Podróbki czy oryginały? Polacy nie mają nic przeciwko tańszym odpowiednikom
2016-06-27 11:24
65% Polaków kupiło kiedyś podróbkę © bepsphoto - Fotolia.com
Przeczytaj także: Startup a ochrona własności intelektualnej. O czym pamiętać?
Raport powstał w oparciu o wyniki badania przeprowadzonego przez Instytut badawczy ARC Rynek i Opinia oraz dokonanej przez Instytut Monitorowania Mediów analizy treści zamieszczonych w Internecie.Jakość
Podróbki nie zawsze są uważane za produkty niższej jakości w stosunku do oryginału – 29% respondentów postrzega podróbkę jako kopię, a 8% uważa ją za „tańszy zamiennik”. Tę opinię podtrzymują w szczególności osoby, które podróbki kupują świadomie – aż 41% spośród nich motywuje swój wybór niższą ceną przy braku istotnych różnic w jakości.
Niezależnie od tego, jakość jest jednym z podstawowych kryteriów, na podstawie których podejmujemy się rozróżnienia między podróbką a oryginałem – oceny produktu pod kątem jakości dokonuje 75% respondentów.
„Skoro nie widać różnicy, to po co przepłacać” – popularny slogan reklamowy przywołał w tym kontekście Paweł Niziński, partner w Goodbrand CEE i CEO better wskazując, że jakość podrobionych czy „zainspirowanych” oryginałem towarów często nie odbiega od oryginału. Na ten sam aspekt wskazał Andrzej Gołoś z ASM Rynek i Opinia, przywołując koncepcję tzw. zaprogramowanego starzenia produktów. Skoro okres użytkowania markowych sprzętów jest ograniczony, konsumenci mogą czuć pokusę sięgnięcia po tańszą ofertę. Tu kluczowe znaczenie wydaje się mieć całościowe „doświadczenie marki”. – Na jakość składa się w tej sytuacji także – a nawet przede wszystkim – obsługa przed, w trakcie i po zakupie czy okres gwarancji.
fot. bepsphoto - Fotolia.com
65% Polaków kupiło kiedyś podróbkę
Koneserzy podróbek
42% respondentów choć raz w życiu świadomie kupiło podróbkę, a ich wybór najczęściej motywowany był ceną (80%). Co ciekawe – z badania wynika, że poziom dochodów nie ma związku ze skłonnością do zakupu towarów podrobionych.
Jeden na trzech badanych nie wstydzi się faktu, że dokonał zakupu produktu nieoryginalnego. Jednocześnie aż 70% świadomych użytkowników podróbek przyznaje, że ich sprzedaż jest nieetyczna, a z analiz przeprowadzonych przez IMM wynika, że tylko 3% dotyczących ich wzmianek w Internecie to deklaracja chęci zakupu lub informacja o zakupie podróbki. Pokazuje to, że jednak niechętnie chwalimy się zamiłowaniem do podróbek szerszej publiczności.
Eksperci bronią konsumentów. Według dr hab. Marzanny Witek-Hajduk ze Szkoły Głównej Handlowej w Polsce mamy do czynienia ze społecznym przyzwoleniem na zakup podróbek, z którymi pokazują się gwiazdy czy politycy. Za rozwojem tego segmentu rynku nie nadąża też jeszcze system prawny.
Dr Krzysztof Najder ze Stratosfery by Deloitte wskazuje natomiast, że źródłem problemu sa w dużym stopniu sami producenci.
Coraz częściej mamy do czynienia z sytuacją, gdzie producent nie jest właścicielem marki, a ten sam produkt jest oferowany pod wieloma brandami – mówi. – To nie podróbki (czyli produkty uzurpujące markę), ale prawie identyczne z markowymi towary pochodzące wprost od producenta są prawdziwym zagrożeniem dla właścicieli marek – komentuje.
Nabici w butelkę
Co czwartemu spośród respondentów zdarzyło się kupić podróbkę nieświadomie – głównie w Internecie. To oni najczęściej poszukują informacji o tym, jak odróżnić towar podrobiony od oryginalnego. 73% „nabitych w butelkę” nic z tym jednak nie robi – oszukani konsumenci nie składają zwykle reklamacji ani nie zgłaszają tego faktu organom ścigania.
Polskie prawo, na gruncie art. 305 ustawy prawo własności przemysłowej, w przypadku sprzedaży towarów opatrzonych podrobionym znakiem towarowym, jak i samego bezprawnego oznaczania towarami chronionymi znakami towarowymi, przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności a nawet pozbawienia wolności do lat 2. Jeżeli sprawca uczynił z popełnienia przestępstwa stałe źródło dochodu, albo dopuszcza się tego przestępstwa w stosunku do towaru o znacznej wartości, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 5 lat – komentuje Marta Stefanowicz z Kancelarii KONDRAT i Partnerzy.
Przyszłość podróbek – przyszłość marek
Właściciele marek powinni dużo bardziej niż dawniej przykładać się do wyjaśniania, dlaczego ich marże są tak wysokie – np. jakiego rodzaju dodatkowe korzyści, przede wszystkim moralne, odniesiemy z nabycia produktu markowego – rekomenduje Krzysztof Najder.Przykładem takich korzyści jest chociażby ograniczenie zanieczyszczenia środowiska czy wsparcie potrzebujących. Według Pawła Nizińskiego na korektę sceny marek wpłyną nowe zjawiska związane z ekonomią okrężną czy ekonomią dzielenia, a wchodzące na nią marki będą niosły ze sobą zupełnie nowe treści i wartości.
– Już teraz coraz częściej o wyborze marki decyduje nie tylko jakość produktu. Konsumenci chcą wiedzieć, jak i przez kogo jest wytwarzany i czy na każdym etapie zostały zachowane standardy etyczne.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)