Wakacje 2016: turystyka powoli odrabia straty
2016-08-03 09:10
Wakacje 2016 © Melpomena - Fotolia.com
Przeczytaj także: Wakacje 2016: bogacimy się i nic z tego
I. Istotne kwestie dla polskiej turystyki wyjazdowej
Turystyce wyjazdowa nadal nadrabia zaległości, ale wolniej
Trzeci tydzień lipca przyniósł w systemie rezerwacyjnym Merlinx spadek dynamiki sprzedaży z 12,1 do niecałych 5 procent, ale w całej branży zorganizowanej turystyki wyjazdowej wyniosła ona prawdopodobnie 6-8 procent, a po doliczeniu wyjazdów organizowanych samodzielnie nawet w okolicach 12-14 procent. Na nieco niższą dynamikę sprzedaży mogły w pewnym stopniu negatywnie wpłynąć nocne wydarzenia z piątku na sobotę 15/16 lipca w Turcji, czyli dość zaskakująca próba dokonania w tym kraju puczu wojskowego. Wygasł natomiast już prawie całkowicie negatywny wpływ Brexitu, który w ostatnim tygodniu czerwca i na początku lipca mocno popsuł nastroje konsumenckie w Polsce B i wśród osób starszych.
TNS Polska tłumaczy to w ten sposób „że ponad 2 mln Polaków wyemigrowało do krajów UE (w tym około 800 tys. do samej Wielkiej Brytanii). Emigranci zarobkowi pozostawili w kraju rodziny, które często wspierają finansowo. Niepewność ich sytuacji i statusu z pewnością wpływa na nastroje”.
Negatywny wpływ Brexitu (oraz również zamachu na lotnisku w Stambule 28 czerwca) przynajmniej na tydzień częściowo przyhamował dużą poprawę wzrostu dynamiki sprzedaży w turystyce, która powinna nastąpić bezpośrednio po zakończeniu roku szkolnego oraz udziału Polaków w rozgrywkach Euro 2016. Z dzisiejszego punktu widzenia wygląda na to, że nerwowa ekscytacja mediów Brexitem była jednak stanowczo nadmierna lecz szczęśliwie dość szybko wygasła i już na początku lipca przestał on odgrywać znacząco negatywną rolę. Przyczyniło się to do ustanowienia w drugim tygodniu lipca historycznego rekordu sprzedaży w biurach podróży, a tym bardziej w turystyce wyjazdowej jako całości.
Dynamika ogólnej sprzedaży detalicznej w kolejnych tygodniach będzie nadal pozytywnie determinowana przez szybko rosnące dochody gospodarstw domowych, co powinno już w lipcu zapewnić jej rekordową przewagę nad zeszłoroczną dynamiką sprzedaży. Ten sam czynnik będzie równolegle wpływał na sprzedaż w branży turystycznej, ale niestety wpływają na nią też wydarzenia o charakterze terrorystycznym oddziałujące na sprzedaż w odwrotnym kierunku. Wpływ tych przeciwnie działających czynników zadecyduje o dalszej sprzedaży w pozostałych jeszcze trzech miesiącach sezonu letniego.
Nieco zaskakująca kariera LCC w polskiej turystyce
Do zakończenia tegorocznego sezonu letniego w turystyce wyjazdowej pozostało jeszcze wprawdzie dość dużo czasu, ale już teraz zwraca uwagę wręcz wyjątkowe powodzenie LCC wśród wyjeżdżających na wakacje Polaków. Jest ono dość zaskakujące zwłaszcza w kontekście, że organizowane w oparciu o ich oferty wakacyjne wyjazdy wcale nie prezentują w warunkach porównywalnych (ten sam hotel i termin) korzystniejszych cen. W tym sezonie - pomijając nieliczne tygodnie w pierwszym (jesiennym ) okresie sprzedaży – występowała dość znacząca różnica cen na korzyść zwykle tańszych ofert biur podróży, która wraz z przybliżaniem się do okresu wakacji nawet rosła. Na pewno warto, aby organizatorzy i turystyczni agenci pochylili się się nad przyczynami takiej właśnie anomalii wśród zwykle mocno zorientowanych na ceny polskich klientów, ponieważ lepszy komfort połączeń, czyli lepsza punktualność i godziny przelotów oraz większa elastyczność kształtowania terminów pobytu mogą nie stanowić dla tej sytuacji w pełni wystarczającego uzasadnienia.
