Roboty publiczne za niezapłacone alimenty. Tego chcą Polacy
2016-04-17 00:33
Polacy nie lubią dłużników alimentacyjnych © Africa Studio - Fotolia.com
Przeczytaj także: Dłużnicy alimentacyjni winni są państwu ponad 8 mld zł
Wyniki badania „Nastawienie Polaków do dłużników alimentacyjnych”, które Instytut ARC Rynek i Opinia przeprowadził na zlecenie BIG InfoMonitora, nie pozostawiają dłużnikom alimentacyjnym złudzeń – najlepiej dla nich byłoby, aby ukryli się przed resztą społeczeństwa, tak dobrze, jak robią to ukrywając dochody z pracy na czarno.– Zdecydowana większość Polaków nie znajduje dla nich zrozumienia. Wygląda więc na to, że przyzwolenie społeczne na niepłacenie alimentów to głównie postawa pracodawców, którym na rękę jest zatrudnianie na czarno, a także presja nowej sytuacji życiowej – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Aż siedmiu na dziesięciu Polaków kategorycznie potępia osoby, które nie chcą płacić na utrzymanie własnego dziecka. Łącznie negatywnie ocenia ich 86 proc. ankietowanych – wynika z badania zleconego przez BIG InfoMonitor. Zapominający o potomkach mogą liczyć na cieplejsze uczucia jedynie co dwudziestego badanego, a nie można wykluczyć, że ci akurat respondenci wypowiadali się we własnej sprawie.
fot. mat. prasowe
Jak oceniasz osoby, które unikają płacenia alimentów?
Roboty publiczne, dozór i więzienie dla dłużników alimentacyjnych
Negatywny stosunek do osób, które nie chcą utrzymywać swoich dzieci sprawia, że Polacy są skłonni sięgnąć po drastyczne metody zwiększenia skuteczności egzekucji alimentów. Najwięcej zwolenników zyskał przymus odrabiania długów alimentacyjnych w pracach publicznych (65 proc.). Na drugim miejscu znalazło się objęcie dłużników dozorem elektronicznym (40 proc. wskazań). Dozór pozwoliłby zdemaskować skalę zatrudnienia niesolidnych alimenciarzy w szarej strefie, ustalić czy dłużnik mimo deklaracji braku zatrudnienia regularnie wychodzi z domu do pracy.
Czytaj także:
- Masz podpis elektroniczny? Alimenty załatwisz przez internet
- Zaległe alimenty ściągnie tylko komornik
- Średni dług alimentacyjny to ponad 29 tys. zł
Polacy jako społeczeństwo są też gotowi zaostrzyć prawo pozwalające karać niesolidnych alimenciarzy więzieniem. Zdaniem badanych, za kraty rodzice powinni trafiać już wtedy, gdy płacą mniej niż połowę zasądzonych alimentów, a nie jak jest to obecnie, gdy uporczywie uchylają się od płacenia i niewielkie sumy przekazane raz na kilka miesięcy pozwalają uniknąć sankcji wynikających z kodeksu karnego (28 proc.). Równie chętnie badani opowiadają się za dużo częstszym niż obecnie odbieraniem prawa jazdy. Nie brakuje również zwolenników wprowadzenia możliwości licytacji dóbr gospodarstwa domowego, w którym dłużnik alimentacyjny aktualnie przebywa, nawet jeśli majątek formalnie do niego nie należy lecz jest własnością obecnej partnerki/partnera czy rodziców (25 proc.). Zdaniem ankietowanych konieczna jest też kampania społeczna – piętnująca i uświadamiająca dłużników alimentacyjnych (22 proc.).
fot. mat. prasowe
Podejście do dłużników alimentacyjnych
Z opinii Polaków wynika, że chcieliby oni w tej kwestii znacznie surowszych przepisów prawnych, niż te, które obowiązują obecnie. To najlepiej świadczy, że nie jest im obojętne wydawanie publicznych pieniędzy za niesolidnych rodziców, jak i pozostawianie opiekunów niealimentowanych dzieci bez pomocy.
Nie płacą, bo nie chcą
Bezkompromisowe pomysły na zwiększenie skuteczności egzekucji alimentów mają swoje uzasadnienie. Aż 44 proc. ankietowanych ma wśród znajomych osobę unikającą łożenia na dziecko. Uświadamia to jak ogromna jest skala problemu, ale na tym nie koniec. 7 na 10 ankietowanych przekonanych jest, że rodzic celowo nie płaci na dziecko. Szczególnie dużą skłonność do uchylania się od utrzymywania dzieci widać w grupie osób w wieku 25-34 lata. Tutaj aż 74 proc. ankietowanych, czyli niemal trzech na czterech, stwierdziło, że znajomy nie płaci, bo po prostu nie chce, a nie dlatego, że nie może. Wyniki badania pokazują tym samym, że zdecydowana mniejszość, bo ok. 30 proc. z miliona niealimentowanych dzieci, nie dostaje finansowego wsparcia od jednego z rodziców, dlatego, że go nie stać.
Bardzo dobrze świadczy o nas jako społeczeństwie fakt, że aż dwie trzecie osób, które znają uchylających się od płacenia alimentów, próbowało nakłonić ich do zmiany zachowania. Najczęściej starania podejmowały osoby między 35. a 44. rokiem życia, najmniej natomiast angażują się najmłodsi (25-34 latkowie).
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)