Emigracja? A po co? Polski rynek pracy ma dużo do zaoferowania
2016-08-17 00:20
W Polsce będzie więcej wakatów niż w UE © gustavofrazao - Fotolia.com
Przeczytaj także: Wolne miejsca pracy, czyli Polska w ogonie UE
Emigracja zarobkowa? Tylko do pracy fizycznej
Jeśli ciągle zastanawiasz się nad emigracją zarobkową, solidnie się nad tym zastanów – tak (w dużym uproszczeniu) można byłoby podsumować rezultaty raportu opracowanego przez Europejskie Centrum Kształcenia Zawodowego CEDEFOP - europejską agencję powołaną przed 41 laty z inicjatywy Komisji Europejskiej. Jego autorzy pokusili się o długoterminową prognozę (do 2025 roku) zapotrzebowania, jakie będzie zgłaszał polski rynek pracy.
Wprawdzie popyt na specjalistów będzie wyższy w Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii czy we Włoszech, to jednak właśnie w naszym kraju będzie więcej wakatów niż w pozostałych państwach Starego Kontynentu. Raport dowodzi, że do 2025 r. aż 1/3 wakatów obejmie stanowiska specjalistów o wysokich kompetencjach biznesowych, technicznych i naukowych. Oznacza to, że zapotrzebowanie na takich pracowników w Polsce będzie o 10% wyższe niż wynosi średnia w krajach Unii Europejskiej. Gdyby doliczyć do tego 9% menedżerów, 9% techników, 7% urzędników oraz pracowników produkcji, do których będzie skierowanych aż 10% ofert pracy (dla porównania: średnia w UE wyniesie 4%), okaże się, że ponad 5 mln stanowisk będzie wymagało wysokich kwalifikacji. Co ciekawe, tylko 6% miejsc pracy będzie zarezerwowanych dla osób o najniższych kwalifikacjach. W krajach UE zapotrzebowanie na takich pracowników będzie ponad dwukrotnie wyższe i wyniesie 13%.
- To dobra wiadomość dla pracowników, bo mogą oni liczyć na lepsze warunki pracy, a często wręcz je dyktować – tłumaczy Anna Węgrzyn z firmy BPSC dostarczającej rozwiązania wspierające zarządzanie kapitałem ludzkim i wieloletni praktyk HR - To zupełnie inna sytuacja niż ta, z którą mieliśmy do czynienia w czasie spowolnienia gospodarczego, gdy wielu młodych ludzi zaczynało pracę na bezpłatnych stażach i musiało udowodniać swoją wartość, by dostać jakąkolwiek pracę. Dziś role się odwracają - to pracodawcy coraz częściej muszą udowadniać, że im zależy na pracowniku. Ta tendencja będzie się nasilać i jest to dobra informacja dla nas wszystkich – dodaje Anna Węgrzyn z BPSC.
fot. gustavofrazao - Fotolia.com
W Polsce będzie więcej wakatów niż w UE
Polska oazą kompetencji
Skoro pracodawcy będą potrzebować znacznie większej liczby pracowników o wyższych kompetencjach warto zadać sobie pytanie czy tych nie zabraknie. Europejskie Centrum Kształcenia Zawodowego uspokaja: wraz ze wzrostem zapotrzebowania na specjalistów, rośnie liczba osób o wysokich kompetencjach. Do 2020 r. aż 67% pracowników w wieku 30-34 lat będzie posiadało wysokie kwalifikacje. To znacznie więcej niż średnia unijna wynosząca 40%. Do 2025 r. liczba wysoko wykwalifikowanych pracowników w tej kategorii wiekowej wzrośnie do około 80%.
Przydatne linki:
- Oferty pracy
- Szablony CV
- List motywacyjny - szablony
Ogółem szacuje się, że do 2025 r. udział wysoko wykwalifikowanych pracowników wzrośnie do około 56%. Dla porównania, w 2013 r. było ich 35%, a w 2005 r. zaledwie 21%. Pracownicy o średnich kompetencjach będą stanowili 36% rynku pracy - w 2013 r. mieli oni znacznie wyższy, bo aż 53,5% udział. O 5% - do 8% - spadnie także liczba pracowników o najniższych kwalifikacjach.
- To tylko pozornie dobra informacja. System kształcenia w Polsce jest niedostosowany do rynku pracy, uczelnie nie kształcą umiejętności praktycznych, a uzyskanie dyplomu wyższej uczelni nie jest równoznaczne z uzyskaniem wysokich kwalifikacji. To na pracodawcach spoczywa dziś w dużej mierze konieczność dopasowania pracownika do stanowiska, a tylko nieliczni są na to gotowi. Reasumując: kompetencje mamy, ale często na papierze - zauważa Anna Węgrzyn, kierownik projektu mHR EVO w BPSC.
Starzy zastąpią młodych
Optymistycznie nie nastrajają także dane demograficzne. CEDEFOP zwraca uwagę, że do 2025 r. liczba osób w wieku produkcyjnym zmniejszy się o 1%. Teoretycznie niemal niezauważalnie. Diabeł tkwi jednak – jak zawsze - w szczegółach. Na rynku pracy przybędzie bowiem aż o ponad 60% pracowników w wieku ponad 65 lat, znacząco zmniejszy się za to liczba osób w młodym wieku. Liczba pracowników w wieku 20-24 lat spadnie o blisko 40%. Mocno zmniejszy się także liczba pracowników w wieku 25-39 lat.
W firmach będzie pracowało pięć różnych pokoleń o diametralnie innych wartościach i oczekiwaniach. Z danych CEDEFOP wynika, że liczebnie dominować będzie najstarsze, mocno reprezentowane będzie też pokolenie 40-latków
- Firmy będą musiały nie tylko znaleźć receptę na skuteczną rekrutację i zatrzymanie pracowników w organizacji, ale także dostosowanie szkoleń, programów motywacyjnych do potrzeb różnych pokoleń. Nie będą w stanie tego zrobić jeśli obszar HR nie zostanie gruntownie zinformatyzowany i nie stanie się priorytetem zarządów firm – zwraca uwagę Anna Węgrzyn z BPSC.
Według danych CEDEFOP, najwięcej nowych miejsc pracy można się spodziewać w branży dystrybucyjnej, budowlanej, transporcie, usługach oraz szeroko pojętym biznesie
Jeśli przedsiębiorcy nie chcą, by zmiotła ich z rynku fala kompetencyjnego tsunami, muszą z większą uwagą przyjrzeć się mocno niedocenianemu obszarowi HR. Zaniedbania związane z redukcją personelu, z jakimi mieliśmy do czynienia w ostatnich latach, brakiem informatyzacji, mogą ich słono kosztować.
Anna Węgrzyn, kierownik projektu mHR EVO w BPSC SA
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)