Ma to tym większe znaczenie, że letni sezon 2017 zapowiada się bardzo obiecująco, a zasadniczym pytaniem staje się nie czy, tylko kto i w jakim stopniu skorzysta biznesowo na tej zmianie sytuacji. LCC z pewnością chciałyby należeć do tego grona, a zwłaszcza w pojawiającym się ostatnio coraz częściej kontekście spadku dynamiki wzrostu ruchu lotniczego obserwowanego w niektórych krajach Europy Zachodniej.
Ceny w biurach z reguły korzystniejsze niż w LCC
Poniżej przedstawiamy wykresy obrazujące różnice cen pomiędzy wyjazdami organizowanymi w oparciu o LCC, a średnimi cenami pakietów oferowanych przez biura podróży w postaci średniej dla wszystkich kierunków oferowanych przez LCC i omawianych w informacjach tygodniowych, oraz dla trzech najważniejszych z nich w ujęciu zbiorczym, czyli dla Wysp Kanaryjskich, Grecji i Bułgarii. Ceny obejmują wyjazdy w pierwszym tygodniu sierpnia, czyli w samym szczycie sezonu, dla dwóch dorosłych osób w tych samych obiektach hotelowych. Ceny w LCC obejmują również opłaty za przewóz bagażu o takiej samej wadze, jak w przelotach czarterowych oraz koszty ubezpieczenia w podstawowym zakresie.
fot. mat. prasowe
Różnice cen pomiędzy LCC a biurami podróży
Generalnie można powiedzieć, że średnia różnica cen pomiędzy LCC, a biurami podróży wykazuje trend lekko wznoszący z przejściowym załamaniem w okresie późnej wiosny i dużym przyspieszeniem w miesiącu lipcu. Można powiedzieć, że przebieg ten dość dobrze obrazuje zmiany koniunktury popytowej na rynku turystyki wyjazdowej, gdyż zmiany cen w LCC szybciej i w sposób bardziej automatyczny dostosowują się do zmian w popycie, natomiast organizatorzy reagują wolniej i w oparciu o swoje prognozy dalszego rozwoju sytuacji na danym kierunku.
Poniżej przedstawiamy dwa nieco bardziej szczegółowe wykresy dotyczące dwóch najważniejszych obecnie w polskiej lotniczej turystyce wyjazdowej kierunków, czyli Grecji oraz Wysp Kanaryjskich. Są to wykresy takiego typu jakie były już kilkakrotnie przedstawiane we wcześniejszych materiałach, czyli przedstawiające zmiany cen wobec wyjściowej daty, gdy na rynku były już dostępne adekwatne oferty zarówno organizatorów jak i LCC.
fot. mat. prasowe
Wyspy greckie
fot. mat. prasowe
Wyspy Kanaryjskie
Na wykresach widoczne są znaczące wzrosty cen w LCC w miesiącu lipcu, ale zwraca też uwagę dość duża adekwatność przebiegu zmian cen LCC i w biurach podróży na przestrzeni całego przedstawianego okresu. Potwierdza to tezę o coraz silniejszym przenikaniu się tendencji cenowych w obu segmentach turystyki, czyli w branży turystyki zorganizowanej oraz w turystyce organizowanej samodzielnie.
Nasz mocno niedowartościowany złoty …
Niedawno niektóre media obiegła informacja o najnowszej odsłonie tzw. Indeksu Big Maca, który powstaje z porównania ceny tego produktu w rożnych krajach w miejscowych walutach, wyliczeniu wskaźnika parytetu siły nabywczej w Big Macu, porównaniu go z rzeczywistym kursem wymiany. W ten sposób można obliczyć stopień niedowartościowania lub przewartościowania danej krajowej waluty do dolara lub ewentualnie innej z pozostałych podstawowych walut.
