Internauci pytają "gdzie kupić", a firmy milczą
2016-04-21 11:41
Internauci pytają, a firmy milczą © Bits and Splits - Fotolia.com
Przeczytaj także: Czytelnictwo w Polsce według social media
Pomimo głośnych dyskusji o marketingu cyfrowym i mediach społecznościowych, potrzeby deklarowane przez użytkowników social media to wciąż w znacznej mierze niezagospodarowane pole dla marek i pracowników odpowiedzialnych za obsługę firmowych kont w mediach społecznościowych - wynika z badania.„Coraz więcej firm decyduje się na monitoring własnej marki w mediach społecznościowych, lecz jednocześnie wiele z nich zapomina o potrzebie interakcji i korzyściach płynących ze stworzenia skupionej wokół marki społeczności w Internecie” - przypomina Łukasz Jadaś, specjalista ds. badań internetu i social media w IMM.Konta firmowe na Facebooku czy Twitterze często traktowane są jako statyczne „słupy ogłoszeniowe”, służące jedynie do publikacji własnych - często sztampowych - promocyjnych treści.
„Rodzaj aktywności wielu marek przywołuje raczej skojarzenia z artykułami i notkami prasowymi i mediami tradycyjnymi, niż z atrybutami i zmianami, jakie wniosły do komunikacji media społecznościowe” - ocenia.
Monitorowanie w sieci nazwy własnej marki lub własnego nazwiska daje możliwości analityczne, umożliwia raportowanie, ocenę wydźwięku, czy porównanie skali dyskusji między markami własnymi a konkurencyjnymi. To także główne narzędzie mierzenia efektów działań marketingowych lub PR. Badanie marketingowe tego rodzaju skoncentrowane jest na „ja” - czyli na własnej firmie, produkcie czy marce – opowiadał uczestnikom warsztatu podczas Konferencji Jungle Web Łukasz Jadaś.
Jednocześnie jednak, wielu przedsiębiorców - monitorując tylko wzmianki na własny temat, co jest pozostałością po wieloletnim skupieniu się na monitorowaniu tylko mediów tradycyjnych - zapomina o potrzebie nawiązywania interakcji w mediach społecznościowych. To właśnie dyskusje i reakcje stanowią DNA obecności firmy w social media.
„Monitoring własnej marki to potrzebne i obowiązkowe, ale już zupełnie oczywiste działanie. Można nawet powiedzieć, że nieco egoistyczne” - przypomina Jadaś.
fot. Bits and Splits - Fotolia.com
Internauci pytają, a firmy milczą
Bo - jak wynika z badań IMM, tylko od początku kwietnia internauci w Polsce blisko 10 tysięcy razy pytali o polecane miejsca zakupu różnego rodzaju produktów i usług. To rezultat jedynie z Facebooka i Twittera, a liczba znacznie zwiększy się, jeżeli pod uwagę weźmiemy np. fora dyskusyjne i serwisy specjalistyczne. Tylko niewielka część z komentarzy tego rodzaju doczekała się odpowiedzi - ze strony użytkowników prywatnych, bądź marek. Tymczasem, jest to doskonała okazja nie tylko do zbudowania eksperckiego wizerunku własnej marki i firmy, ale także do stworzenia prawdziwej, ufającej i związanej z marką społeczności.
Zdaniem specjalisty IMM, firma i marka monitorująca media nie powinna, zatem zapominać o potrzebie poznania potrzeb własnych klientów, lub klientów potencjalnie zainteresowanych jej ofertą.
"By odejść od "egoistycznego" podejścia, warto otworzyć się na potrzeby deklarowane przez użytkowników serwisów społecznościowych" - podkreśla Jadaś.
Monitoring kategorii produktowej oferowanej przez naszą firmę w połączeniu z np. popularnymi formami zadawanych pytań będących oznaką problemu, z którym boryka się internauta, jest doskonałym uzupełnieniem długofalowej analityki monitoringu mediów. Skupiając się nie na własnej marce, lecz na potrzebach i problemach dyskutantów w social media, monitoring tego rodzaju daje social media managerom pełną listę okazji do wykorzystania przez działy marketingu, PR, a także przez handlowców.
"Koncentracja na "ty" oznacza w monitoringu mediów odejście od przysłuchiwania się tylko publikacjom na własny temat. Oznacza wnikliwe wsłuchanie się w potrzeby klienta i przyjęcie postawy altruistycznej" - ocenia Jadaś.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)