu do ubiegłego roku (w 2015 roku mieliśmy z tym do czynienia jedynie w marcu i w listopadzie).
fot. mat. prasowe
Zmiana liczby upadłości w branżach r/r
Budownictwo – jak na razie lepiej, ale jak zawsze spodziewać należy się wypadków przy pracy…
W polskim budownictwie problemem jest nie tylko niefrasobliwe jeszcze czasami podejście do kwestii BHP, ale także finansowanie inwestycji. W tej drugiej kwestii wciąż to wykonawca i jego dostawca materiałów zmuszeni są przez długi, bo przekraczający 2-3 miesiące okres samodzielnie finansować realizowane prace.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)