Ta metodologia traktowana jest z przymrużeniem oka, ale często jest dość zbieżna z bardziej poważnymi wyliczeniami wiodących globalnych banków inwestycyjnych. Poniżej przedstawiamy bardziej rozszerzoną wizualizację tych porównań, waluta polska plasuje się wśród zdecydowanie najbardziej niedowartościowanych.
Jak widać stopień niedowartościowania przekracza 50 procent, a duże wrażenie powoduje umieszczenie złotego w pobliżu walut takich krajów jak Wietnam, Egipt, Indie, czy Meksyk. Jest to zbieżne z raportami wielu profesjonalnych źródeł, które z reguły umieszczają złotego w ścisłym gronie najbardziej niedowartościowanych walut świata.
Jakie ma to znaczenia dla turystyki wyjazdowej? Wniosek jest taki, ze złoty ma już tylko niewielki potencjał do ewentualnego osłabienia, co zresztą potwierdziło jego dość stabilne zachowanie po Brexicie. Ma za to bardzo duży potencjał do umocnienia, ale trzeba pamiętać, że w krótkim i średnim okresie nie jest to raczej marzeniem obecnej administracji. Międzynarodowa konkurencyjność Polski w eksporcie opiera się bowiem w dużej mierze na tanim złotym i niskich płacach i bez dużych zmian efektywnościowych w gospodarce na istotniejsze umocnienie złotego nie należy raczej liczyć tym bardziej, że wicepremier Morawiecki wyraźnie już dawał do zrozumienia, że dla Polski akceptowalne jest jedynie powolne umocnienie złotego i w ograniczonej skali.
fot. mat. prasowe
The Big Mac Index
Natomiast w dłuższym okresie (kilku lat) możliwe jest zdecydowany ruch naszej waluty w kierunku wartości fundamentalnej (obecnie 3,6-3,7 złotego za euro), co będzie oznaczać potężny impuls do rozwoju turystyki o sile nawet 3-4 krotnie wyższej niż rozkręcający się obecnie program 500+. Przedsmak tego ile dla wzrostu biznesu branży może oznaczać naprawdę silny złoty, poczuła ona już w fantastycznym dla niej roku 2008, gdy liczba sprzedanych turystycznych imprez wzrosła o prawie 40 procent.
Na koniec jeszcze dwie krótkie informacje z obszaru rezultatów działalności touroperatorów
Rainbow rośnie i dołączy do klubu miliarderów
W ogólnej opinii czerwiec w polskiej turystyce wyjazdowej był pod względem sprzedaży bardzo niekorzystny. Ale nawet ten generalnie słaby dla organizatorów czerwiec nie był wcale zły dla wszystkich. W poniedziałek w minionym tygodniu biuro Rainbow ogłosiło, że jego przychody ze sprzedaży imprez turystycznych wzrosły wobec czerwca ubiegłego roku o 18 procent, a w całym półroczu o 15,5 procent, co oznacza, że w całym roku 2016 sprzedaż imprez turystycznych prawie na pewno przekroczy miliard złotych. Wprowadzi to Rainbowa jako drugiego organizatora - po biurze podróży Itaka - do klubu turystycznych miliarderów. Więcej o rezultatach działalności spółki dowiemy się za miesiąc, gdy zostanie opublikowane jej sprawozdanie finansowe za II kwartał tego roku.
Thomas Cook się kurczy
Raport za II kwartał (czyli trzeci kwartał roku obrotowego) ogłosił również drugi europejski koncern turystyczny Thomas Cook. Touroperator w swojej działalności stara się o korzystny wynik, chroniąc swoje marże operacyjne nawet kosztem utraty udziałów w rynku i zmniejszania rozmiarów prowadzonej działalności. Ta ostatnia spadła w kwartale wobec okresu sprzed roku o 8 procent w wyrównanej sezonowo wersji biznesowej, a o 10,6 procent w wartościach nie korygowanych uwzględniającej jedynie różnice kursowe. Pomimo kurczenia się biznesu wyniki operacyjny i brutto (wyniku netto spółka nie podała) uległy jednak widocznemu pogorszeniu. Zwiększeniu z 392 do 515 milionów funtów uległ też dług netto, który może być jednym z powodów niepokoju inwestorów, który materializuje się w niekorzystnych od kilku miesięcy notowaniach spółki. Precyzyjniej będzie można ocenić rezultaty organizatora za półtora tygodnia, gdy raport ogłosi jego główny rywal, czyli koncern TUI Group, z którego przy okazji będzie można wyciągnąć więcej wniosków o obecnym stanie europejskiego rynku turystycznego jako całości.
