Nadużycia i korupcja wzmagają popyt na transparentność
2016-04-21 13:26
Nadużycia i korupcja wzmagają popyt na transparentność © staras - Fotolia.com
W czasach, kiedy nadużycia gospodarcze dość mocno zaznaczają swoją obecność w biznesie, rośnie znaczenie transparentności. Z czternastej już edycji Światowego Badania Nadużyć Gospodarczych EY wynika, że już 9 na 10 respondentów dostrzega wagę identyfikacji beneficjentów rzeczywistych, a więc faktycznych właścicieli kontrahentów firmy. Okazuje się również, że aż 1/3 badanych przekonana jest o powszechności korupcji, a tych, którzy wierzą w możliwość skutecznej walki z tym zjawiskiem, jest jedynie garstka.
Przeczytaj także: Korupcja i nadużycia: w Polsce króluje uczciwość?
Tym, co w największym stopniu wzmaga zapotrzebowanie na transparentność, są rosnące napięcia geopolityczne, zmienność rynków finansowych, a także wspólne działania rządów na rzecz ograniczenia prania pieniędzy i finansowania terroryzmu. Dla polskiego biznesu sprawą niemal kluczową (88% wskazań) okazuje się posiadanie wiedzy o tym, kto rzeczywiście czerpie korzyści z podmiotu, z którym dana firma prowadzi interesy. To spory odsetek, ale i tak nieco mniejszy niż na rynkach rozwiniętych, gdzie taka informacja jest istotna dla aż 94% badanych.– To, z kim faktycznie współpracuje nasza firma, ma zasadnicze znaczenie. Tworzenie skomplikowanych grup kapitałowych czy spółek typu off-shore jest coraz bardziej powszechne, co powoduje, że ustalenie końcowego dostawcy lub odbiorcy produktów i usług może przysparzać przedsiębiorcom wielu problemów.
Niskie standardy etyczne lub nieuczciwość kontrahentów mogą w prosty sposób przełożyć się nie tylko na reputację, ale także na realne straty finansowe firmy. Do tego dochodzą jeszcze przypadki nielegalnych działań tzw. „słupów”, które znikają z rynku po zawarciu transakcji. Właściwa identyfikacja beneficjenta rzeczywistego dostarcza wiedzy o faktycznym właścicielu przepływającego kapitału i pozwala na ograniczanie nadużyć oraz korupcji w polityce i biznesie. Nigdy dotąd rządy i organizacje międzynarodowe, takie jak G20 czy Bank Światowy nie współpracowały tak intensywnie przy tworzeniu regulacji z obszaru przeciwdziałania nadużyciom, praniu pieniędzy i finansowania terroryzmu – mówi Mariusz Witalis, Partner w Dziale Zarządzania Ryzykiem Nadużyć EY.
Korupcja jak hydra?
Tylko 12% respondentów uważa, że regulatorzy i organy ścigania są skuteczne w walce z korupcją i łapownictwem. To zdecydowanie mniej niż średnia (33%) odpowiedzi udzielonych przez wszystkich uczestników badania. Co trzeci ankietowany uważa, że praktyki korupcyjne są szeroko rozpowszechnione w polskim biznesie. W poprzedniej edycji badania takiego zdania było 43% respondentów.
– Na rynkach rozwijających się ponad połowa ankietowanych postrzega korupcję jako istotny problem. Niższe dane dla Polski nie oznaczają mniejszej skali występowania tego zjawiska, ale raczej – ciągle pokutujące – kulturowe przyzwolenie na działania, które są etycznie wątpliwe, a równocześnie nie są piętnowane, jak np. drogie prezenty czy wybór firmy „po znajomości” – mówi Mariusz Witalis. Co czwarty respondent byłby skłonny do zachowań nieetycznych, jeśli miałyby one pomóc firmie w przetrwaniu kryzysu. 16% badanych mogłoby w tej sytuacji ofiarować kontrahentowi prezent, a 14% zaoferowałoby jakąś formę rozrywki. 8% wybrałoby w tej sytuacji wręczenie gotówki. – Oczywiście nie wszystkie prezenty są łapówkami. Ważne, aby firma stworzyła regulacje wewnętrzne, które byłyby wskazówką dla pracowników i kadry zarządczej, w jaki sposób takie upominki czy propozycje traktować – tłumaczy Mariusz Witalis.
Lojalność kontra nieprawidłowości
Blisko co piąty polski ankietowany traktuje lojalność wobec pracodawcy lub współpracownika jako okoliczność, która mogłaby go powstrzymać przed osobistym zgłoszeniem przypadku nadużycia lub korupcji.
- Sygnalista, czyli z angielskiego whistleblower, to osoba, która informuje o nadużyciach, do których dochodzi w organizacji. W Polsce nie ma ustawy, która regulowałaby kwestię ochrony sygnalistów ani przepisów, które chroniłyby takie osoby przed zemstą pracodawcy. Dla porównania, np. w Stanach Zjednoczonych od 2010 roku obowiązuje ustawa Dodd-Frank Act, która chroni sygnalistów zgłaszających nadużycia dotyczące rynku finansowego. Przewiduje ona między innymi nagrodę pieniężną w wysokości 10-30 proc. wartości należności otrzymanych przez instytucje nadzorcze dzięki informacji od sygnalisty, w przypadku gdy ich suma przekroczy milion dolarów. W Polsce osoba, która powiadamia o nieprawidłowościach, nadal niestety budzi negatywne emocje, choć coraz więcej firm decyduje się na wdrożenie specjalnych wewnętrznych kanałów informowania, poprzez które pracownicy mogą sygnalizować nadużycia lub nieprawidłowości swojemu pracodawcy – mówi Mariusz Witalis.
Przeczytaj także:
Korupcja i nadużycia: nie polski problem?
oprac. : eGospodarka.pl
Więcej na ten temat:
korupcja, korupcja w Polsce, łapówki, przestępstwa gospodarcze, transparentność, cyberprzestępczość, compliance, nadużycia gospodarcze
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)