Handel zagraniczny: Włochy lepiej omijać?
2016-03-25 10:37
Przeczytaj także: Włoskie firmy = zatory płatnicze?
Nierównomierna poprawa – luka kapitałowa na południu Włoch
W ujęciu regionalnym, włoski region Emilia Romagna odnotował najwyższy wzrost (+24%), a Trentino Alto Adige – największy spadek wartości zaległości płatniczych. Ryzyko braku spłaty jest nadal skoncentrowane w południowych Włoszech i na Wyspach, pochodzące stamtąd firmy odpowiadają za łącznie 30% niespłaconych należności. Luka kapitałowa między przedsiębiorstwami z południa i północy Włoch stale rośnie, przy wyraźnym wysokim wzroście ryzyka na południu. Branże rolno-spożywcza, handlu detalicznego i dystrybucji ropy naftowej w Kampanii, Kalabrii i na Sycylii odnotowały dwucyfrowy wzrost należności w 2015 roku.
Najnowszy trend pokazuje, że po siedmiu kolejnych latach wzrostów wreszcie odnotowano spadek liczby upadłości włoskich firm na poziomie 6% – do 14.681 przypadków w 2015 roku. Ta tendencja spadkowa powinna się utrzymać (-6% w 2016 roku i 7% w 2017 roku), powodując zmniejszenie liczby niewypłacalnych przedsiębiorstw poniżej progu 14.000 do 13.800 przypadków. Pomimo tych pozytywnych informacji, w 2016 roku liczba upadłości nadal będzie 2,2 razy większa w porównaniu do poziomu sprzed kryzysu w 2007 roku.
„Zmniejszenie liczby upadłości oraz poprawa płynności na poziomie spółek stanowi odzwierciedlenie konsolidacji włoskich przedsiębiorstw, które coraz bardziej koncentrują się na pobliskich rynkach eksportowych i są mniej narażone na spowolnienie w krajach wschodzących. W 2016 roku spodziewane są lepsze wyniki, zarówno po stronie produkcji, jak i inwestycji. Sektor rolno-spożywczy będzie nadal wiódł prym, ale wyniki branży motoryzacyjnej, elektronicznej i chemikaliów będą równie dobre dzięki zwiększonemu popytowi wewnętrznemu. Ten pozytywny trend stymulować będą produkty wiodących marek (moda i najwyższej jakości wyposażenie), przyczyniając się do zwiększenia rentowności przedsiębiorstw po wielu latach obniżania kosztów i redukcji zatrudnienia”, powiedział Massimo Reale, Dyrektor ds. Ryzyka w Euler Hermes Italia.
fot. mat. prasowe
Częstotliwość i wartość opóźnionych należności wg regionów
Polski eksport do Włoch: mniejsza wartość średniego zadłużenia włoskich odbiorców, ale większa liczba zgłoszonych spraw
Polska w wymianie handlowej z Włochami notuje od lat ujemne saldo – więcej importujemy niż sprzedajemy na płw. Apenińskim. W 2015 roku dysproporcja ta zaczęła maleć – poprawa sytuacji we Włoszech zaowocowała wzrostem polskiego eksportu, zwłaszcza produktów spożywczych, wyrobów z gumy, plastiku i ceramiki. Ponadto eksportujemy do Włoch wyroby motoryzacyjne, metale i wyroby metalurgiczne (pochodna działalności w Polsce dużych włoskich inwestorów z tych branż).
- Najnowsze dane z GUS, wg. których w styczniu br. polski eksport rósł dynamiczniej niż import z Włoch, zwłaszcza za sprawa przemysłu spożywczego znajduje odzwierciedlenie na rynku należności handlowych i zleceń windykacyjnych. Euler Hermes notuje obecnie więcej zleceń (+18% porównując okres I-II 2016 vs. ten sam okres w 2015 r.), ale o mniejszej ich średniej wartości (średnie zlecenie ma obecnie wartość 29 tys. złotych wobec 41 tys. złotych przed rokiem), co potwierdza przesuwanie się spektrum polskiego eksportu do Włoch z wyrobów przemysłu metalurgicznego i chemicznego na wyroby spożywcze i przemysłu lekkiego – mówi Grzegorz Hylewicz, Dyrektor Windykacji w Euler Hermes. - Zlecenia z branży spożywczej nie są nigdy łatwe ze względu na wysoki procent wśród nich spraw spornych (kwestionowanie ilości i jakości dostaw). Ponadto pomimo spadku średniej wartości pojedynczego zlecenia na tym rynku, to suma odzyskiwanych przez Euler Hermes należności polskich eksporterów do Włoch wzrosła w 2015 roku aż o 89%.
1 2
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)