II. Istotne kwestie z zakresu cen turystycznych imprez
1. W tym materiale – podobnie jak w poprzednich trzech materiałach - porównania nie bazują na cenach dla okresu 01-07 sierpnia, ale dla okresu 15-21 sierpnia 2016 roku, czyli w trzecim tygodniu sierpnia zebranych w dniu 29 lipca, ponieważ imprezy z wylotami w pierwszym tygodniu sierpnia stały się już imprezami last minute, a takie ujmowane są w materiale przesyłanym odbiorcom w każdy piątek danego tygodnia.
Po ostatnich dużych zwyżkach cen w minionym tygodniu wzrost średnich cen był już niewielki i wyniósł 3 złote (poprzednio ceny wzrosły o 69 złotych). Największe zwyżki odnotowano tym razem w Hurghadzie – o 229 złotych oraz na Rodos i w Maroku – o 156 i 115 złotych. Największe zniżki cen wystąpiły na kosztownym w tym sezonie Chalkidiki – o 270 złotych oraz na Fuerteventurze i w Turcji Egejskiej – o 201 i 164 złote.
Przebieg zmian średniej ceny w poszczególnych tygodniach tegorocznego sezonu przedstawia poniższy wykres, a zmiany cen w ostatnim tygodniu obrazuje załączona mapka.
2. Badanie średniej ceny imprez w trzecim tygodniu sierpnia 2016 wobec cen sprzed roku wskazuje, że stały się one wyższe od poziomu ubiegłorocznego w rekordowym w tym sezonie stopniu, bo o 128 złotych (wcześniej były wyższe o 87 złotych, a wcześniej niższe o 2, 21 i 35 złotych). Był to głównie skutek spadku średnich cen o tej porze przed rokiem. Coraz bardziej zaznacza się tendencja do coraz silniejszego kształtowania się średnich cen w tym sezonie wobec średnich cen z ubiegłorocznych. Przebieg różnicy cen rok do roku w poszczególnych tygodniach tegorocznego sezonu przedstawia poniższy wykres, a sytuację w tym zakresie w ostatnim tygodniu obrazuje załączona mapka.
fot. mat. prasowe
Średnie ceny imprez turystycznych i ich zmiany vs 7 dni wcześniej
Wygląda na to, że spośród dużych kierunków pozycję zdecydowanego lidera zwyżek cen wycieczek kolejny raz umocniła Grecja, która jest teraz droższa niż przed rokiem o średnio 271 złotych (poprzednio była droższa o 239, 148, 111, 90, 108, 99, 113, 120 i 102 złote), przy czym z jej wysp największe średnie wzrosty cen wykazują obecnie Korfu i Rodos – o 319 i 248 złotych. Na pozycji wicelidera – po znacznych wzrostach cen w Hurghadzie i mniejszych w Marsa Alam – dość nieoczekiwanie pojawił się Egipt. Kierunek ten w pierwszej połowie sezonu był zwykle droższy niż przed rokiem, ale po 13-procentowej dewaluacji egipskiego funta w połowie marca ceny dość wyraźnie spadły poniżej ubiegłorocznych. Jednak ostatnio już trzeci tydzień z rzędu ceny przebywają na poziomach wyższych od ubiegłorocznych – tym razem o średnio 149 złotych (poprzednio były wyższe o 5 i 17 złotych). W tygodniach wcześniejszych ceny Egiptu były niższe o 121, 38, 55, 58, 22, 37, 74, 31, 61, 66 i 100 złotych, przejściowo wyższe o 6 złotych, wcześniej niższe o 43, 54, 84, 77 i 2 złote, a jeszcze wcześniej wyższe o 21, 59 i 60 złotych). Obecnie znacznie droższe niż przed rokiem są oba kierunki egipskie: Marsa Alam – o 179 złotych i Hurghada – o 120 złotych.
