Świat: wydarzenia tygodnia 33/2016
2016-08-21 10:42
Przeczytaj także: Świat: wydarzenia tygodnia 32/2016
- Polski KGHM chciał i dalej chce działać na globalnym rynku. Stąd jego inwestycje w Kanadzie i w Chile. Obecnie po zmianach ekipy kierowniczej dokonywany jest audyt w kopalni odkrywkowej Sierra Gorda w Chile, którą polski kombinat uruchomił w 2014 roku (wraz z japońskim koncernem Sumitomo). Jego celem jest ocena dotychczasowych działań i przeanalizowanie perspektyw biznesowych kopalni, a także koniecznych inwestycji, jakie należy poczynić. Audyt ma też sprzyjać optymalizacji tego przedsięwzięcia, w tym ocenie zawartych i realizowanych kontraktów, ale też wyselekcjonowanie kontraktów przeznaczonych do renegocjacji. Działania te KGHM dokonuje w warunkach niskiego poziomu cen miedzi na światowych rynkach.
- Międzynarodowy Fundusz Walutowy w swojej dorocznej ocenie przedstawił perspektywy światowej gospodarki. Zwracam uwagę na to, że eksperci MFW przewidują, że Chiny będą miały problem z uzyskaniem wyznaczonego na ten rok poziomu wzrostu gospodarczego i w najbliższych 4 latach będzie on na poziomie niższym o ponad 1 proc. Mówiąc o chińskiej gospodarce komentatorzy zwracają uwagę na brak dyscypliny finansowej, wykryto 158 przypadków prania pieniędzy, a policja poinformowała o wykryciu w tym roku nielegalne operacje bankowe na kwotę 30 mld USD.
- Ministerstwo Gospodarki, Handlu i Przemysłu w komunikacie poinformowało o stanie japońskiej gospodarki. Produkt Krajowy Brutto Japonii wzrósł w II kw. 2016 r. o 0,2 proc. r/r. Produkcja przemysłowa w Japonii w czerwcu wzrosła o 2,3 proc. m/m. Niestety eksport Japonii spadł w lipcu 2016 r. o 14 procent r/r (najbardziej od 2009 roku). Warto zwrócić uwagę na lipcowy spadek eksportu do USA (o 11,8 proc) i do UE (o 6,5 proc.), a także do Chin (o 12,7 proc.), które są największym partnerem handlowym Japonii. Te niekorzystne wyniki są skutkiem spadku eksportu samochodów, statków i stali. Lipiec nie jest wyjątkiem, bo japoński eksport spada już od 10 miesięcy co spowodowało, że PKB w II kw. Był niższy o 0,3 pkt procentowego. Wpływ na te problemy ma jen, który od początku 2016 roku umocnił się o 20 procent wobec amerykańskiego dolara. Import Japonii spadł w lipcu o 24,7 proc. r/r - wynika z czwartkowych danych Ministerstwa Finansów Japonii. Nadwyżka w handlu zagranicznym Japonii wynosi obecnie 513,5 miliarda jenów, czyli 5,2 miliarda dolarów.
- Obecnie największym producentem ropy jest Rosja, chociaż Arabia Saudyjska poinformowała, że w sierpniu podwyższy wydobycie ropy i wyprzedzi Rosję. Kilka miesięcy temu (w kwietniu) Rosja proponowała kartelowi OPEC zamrożenie wielkości produkcji, jednak Arabia Saudyjska odrzuciła propozycję. Teraz, wobec poważnych problemów budżetowych Arabia Saudyjska i kraje Zatok Perskiej byłyby zainteresowane wspólnym działaniem na rzecz podwyższenia i ustabilizowania cen ropy. W odpowiedzi Rosja poinformowała, że nie jest już zainteresowana porozumieniem i będzie zwiększać produkcję. Należy to jednak traktować jako grę negocjacyjną. Nie można zapominać, że ceny baryłki ropy spadły z 115 USD w połowie 2014 roku do 27 USD na początku 2016 roku.
- Afery spalinowej z Volkswagenem w roli głównej ciąg dalszy. W ramach ugody zawartej z władzami USA niemiecki koncern zobowiązał się do wykupienia lub przekonstruowania 475 tys. sprzedanych w USA wadliwych samochodów. Na tą operację VW przeznaczy 15,3 mld USD. Warto dodać, że dotyczy to aut z silnikami dwulitrowymi, ale nadal toczy się jednak postępowanie dotyczące jednostek napędowych o pojemności 3 litów. Poszkodowani amerykańscy klienci VW mogą liczyć na odszkodowanie w wysokości co najmniej 5,1 tys. USD. Postępowanie sądowe wykazało, że ważna rolę w opracowaniu technologii umożliwiającej fałszowanie wyników pomiarów emisji spalin odegrał niemiecki koncern Bosch.
