Spontaniczna podróż na drugi koniec świata? Tak robią Polacy

Przeczytaj także: Bilety lotnicze: biznes klasa to raczej wyjątek

Okazuje się, że zaskakująco często na spontaniczne podróże wybieramy dość odległe zakątki świata. Analiza tripsta.pl pokazuje np., że zaledwie jeden dzień przed odlotem rezerwowano bilety do położonego w RPA Durbanu w Republice Południowej Afryki, norweskiego Bodo, rosyjskiej Samary, czy też do Port Lincoln w Australii. Z dwudniowym wyprzedzeniem decydowaliśmy się z kolei na wyjazd do Bagdadu i Savannah. Szybkie decyzje podejmowaliśmy również w kwestii podróży do francuskiego Bordeaux. Najwięcej spontanicznych wyjazdów odbyło się w lutym oraz na przełomie lipca i sierpnia. Widać zatem, że Polacy z chęcią wykorzystują ferie oraz wakacje, aby bez większego planowania odwiedzić nowe miejsca.

Spontaniczna rezerwacja lotu to jednak większe obciążenie dla portfela. Średnia cena biletu kupowanego z wyprzedzeniem krótszym niż tygodniowe to 2751 złotych, a więc aż o 81% więcej niż średnia dla wszystkich biletów kupowanych w 2016 (1515 złotych). Amatorami spontanicznych podróży byli przede wszystkim mężczyźni, którzy wykonali 76% tego typu rezerwacji. Jak widać, panie wolą lepiej przygotować się do podróży i raczej nie decydują się na zakup lotów z jedynie kilkoma dniami wyprzedzenia.

Tripsta.pl sprawdziło również, do których miejsc podróże były planowane najwcześniej. Zgodnie z danymi internetowego biura podróży największe średnie wyprzedzenie wyniosło aż 191 dni – średnio pół roku przed wylotem Polacy kupowali bilety do Campeche w Meksyku. Wcześnie decydowali się również na zakup lotów do Islamabadu w Pakistanie oraz marokańskiego Tangeru, do których rezerwacje robione były średnio pięć miesięcy przed podróżą.

Informacje o badaniu
Dane zostały podane na podstawie rezerwacji dokonanych w serwisie tripsta.pl dla różnych terminów podróży w 2016 roku. Ceny biletów zostały przeliczone z kwot podanych w euro według średniego kursu NBP z dnia 29.09.2016.