Świat: wydarzenia tygodnia 8/2017

Przeczytaj także: Świat: wydarzenia tygodnia 7/2017

• Amerykańska gospodarka coraz bliżej Europy? PE zdecydował o zatwierdzeniu traktatu handlowego UE-Kanada (CETA). Teraz kolej na jego ratyfikację w poszczególnych krajach unijnych. W Polsce słyszymy głosy ekspertów i ważnych polityków, że Polska powinna odrzucić ten dokument, bo CETA to duże zagrożenie dla polskiego rolnictwa, a Polska to najbardziej rolniczy kraj UE. Mówi się też, że CETA to przede furtka do traktatu TTIP i wprowadzi on do praktycznego zniesienia granic handlowych z USA.
• Warunki pomocy udzielanej przez MFW. Utrwala się pogląd, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy może wspomóc finansowo kraje potrzebujące pomocy w obsłudze swojego zadłużenia, tylko w przypadku umorzenia części ich długu przez wierzycieli.
• Sytuacja a amerykańskiej gospodarce. Według Markit Economics Indeks PMI composite w USA wyniósł w lutym 54,3 pkt. Wskaźnik PMI dla amerykańskiego sektora usług wyniósł w lutym 53,9 pkt w lutym (wobec 55,6 pkt w styczniu). Wskaźnik PMI dla sektora przemysłowego w USA wyniósł 54,3 pkt w lutym (wobec 55 pkt w styczniu)
• Reforma systemu podatkowego w USA. Biały Dom zapowiada, że będzie ona uchwalona w połowie roku i będzie to znacząca zmiana w stosunku do obecnie obowiązujących przepisów. Celem jest zdynamizowanie amerykańskiej gospodarki i tworzenie nowych miejsc pracy.
• Władze Japonii wprowadzają nowy program. Ma on pomóc pracownikom w zachowaniu równowagi między pracą a życiem prywatnym. Pierwszym jego elementem jest skłonienie pracodawców do skrócenia dnia roboczego w każdy ostatni piątek miesiąca.
• D. Trump wycofuje kolejną decyzję B. Obamy. Biały Dom poinformował o zniesieniu ograniczeń w sferze wydobycia węgla kamiennego, który został wprowadzony przez prezydenta Baracka Obamę. To realizacja kolejnej przedwyborczej obietnicy.
• Światowy rynek ropy. Widać skutki decyzji producentów ropy o ograniczeniu wydobycia. Ceny ropy naftowej na giełdach paliw w Nowym Jorku i w Londynie wzrosły przekraczając nawet 55 USD/baryłkę.
• Wzmacnia się współpraca Iran-Rosja. Ta współpraca od kilku już lat systematycznie pogłębia się tak w sferze polityki, jak i gospodarki. Kolejnym krokiem po serii umów gospodarczych jest sprzedaż Rosji 100 tysięcy baryłek irańskiej ropy dziennie otrzymując za to zapłatę w połowie w gotówce, a w połowie w towarach i usługach. Na razie umowa ma charakter doraźny, krótkoterminowy.
• Epidemia ptasiej grypy. Chińskie władze poinformowały, że ryzyko zakażenia dotyczy już połowy terytorium tego kraju.
• Kolejny wyłom w sankcjach wobec Rosji. Niemiecki Daimler podpisał umowę ze stroną rosyjską w sprawie budowy swojej pierwszej fabryki samochodów w Rosji. Wg planów pierwsze samochody (SUV-y i samochody klasy E) opuszcza fabrykę w 2019 roku. Warto dodać, że wg ostatnich badań przeprowadzonych przez Komisję Wschodnią Niemieckiej Gospodarki i Niemiecko-Rosyjską Izbę Handlu prawie 2/3 niemieckich firm obecnych na rynku rosyjskim liczy na wzrost obrotów handlowych z Rosją w 2017 roku (mimo nadal obowiązujących sankcji ekonomicznych).
• Cena miedzi na niskim poziomie i spada. Obecnie jest na poziomie ok. 6000 USD/t. To skutek eksperckich prognoz, wg których popyt na metale przemysłowe w Chinach może być słabszy od oczekiwań.
• Airbus rywalizuje z Boeingiem. W tym roku europejski koncern lotniczy planuje dostarczyć ponad 700 samolotów pasażerskich liniom lotniczym i jest to wzrost sprzedaży o 7 proc. r/r.
• Szykuje się duża fuzja w przemyśle spożywczym. Amerykański gigant na tym rynku Kraft Heinz rozpoczął rozmowy w sprawie przejęcia holendersko-brytyjskiego koncernu Unilever. Europejska firma odrzuciła pierwszą ofertę, ale rozmowy są kontynuowane. Warto dodać, że koncernu Kraft Heniz należą polskie Pudliszki.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