Kolejną pozycję zajmuje Bułgaria, której średnie ceny wobec istotnych ich spadków przed rokiem stały się w tym tygodniu ponownie wyższe niż w ubiegłym sezonie – o 94 złote (poprzednio były niższe o 9 złotych, a wcześniej wyższe o 37, 68, 113, 173, 165, 161, 204, 165, 147, 144 i 129 złotych), a jeszcze wcześniej przez wiele tygodni niższe nawet o kilkadziesiąt złotych).
Z powodu znaczących zniżek średnich cen w ostatnim tygodniu, z pozycji wicelidera wzrostów na czwartą spadły Kanary, które są teraz droższe niż przed rokiem o średnio 17 złotych – poprzednio były droższe o 20 złotych, wcześniej tańsze o 114, 85 i 108 złotych i chwilowo droższe o 13 złotych, jeszcze wcześniej tańsze o 93 i 36 złotych, przedtem droższe o 27, 37, 38, 141 i 3 złote, a w jeszcze dawniejszych tygodniach tańsze o 17, 23, 23, 62, 70, 70, 57 i 46 złotych). Z tamtejszych wysp droższe są teraz Teneryfa i Gran Canaria - o 197 i 185 złotych, a zdecydowanie tańsza stała się Fuerteventura – o 460 złotych.
Jedynym dużym kierunkiem, na którym ceny są teraz niższe niż przed rokiem pozostaje Turcja - tańsza teraz o średnio 143 złote (poprzednio była tańsza o 130, 189, 242, 185, 194, 207, 217, 182, 212, 232 i 169 złotych). Kierunek ten zanotował również największą przecenę w okresie ostatniego tygodnia (o 116 złotych).W maju i w czerwcu sprzedaż na tym kierunku wykazywała pewne symptomy poprawy, ale wydarzenia z 28 czerwca, czyli zamach na lotnisku w Stambule, a także po 15 lipca związane z próbą wojskowego przewrotu osłabiły powoli odradzający się popyt na tym kierunku.
fot. mat. prasowe
Zmiany średnich cen vs poprzedni rok
Na mniejszych kierunkach ceny są teraz, z wyjątkiem Majorki (tańsza o 39 złotych), wyższe niż przed rokiem, w największym stopniu w Tunezji i Maroku – o 272 i 241 złotych, a w niewiele mniejszym na Cyprze i w Portugalii – o 199 i 158 złotych.
3. Ceny w biurach są obecnie generalnie wyższe niż przed rokiem, a wśród wiodących biur podróży pozycję liderów najniższych zwyżek cen wycieczek na lato 2016 wobec poprzedniego sezonu zajmują biura TUI i niewiele droższa Itaka ze średnimi cenami około 50 i 65 złotych wyższymi niż przed rokiem. Wyższą różnicę prezentują oferty biur Exim Tours oraz Neckermann i Wezyr ze średnimi cenami wyższymi odpowiednio o około 190 oraz po około 230-240 złotych, a jeszcze wyższą oferty biur Rainbow i Grecos z cenami wyższymi od ubiegłorocznych o 330 i 380 złotych. Duża różnica cen w biurze Grecos, pozostaje w ścisłym związku z tym, że w dominującym stopniu oferuje ono zdecydowanie najdroższy obecnie wobec ubiegłego roku kierunek, czyli Grecję. Generalnie przypadki Grecosa oraz Rainbowa, które przez wiele poprzednich tygodni oferowały atrakcyjne dla nabywców ceny, świadczyć mogą o solidnym zaawansowaniu procesów sprzedaży.
