Za co kochamy dyskonty?
2016-07-14 09:17
Za co kochamy dyskonty? © ake1150 - Fotolia.com
Przemyślane działania oraz długoterminowa strategia. Te dwa czynniki przesądzają najprawdopodobniej o sukcesie, jaki na polskim rynku odniosły sklepy dyskontowe. Jaka jest skala tego triumfu? Wystarczy spojrzeć na liczby. W ostatnich 5 latach wartość polskiego rynku dyskontów wzrosła o 17 pkt. proc. W tym samym czasie Europa wypracowała wzrost na poziomie... 2 pkt. proc.
Przeczytaj także: Sieci dyskontowe w Polsce w 2015 roku
Dyskonty dla ubogich? Zdecydowanie nie.
Jak wynika ze zrealizowanego przez firmę Nielsen badania „Dyskonty: w obliczu wyzwania”, w rodzimych dyskontach zaopatrują się już praktycznie wszyscy. W ciągu ostatnich 5 lat wizyty w tych sklepach wzrosły o 72%. Przeciętny zakupowicz odwiedza je 12 razy w roku.
Istotne znaczenie ma także coraz bardziej uniwersalny profil dyskontów jako formatu. Do niedawna konsumenci wskazywali, że są one przede wszystkim miejscem codziennych zakupów. Teraz coraz częściej traktowane są jako miejsce, w którym uzupełniamy zapasy. Codzienne kupowanie stało się natomiast misją wymienianą równie często co potrzeba nagłego zakupu.
Do tego, odpowiednia dobrana oferta sprawia, że w sklepach dyskontowych mogą być z powodzeniem realizowane misje zakupowe, które dotąd kojarzyły się przede wszystkim z hipermarketami, sklepami convenience, czy placówkami z asortymentem specjalistycznym.
Jak tłumaczy Małgorzata Głos:
„W dyskontach można kupić pieczywo wypiekane na miejscu, wyciskane soki, świeże owoce, warzywa oraz mięso. To wszystko w cenach często bardziej atrakcyjnych niż w sklepach specjalistycznych. Coraz szerszy asortyment oraz atrakcyjna oferta promocyjna odbierają klientów hipermarketom. Skoro w dyskoncie zlokalizowanym często pod domem można obecnie kupić praktycznie wszystko, po co poświęcać czas na dojazd do hipermarketu”?
W dyskontach można kupić znacznie więcej niż tylko podstawowy asortyment
Ostatnie lata przyniosły dynamiczny rozwój asortymentu w dyskontach w Polsce. W percepcji shopperów jakość marek własnych znacznie się poprawiła na przestrzeni lat. Są kategorie, w których obserwujemy znaczny wzrost liczby produktów marek własnych kosztem liczby produktów markowych (np. w kategorii maseł w 2010 r. produkty marek własnych stanowiły 31% wszystkich dostępnych produktów, a w 2015 r. ten odsetek wzrósł do 42%).
Jednak, jak wynika z raportu „Dyskonty: w obliczu wyzwania” przygotowanym przez Nielsena, to produkty markowe odpowiadają w dużej mierze za wzrost sprzedaży w dyskontach. W 2015 r. stanowiły one już 48% wartości koszyka.
W kanale dyskontów, w większości kategorii FMCG obserwujemy ogólny wzrost liczby dostępnych SKU (zarówno markowych jak i marek własnych). Dla przykładu – w kategorii sery – jednej z największych kategorii spożywczych liczba SKU marek własnych wzrosła o 58%, a produktów markowych aż o 173% w ciągu ostatnich 5 lat.
fot. mat. prasowe
Co mówią klienci o promocjach w dyskontach?
Co więcej, w dyskontach coraz lepiej sprzedają się produkty ekskluzywne. Nie chodzi tu tylko o produkty przemysłowe jak skórzane torebki, czy zastawa stołowa. Jak wynika z badania Nielsena, w dyskontach bardzo dynamicznie rozwijają się segmenty premium win, rośnie też sprzedaż whisky. Istnieją też kategorie, w których to dyskonty kształtują trendy rynkowe. Przykładem mogą być owoce morza, których 2/3 sprzedaży jest generowana przez sklepy dyskontowe, zaś kategoria rozwinęła się w ciągu dwóch lat z 3 do 7 segmentów.
fot. mat. prasowe
Liczba dyskontów przypadających na 100 tys. mieszkańców
Przeczytaj także:
Dyskonty w Polsce na fali wzrostu
oprac. : eGospodarka.pl
Więcej na ten temat:
dyskonty, sieci dyskontowe, sieci handlowe, sklepy dyskontowe, Biedronka, Lidl, zakupy
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)