Przetargi propagują piractwo komputerowe?
2016-05-13 10:26
Pirackie oprogramowanie © Cherries - Fotolia.com
Przeczytaj także: Polscy przedsiębiorcy a nielegalne oprogramowanie
Używanie nielegalnego oprogramowania to nie tylko ryzyko utraty bezpieczeństwa IT, ale również ryzyko poniesienia odpowiedzialności karnej i cywilnej. W przypadku instytucji państwowych dochodzi jeszcze ryzyko nieprawidłowego wydatkowania środków publicznych, w tym środków z funduszy Unii Europejskiej oraz wspierania niezgodnej z prawem działalności. Urząd Zamówień Publicznych umieścił na swoich stronach rekomendacje dotyczące postępowania przetargowego instytucji publicznych w kontekście oprogramowania komputerowego – od oświadczenia dostawców o legalności oferowanego oprogramowania, po możliwość weryfikacji przez instytucje państwowe jego autentyczności u samych producentów.Rekomendacje przygotowane przez Lewiatana wymieniają także najczęstsze, typowe scenariusze nieuczciwych praktyk ze strony dostawców w stosunku do instytucji publicznych: dostawa zamówionych komputerów z preinstalowanym, nielegalnym oprogramowaniem, dostawy nielegalnie zwielokrotnionych kopii oprogramowania, dostawy nieautoryzowanych kodów aktywacyjnych oprogramowania oraz dystrybucja podrobionych certyfikatów i licencji na oprogramowanie.
W zakresie piractwa komputerowego przez ostatnie lata zdążyliśmy się przyzwyczaić, że ryzyko sprzedaży podrobionego oprogramowania online, głównie poprzez aukcje internetowe, dotyczy jedynie użytkowników prywatnych lub małych firm. W obu przypadkach, najczęstszym powodem decyzji o zakupie oprogramowania była jego atrakcyjnie niska cena. Tymczasem okazuje się, że ryzyko nakłaniania do zakupu nielegalnego oprogramowania dotyczy także instytucji państwowych. To bardzo niepokojące. Dobrze się zatem stało, że Urząd Zamówień Publicznych opublikował list w tej sprawie otrzymany od prezesa Związku Pracodawców Technologii Cyfrowych Lewiatan. To pierwszy właściwy krok. Następnym winno być wypracowanie i wprowadzenie rozwiązań prawnych, które będą chronić administrację publiczną przed poważnym ryzykiem prawnym, zagrożeniem bezpieczeństwa IT, finansowym i wizerunkowym, związanymi z korzystaniem z nielegalnego oprogramowania – powiedział Bartłomiej Witucki, przedstawiciel BSA | The Software Alliance w Polsce.
fot. Cherries - Fotolia.com
Pirackie oprogramowanie
Duża ilość oferowanego online nielegalnego oprogramowania, w szczególności na aukcjach internetowych, nadal jest w Polsce poważnym problemem. Pod koniec marca media informowały o zlikwidowaniu przez Policjantów z Wydziału dw. z Cyberprzestępczością Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie rodzinnego biznesu, którego członkowie handlowali na najpopularniejszym polskim portalu aukcyjnym podrobionym oprogramowaniem. Jego całkowita wartość została wstępnie oszacowana na blisko 3 mln złotych. W wyniku policyjnych przeszukań, w trzech miejscach na Warmii i Mazurach policjanci zabezpieczyli wart kilkanaście tysięcy złotych duplikator płyt, setki podrobionych etykiet Certyfikatów Autentyczności (COA) i nośników DVD, tysiące kopert i opakowań, dokumentację księgową firmy, dokumentację dotyczącą nadawanych przesyłek, telefony komórkowe, laptopy, pendrive’y, a także blisko 300 tys. złotych w gotówce. Przez tych nieuczciwych sprzedawców oszukanych zostało tysiące klientów.
Także pod koniec marca, Polska Agencja Prasowa informowała o krokach podjętych pod koniec 2015 roku przez firmę będącą członkiem BSA, aby oszacować skalę dostępności nielegalnego oprogramowania tej firmy, oferowanego na popularnym polskim portalu aukcyjnym. W tym celu firma dokonała stu zakupów testowych. Wyniki okazały się porażające – 100% zamówionego w ramach akcji oprogramowania okazała się nielegalna. Ponadto, większość sprzedających, od których firma kupiła oprogramowanie, oferowała nie pojedyncze sztuki a kilkaset produktów w ramach jednej oferty.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)