8 zastosowań Big Data, które cię zaskoczą
2016-04-05 10:35
![8 zastosowań Big Data, które cię zaskoczą [© cacaroot - Fotolia.com] 8 zastosowań Big Data, które cię zaskoczą](https://s3.egospodarka.pl/grafika2/big-data/8-zastosowan-Big-Data-ktore-cie-zaskocza-173713-200x133crop.jpg)
Big Data © cacaroot - Fotolia.com
Przeczytaj także: Big Data: inwigilacja i coś jeszcze
1) Big Data z lodówki
– Współczesne urządzenia coraz częściej pracują w trybie online, wskutek czego w „Internecie Rzeczy” (The Internet of Things) zaczyna robić się tłoczno. Obok smartfonów, smartwachów i smart TV zaczynają pojawiać się smart-kuchenki, smart-piekarniki, smart-lodówki itd. Według szacunków Cisco do 2020 roku Internet Rzeczy współtworzyć będzie blisko 50 miliardów smart-przedmiotów codziennego użytku. Gartner jest o wiele bardziej ostrożny i redukuje tę liczbę o połowę, mówiąc o 26 mld urządzeń. Co piąte z nich ma dostarczać swojemu producentowi cennej wiedzy o zachowaniach i preferencjach konsumentów, czyli generować Big Data. Warto pamiętać o tym, że paliwem dla Internetu Rzeczy są właśnie dane – tłumaczy Piotr Prajsnar, CEO Cloud Technologies, największej platformy Big Data w tej części Europy.
Już teraz z Big Data korzystają lodówki i zamrażarki, z czego skrzętnie skorzystało ostatnio choćby Tesco. Brytyjska sieć supermarketów przeprowadziła trzyletni projekt analizy danych wysyłanych właśnie przez te urządzenia, rozmieszczone w 120 sklepach w Irlandii. Dane dotyczyły głównie temperatury chłodzenia i czasu pracy urządzeń. Dzięki nim znaleziono sposób na zredukowanie kosztów. Okazało się, że wystarczy skorygować temperaturę chłodzenia o 2 stopnie (z -23 na -21), aby uzyskać oszczędności sięgające blisko 17 mln EUR w skali roku – oczywiście bez obniżenia skuteczności chłodzenia produktów. Teraz Tesco chce wykorzystać Big Data z innych urządzeń do znalezienia sposobu na redukcję emisji dwutlenku węgla w swoich placówkach.
fot. cacaroot - Fotolia.com
Big Data
Już teraz z Big Data korzystają lodówki i zamrażarki, z czego skrzętnie skorzystało ostatnio choćby Tesco. Brytyjska sieć supermarketów przeprowadziła trzyletni projekt analizy danych wysyłanych właśnie przez te urządzenia, rozmieszczone w 120 sklepach w Irlandii.
2) Beer Data
Nikt wprawdzie nie upędził piwa, które zamiast chmielowych szyszek zawierałoby ekstrakt z Big Data, ale dla przemysłu browarniczego analiza wielkich zbiorów danych to wcale nie przelewki. Big Data dla wielu pubów okazuje się dziś już równie istotna, co podstawki pod kufle.
Intratny biznes na złocistym trunku zrobił ostatnio izraelski startup WeissBeerger, który jako pierwszy na świecie opracował i wdrożył w barach, pubach i restauracjach system monitorujący na żywo: ilość, gatunek i markę spożywanego piwa, mierzone w konkretnych przedziałach czasowych. Zlicza także przychody oraz pozostałe na zapleczu beczki (kegi) piwa. Dzięki temu właściciele pubów wiedzą, jakie marki i o jakich godzinach „piją się najlepiej”. System dostarcza również właścicielom gotowych instrukcji SMS-owych, podpowiadających jakie piwo, w jakich ilościach i w jakie dni powinni zamawiać. Sugeruje także godziny promocji. Ci, którzy zgodzili się na bigdejtyzację piwa (albo beeryzację Big Data, jak kto woli) już spijają piankę sukcesu. Yoav Avlon, właściciel baru Norma Jean w Tel Avivie chwali się wzrostem zysków ze sprzedaży sięgającym od 50% do nawet 80% w skali dnia.
Po „Beer Data” sięga ostatnio również Heineken, współpracując z siecią Walmart w ramach programu Shopperception. Piwny potentat chce się dowiedzieć, w którym miejscu w sklepie powinny stać jego puszki, butelki oraz sześciopaki, żeby klienci sięgali po nie chętniej. Testuje zatem różne opcje ustawień swoich produktów: rodzaje półek, niezależne stoiska promocyjne, piwa w lodówkach, różny dobór produktów otaczających, itp.), posiłkując się danymi zebranymi i przetworzonymi właśnie przez Shopperception. System, wykorzystując sensory 3D, podgląda zachowania konsumentów, a nawet wyświetla im promocyjne ceny, jeżeli dłużej zastanawiają się nad kupnem piwa.
3) Im dalej w las – tym więcej Big Data
Global Forest Watch (GFW) używa danych do monitorowania zmian klimatu związanych z nielegalną wycinką drzew, w celu zapobiegania deforestacji. Skala zjawiska jest poważna. Jak wynika z informacji zgromadzonych przez Google oraz University of Maryland w latach 2000-2012 wykarczowano 230 milionów hektarów drzew. Sytuacja jest szczególnie poważna w dolinie Amazonki. Z obliczeń stowarzyszenia Polska Zielona Sieć tylko w ciągu minuty świat traci lasy o powierzchni 36 boisk do piłki nożnej.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)