Największe sieci handlowe walczą o wyniki
2016-02-09 10:36
Globalny handel nie nadąża za potrzebami konsumentów w Internecie © hiphoto39 - Fotolia.com
Przeczytaj także: Największe sieci handlowe rosną wolniej
W ostatnim zakończonym roku finansowym 250 największych sieci detalicznych na świecie zdołało wygenerować przychód na poziomie 4,5 bln dolarów, co jest równoznaczne z dość stabilnym wzrostem na poziomie 4,3 proc. Rok wcześniej było to 4,1 proc.Magdalena Jończak, dyrektor w dziale konsultingu Deloitte potwierdza, że jest to pozytywny sygnał po odnotowanym w 2011 roku spadku przychodów w tym sektorze. Na huraoptymizm jest jednak zdecydowanie za wcześnie.
„ Sytuacja różni się w zależności od regionu: w Ameryce Północnej, w regionie Afryki i Bliskiego Wschodu odnotowano znaczący wzrost przychodów. Natomiast w regionie Azji i Pacyfiku, w Europie i w Ameryce Łacińskiej nastąpiło wyhamowanie tempa wzrostu. Dla przykładu w Europie wzrost wyniósł jedynie 2,1 proc.” – mówi Jończak.W ubiegłym roku znaczący wpływ na wyniki finansowe firm z sektora handlu detalicznego miały: spadek inflacji oraz spadki cen ropy, wzmocnienie dolara, jak również tąpnięcie chińskiej gospodarki.
Jak wynika z raportu Deloitte, średni wzrost przychodów w latach 2009 – 2014 wyniósł 4,9 proc. Aby znaleźć się na liście TOP250 spółka musiała w roku obrotowym 2014/2015 osiągnąć przychody na poziomie co najmniej 3,653 mld dolarów (tyle wyniósł wynik firmy, znajdującej się na ostatnim miejscu zestawienia). Średni przychód w rankingu wyniósł 17,91 mld dolarów. Natomiast średnia marża zysku netto w branży była równa 2,8 proc. (rok wcześniej było to 3,4 proc.), co potwierdza tezę, że sektor handlowy wciąż znajduje się w trudnej sytuacji.
fot. hiphoto39 - Fotolia.com
Globalny handel nie nadąża za potrzebami konsumentów w Internecie
Raport „Global Powers of Retailing” podkreśla również skalę oddziaływania technologii cyfrowych na zakupy dokonywane w sklepach tradycyjnych, wskazując, że konsumenci coraz częściej chcą łączyć możliwości jakie daje im każdy z kanałów – offline i online. Dodatkowo chętniej wykorzystują oni narzędzia cyfrowe do wyboru tego co kupią oraz jak, gdzie i kiedy dokonają zakupu. Tempo zmian zachowań i oczekiwań konsumentów jest szybsze niż tempo ich zaspokajania przez sprzedających. Powoduje to powstanie tzw. „luki cyfrowej”.
W ramach postępującej cyfryzacji procesów zakupowych zidentyfikowano trzy ważne trendy:
- Nie ma jednej drogi przeprowadzenia transformacji cyfrowej. Chociaż wszystkie rynki dążą do jak najpełniejszej i najszybszej cyfryzacji, ich drogi do osiągnięcia tego celu bywają różne. Na przykład niektóre rynki wschodzące nie przechodzą etapów wstępnych, obserwowanych w przeszłości na rynkach rozwiniętych.
- Zakres i formy korzystania z technologii cyfrowych są bardzo zróżnicowane. Zależą one od czynników demograficznych takich jak wiek i płeć konsumenta, a także od poziomu dochodu oraz rodzaju poszukiwanych produktów.
- Klienci domagają się bardziej zaawansowanych narzędzi cyfrowych. Narzędzia i kanały cyfrowe mogą zarówno poszerzyć zasięg dotarcia sieci detalicznych, jak i zwiększyć ich przychody. Należy jednak zauważyć, że klienci wciąż nie są w pełni zadowoleni z tego, co aktualnie oferują im w tym zakresie detaliści i w związku z tym często nie czują się dobrze obsłużeni.
„Występuje rozdźwięk między oczekiwaniami konsumentów a dojrzałością cyfrową sklepów, zwłaszcza jeżeli chodzi o połączenie wykorzystania technologii cyfrowej z zakupami tradycyjnymi. Niestety są jeszcze firmy, także wśród ważnych graczy w handlu detalicznym, które nie doceniają siły oddziaływania Internetu. Chociaż digital ma fundamentalne znaczenie dla całego biznesu i kompleksowego doświadczenia zakupowego, zarówno w i na zewnątrz sklepu, wielu tradycyjnych detalistów nadal spycha działania w sferze digital wyłącznie do swoich kanałów online lub e-commerce” – ocenia Stefan Nowak, dyrektor, Deloitte Digital.
Jednocześnie jednak, jak wskazują eksperci Deloitte, pogłoski o śmierci sprzedaży w tradycyjnych sklepach są mocno przesadzone. Dodatkowo, coraz więcej sieci handlowych, które dotąd były dostępne tylko online, w ostatnich kilkunastu miesiącach zaczęło otwierać sklepy stacjonarne. Niedawno zrobił tak największy gigant w cyfrowym świecie – Amazon.com, który zdecydował się otworzyć księgarnię w Seattle. Jego śladami poszło już kilka mniejszych sprzedawców internetowych, w tym sprzedający okulary Warby Parker czy Athleta - modowa marka należąca do sieci handlowej GAP.
„Granice pomiędzy handlem offline i online zatarły się. Jesteśmy świadkami ewolucji sposobów podejmowania przez konsumentów decyzji zakupowych. Stawianie konsumenta w centrum zainteresowania firmy oraz umożliwienie mu rozpoczynania zakupu w jednym kanale i kończenia go w drugim pozwala na optymalne wykorzystanie synergii świata fizycznego i wirtualnego. Łączenie tradycyjnych sklepów z internetowymi oraz umiejętne wykorzystanie danych i technologii cyfrowych stworzy sieciom handlowym nowe szanse “ – mówi Justyna Skorupska, lider e-commerce, Deloitte.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)