Polska biotechnologia bez pieniędzy na rozwój
2016-02-03 14:13
Główną barierą dla rozwoju biotechnologii w Polsce jest dostęp do kapitału © BillionPhotos.com - Fotolia.com
Przeczytaj także: Polska biotechnologia w światowym ogonie. Jak to zmienić?
Niemal 3 na 10 przedstawicieli spółek uważa, że warunki gospodarcze dla funkcjonowania firm z branży biotechnologicznej są w Polsce „dobre” albo „bardzo dobre”. Z drugiej strony, taki sam odsetek respondentów jest zdania, że są one słabe. Kolejne 38,1 proc. ankietowanych spodziewa się natomiast, że ciągu najbliższych 12 miesięcy warunki prowadzenia działalności poprawią się. Zdecydowanie największą barierą rozwoju firm biotechnologicznych jest dostęp do środków pieniężnych. O największych problemach branży mówi Oliver Murphy, Partner, Lider ds. Sektora Farmaceutycznego i Opieki Zdrowotnej w Deloitte.„Dostęp do kapitału był najczęściej wymienianym czynnikiem ryzyka rynkowego. Wskazało na niego 57,1 proc. przedstawicieli spółek biotechnologicznych. Na drugim miejscu w tym kontekście wymieniano regulacje prawne, w tym te dotyczące przepisów podatkowych. O tym problemie wspomniało 14,6 proc. respondentów” – wyjaśnia.
fot. BillionPhotos.com - Fotolia.com
Główną barierą dla rozwoju biotechnologii w Polsce jest dostęp do kapitału
W ocenie 66,7 proc. ankietowanych proces pozyskiwania finansowania w sektorze biotechnologii można ocenić jako skomplikowany. Oczekiwania ankietowanych dotyczące finansowania kapitałowego koncentrują się na polskich i zagranicznych funduszach private equity i venture capital, które wskazuje w sumie71,4 proc. respondentów. Prawie jedna czwarta badanych wymienia plany wprowadzenia spółki na warszawską Giełdę Papierów Wartościowych lub do alternatywnego systemu obrotu na rynku NewConnect. Według 40 proc. ankietowanych dostęp do finansowania publicznego, w tym pochodzącego ze środków unijnych, w sektorze biotechnologii jest umiarkowany. Jedynie 5 proc. z nich ocenia dostęp jako łatwy.
Według 71,4 procent ankietowanych obowiązujące w Polsce przepisy prawa są obecnie umiarkowanie korzystne dla firm z branży biotechnologicznej. Większość ankietowanych (61,9 proc.) nie spodziewa się też zmian prawnych w ciągu nadchodzących dwunastu miesięcy. Jedynie 28,6 proc. badanych oczekuje zmian na lepsze.
Ponad połowa badanych (52,4 proc.) uważa, ze obowiązujące przepisy podatkowe są umiarkowanie korzystne dla firm z branży biotechnologicznej. Nieco więcej osób (57,9 proc.) jest zdania, że system mieszany, łączący dotacje na badania i rozwój oraz ulgi podatkowe miałyby największy wpływ na zwiększenie budżetu na działalność naukowo-badawczą w ich firmach. Wyniki te zbieżne są konkluzjami środkowoeuropejskiego badania „Corporate R&D Report 2015” przeprowadzonego przez Deloitte.
Z raportu wynika, że prawie jedna trzecia przedsiębiorców reprezentujących różne branże jest niezadowolonych z zachęt na B+R w Polsce, a 59 proc. respondentów uważa, że nowa ulga podatkowa (oferująca dodatkową premię za prowadzenie prac badawczo - rozwojowych przez obniżenie kwoty należnego podatku dochodowego) spowodowałoby wzrost wydatków na działalność B+R w następnych 3-5 latach. Według 29 proc. badanych (raport „Corporate R&D Report 2015”) największym problemem obecnego systemu wsparcia B+R jest brak pewności w zakresie oceny kwalifikowalności działań przez instytucje dystrybuujące środki, a 45 proc. przedsiębiorstw uważa, że proces uzyskania i korzystania z dotacji w Polsce jest zbyt sformalizowany i skomplikowany.
Badanie Deloitte obejmowało również pytanie o sposoby komercjalizacji technologii, nad którymi pracują firmy z sektora biotechnologicznego. Zdaniem 38,1 proc. z nich najprostszym jest umowa licencyjna z dużą firmą, a 33,3 proc. respondentów wybrało sprzedaż technologii lub produktu. Ponad połowa respondentów, realizując projekty badawcze, współpracuje ze stronami trzecimi w ramach idei Open Innovation. Działające w Polsce firmy biotechnologiczne współpracują z uczelniami wyższymi i instytutami badawczymi, ale aż 63,2 proc. z nich uznaje te kontakty za umiarkowanie satysfakcjonujące, a 31,6 proc. ocenia je negatywnie.
Czy firmy biotechnologiczne mają problem z wykwalifikowanymi kadrami? Niemal połowa ankietowanych (47,6 proc.) umiarkowanie dobrze ocenia dostęp do zasobów ludzkich. Jednocześnie zdaniem większości respondentów problemem nie jest brak umiejętności menedżerów - aż 84,2 proc. z nich jest zdania, że firmy zatrudniają kadrę zarządzającą, która jest w stanie zapewnić spółce sukces komercyjny.
„Branża biotechnologiczna jest jedną z tych branży, które są w stanie przekształcić polską gospodarkę w gospodarkę opartą na wiedzy. Nasze badanie pokazało jednak obszary, które wymagają jeszcze dużych nakładów pracy i kapitału. Konieczne jest położenie nacisku na wykorzystanie funduszy unijnych oraz efektywną współpracę pomiędzy podmiotami publicznymi a prywatnymi” – podsumowuje Magdalena Burnat Mikosz, Partner zarządzająca zespołami Innovation Consulting i RDGI.
O badaniu
Do badania, które zostało przeprowadzone pomiędzy sierpniem a październikiem 2015 roku, zostało zaproszonych 86 działających na polskim rynku firm związanych z branżą biotechnologiczną. Prawie połowa z nich zatrudnia do 30 osób, a po 26,3 proc. odpowiednio od 31 do 100 i powyżej 100 pracowników. Partnerami badania są Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) współpracujące z Life Science Biznes Consulting (LSBC) w ramach programu Bridge Mentor.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (2)
-
CrowdAngels / 2016-03-07 16:09:41
Firmy, z każdego sektora, szczególnie te będące we wczesnej fazie wzrostu powinny wykorzystywać potencjał jaki tkwi w sile nabywczej społeczności internautów. Wielu drobnych inwestorów szuka okazji inwestycyjnych w ciekawe projekty i tutaj idealnym rozwiązaniem jest crowdfunding udziałowy, min. na crowdangels.pl - firma tworzy ofertę w serwisie i ustala jej parametry a inwestorzy internetowi inwestują nabywając udziały w spółce celowej. [ odpowiedz ] [ cytuj ]
-
Hanna Grabowska / 2016-09-14 13:14:49
Brak finansów to duży problem, a przecież bez pieniędzy tak naprawdę niczego nie da się zrobić. W instytucie, w którym pracuję, mieliśmy do dyspozycji stare urządzenia, nie dało się pracować. Dopiero teraz dzięki dotacji stopniowo wymieniamy sprzęt na Sartoriusa, powoli coś się zmienia. [ odpowiedz ] [ cytuj ]