- Znany amerykański koncern informatyczny Cisco przystępuje do redukcji zatrudnienia. Zapowiedział w najbliższych tygodniach redukcję 5,5 tys. stanowisk pracy. Uzyskane oszczędności będą w rozwój "priorytetowych" dla koncernu kierunków.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
OBLIGACJE RYNKÓW WSCHODZĄCYCH
W tym tygodniu, Tomasz Jachowicz, Menedżer Inwestycyjny z Biura Doradztwa Inwestycyjnego Citi Handlowy przygląda się obligacjom rynków wschodzących, analizuje ich atrakcyjność i przedstawia czynniki które mogą wspierać ich rentowność.
Zdaniem eksperta Citi Handlowy obecnie nie łatwo jest znaleźć wysoko oprocentowane obligacje. - Blisko jedna trzecia rządowych obligacji skarbowych krajów rozwiniętych ma ujemne rentowności. Zjawisko to nasiliło się po czerwcowym referendum w Wielkiej Brytanii. Zarządzający rynkiem długu mają coraz większe trudności z budowaniem dodatnich rentowności na portfelu. Aby to osiągnąć zwiększają ekspozycje na ryzyko poprzez zakupy obligacji high yield oraz obligacji rynków wschodzących. Te drugie, zwłaszcza na tle obligacji rynków rozwiniętych, mają średnio o 4 punkty procentowe wyższe rentowności. Tzw. spready są więc na bardzo atrakcyjnych poziomach. – mówi Tomasz Jachowicz.
Według menedżera inwestycyjnego Citi Handlowy kraje emerging markets w kwestiach gospodarczych prawdopodobnie najgorsze mają za sobą. Według makroekonomistów Citi, w 2016 r. jedynie Brazylia, Rosja i Wenezuela odnotują ujemną dynamikę wzrostu PKB, a w roku 2017 będzie to już tylko Wenezuela. Konsensus rynkowy analityków zakłada zresztą, że w 2016 r. kraje rozwijające się odnotują 4% wzrost PKB, a w 2017 r. aż 4,7%.
Tomasz Jachowicz przyglądając się jak kształtują się poziomy stóp procentowych w krajach rozwijających się, stwierdza że dla wielu z nich widzi możliwości ewentualnych obniżek. - Możliwe jest luzowanie polityki monetarnej przez banki centralne m.in. Chin, Brazylii, Rosji i Turcji. Po Ludowym Banku Chin nadal oczekuje się obniżek stóp procentowych i stopy rezerwy obowiązkowej dla banków. Natomiast ”gołębia” retoryka amerykańskiej Rezerwy Federalnej powinna wspierać aktywa z emerging markets i osłabiać dolara - mówi menedżer inwestycyjny Citi Handlowy.
Jednocześnie ekspert Citi Handlowy zwraca uwagę, że kupując obligacje rynków wschodzących decydujemy się pośrednio także na ryzyko walutowe. - Koszty zabezpieczenia kursu są często zbyt wysokie. Nie mniej jednak od 2011 roku mieliśmy blisko 40% osłabienie lokalnych walut. To znacząco więcej niż w latach 2000-2002 i 2008-2009, więc wydaje się, że rynek przereagowa i istnieje szansa na umocnienie walut lokalnych.
Oceniając atrakcyjność oprocentowania długu emerging markets ekspert Citi Handlowy analizuje 10-letnie obligacje skarbowe m.in.: Brazylii, Turcji, RPA, czy Meksyku. - Premia w porównaniu z rynkami rozwiniętymi jest znacząca. Dodatkowo w ostatnich miesiącach odnotowujemy ponownie dodatnie napływy kapitału zagranicznego do długu emerging markets, czego nie obserwowaliśmy od połowy 2015 roku. Istotne będzie również zmniejszanie się wysokiej inflacji, które przełoży się na spadek rentowności, a tym samym wzrost cen obligacji- zauważa.
W podsumowaniu Tomasz Jachowicz z Biura Doradztwa Inwestycyjnego stwierdza, że obligacje rynków wschodzących mogą stać się atrakcyjną klasą aktywów, zwłaszcza na tle przewartościowanego długu rynków bazowych. Wspierać je powinny relatywnie wysokie rentowności, luźna polityka monetarna większości głównych banków centralnych oraz oczekiwane umocnienie wielu walut lokalnych. Nie należy jednak zapominać o ryzykach, które w krótkich terminach mogą powodować wzrost zmienności i odwrót inwestorów od nieco bardziej ryzykownych aktywów, jakimi niewątpliwie jest dług emerging markets.
Tomasz Jachowicz, Menedżer Inwestycyjny z Biura Doradztwa Inwestycyjnego Citi Handlowy
Przeczytaj także:
Świat: wydarzenia tygodnia 49/2019
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)