Warte zaznaczenia :
Po kilku tygodniach słabych tendencji cenowych Bułgarii, która stopniowo zbliżyła się do poziomów z sezonu 2015, mimo że wcześniej bywała od nich droższa nawet o 200 złotych, kierunek ten ponownie wrócił do cen wyższych niż przed rokiem (o 94 złote). Oznacza to, że chociaż nieco przesadzono w tym sezonie z wielkością bułgarskich programów, to w konsekwencji zdarzeń w Turcji i ograniczonej oferty Egiptu, cieszy się on sporym wzięciem wśród turystów poszukujących możliwości niedrogiego spędzenia słonecznych wakacji. Niełatwą sprawą może być natomiast zaplanowanie programów bułgarskich na następny sezon zwłaszcza w kontekście zagadek jakie niosą ze sobą: przyszłoroczny popyt na Turcję i Egipt, duży wzrost dochodów słabiej sytuowanych gospodarstw domowych i rozczarowanie niektórych turystów tegoroczną sprawnością obsługi na tym kierunku.
po zwiększającej się przez kilka tygodni skali przeceny Teneryfy, drugi tydzień utrzymują się znacznie wyższe poziomy cenowe na tym kierunku. Jest ono dość mocno skorelowane równoległym (lub nawet wyprzedzającym wzrostem cen tego kierunku w LCC wynikającym z połączonego wzrostu cen biletów lotniczych (lub nawet ich braku) i znacznie już przerzedzonej oferty noclegów. Przez wiele tygodni był to jedyny kierunek, na którym ceny w tanich liniach były porównywalne, a czasami nawet niższe niż w biurach podróży, która to sytuacja została dwa tygodnie temu definitywnie zakończona. Przykład ten potwierdza coraz silniejsze przenikanie się tendencji cenowych w obu segmentach turystyki, czyli w turystyce zorganizowanej oraz w organizowanej samodzielnie.
III. Inne istotne kwestie w turystyce wyjazdowej – bardzo duże wzrosty cen w Ryanair, mniejsze w Wizzair
1. Po przejściowych jednotygodniowych obniżkach cen przelotów na kierunkach turystycznych w liniach Ryanair wróciły one do silnych wzrostów i osiągnęły rekordowe w tym sezonie letnim poziomy. Średnie ceny wzrosły o 358 złotych, (poprzednio spadły o 111 złotych, a wcześniej wzrastały o 192 i 141 złotych) – z 968 do 1326 złotych, czyli aż o 37 procent (poprzednio spadły o 10 i wzrastały o 22 i 19 procent). W nieco mniejszym stopniu zwyżkowały ceny przelotów na Kanary - o średnio 243 złote do 1540 złotych (poprzednio spadały o 19 i wzrastały o 111 i 215 złotych), a na pozostałych kierunkach ceny zwyżkowały o aż 389 złotych do 1221 złotych. (poprzednio zniżkowały o 197 złotych). Trzeba przy tym dodać, że średnie ceny rejsów na Wyspy Kanaryjskie ustanowiły kolejny rekord cen znacznie już wyższy od wielomiesięcznego szczytu ze stycznia tego roku, który wynosił 1100 złotych. W tygodniu najbardziej zdrożały rejsy z Krakowa na Maltę i na Kos – o 751 i 730 złotych, a staniały z Warszawy do Lizbony – o 200 złotych.
Duże kolejne wzrosty odnotowały również ceny przelotów w liniach Wizzair, które zwyżkowały o średnio 80 złotych (poprzednio wzrosły o 160 złotych). Największe zwyżki cen dotyczyły tym razem rejsów z Warszawy na Sycylię – o 300 złotych, a spadki z Warszawy na Korfu – o 340 złotych.
Warte zaznaczenia :
Ceny przelotów pozostają u tanich przewoźników na bardzo wysokim poziomie, a nawet poprawiają kolejne rekordy. Tanie linie cieszą się w tym sezonie wśród polskich klientów wyjątkowym powodzeniem, a wypełnienie samolotów szczególnie dla rejsów na Wyspy Kanaryjskie i na Majorkę jest nadzwyczaj wysokie. Bardzo duży popyt powoduje znaczne wahania wyznaczanych przez algorytmy cen, które przestały się już układać w dość jednolity trend wzrostowy jaki często miał miejsce w tanich liniach w przeszłości. Powoduje to dla klientów i turystycznych agentów dodatkowe utrudnienie doboru odpowiedniego momentu zakupu przelotu w LCC.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)