---

TYGODNIOWY PRZEGLĄD OBLIGACJI: NASILONA NIEPEWNOŚĆ POLITYCZNA W EUROPIE – Ważny komentarz Michaela Boye z Saxo Bank

Optymizm co do kondycji gospodarki strefy euro zderza się z obawami natury politycznej. Holandia, Francja i Niemcy przygotowują się do wyborów, może do nich dojść także we Włoszech. We Francji nasilają się obawy przed wygraną Le Pen w wyborach prezydenckich. Według sondaży Le Pen może wygrać decydującą rundę wyborów z dużą przewagą...

Spread między 10-letnimi obligacjami Niemiec i Francji najszerszy od kryzysu zadłużenia w strefie euro w latach 2011-12.

Presja rośnie także w Niemczech, gdzie CDU Merkel musi stawić czoła zyskującym popularność politycznym rywalom.

Potencjalna przegrana Merkel nie byłaby opłakiwana w zadłużonej Grecji.

Podczas gdy w strefie euro można wyczuć wielką falę optymizmu związanego z polepszającą się kondycją gospodarczą bloku po latach bardzo powolnego wzrostu, nasilają się obawy natury politycznej - regionowi zagraża polityczny przewrót.

Po referendum w sprawie Brexitu z lata ubiegłego roku, teraz czekają nas wybory w Holandii (15 marca), Francji (23 kwietnia) oraz Niemczech (24 września), na szczeblu parlamentarnym i/lub prezydenckim.

Ponadto, przyspieszonych wyborów powszechnych nie można wykluczyć w notorycznie podatnych na polityczną niestabilność Włoszech, pozostających bez lidera parlamentarnej większości po ustąpieniu Premiera Matteo Renziego, który ostatnio w pełni wycofał się ze sceny politycznej. Biorąc to pod uwagę, w 2017, 2/3 wyborców w strefie euro może mieć szansę na oddanie swojego głosu.

Obecnie uwaga skupia się na wyborach we Francji, ponieważ rynek obawia się potencjalnej wygranej Le Pen, której agendę można porównać do protekcjonistycznych pomysłów Donalda Trumpa w USA.

System wyborczy we Francji zakłada dwie rundy wyborów. Sondaże wskazują na niewielką wygraną Le Pen w pierwszej rundzie, a w drugiej – w której może zmierzyć się albo z kandydatem lewicy Emmanuelem Macronem albo prawicy Francois Fillonem — na zdecydowaną wygraną Le Pen, z przewagą 15-20 punktów procentowych.

Wynikiem tych obaw jest zwiększający się spread między 10-letnimi obligacjami Niemiec i Francji, który jest najszerszy od lat 2011-12, czyli okresu kryzysu zadłużenia w strefie euro.

Jeszcze niedawno spread ten wynosił 20-30 punktów bazowych, co odzwierciedlało perspektywę rynku odnośnie ograniczonego ryzyka francuskiego defaultu. Jednak obawy związane z przyszłością polityczną Francji doprowadziły do rozszerzenia go do 76 punktów bazowych, ponad dwukrotnie więcej od 30 punktów niemieckich 10-letnich.

Presja rośnie także w Niemczech, w których w weekend opozycyjna lewicowa SDU wyprzedziła w sondażach prawicową CDU Kanclerz Angeli Merkel. Nasila to ryzyko chaosu politycznego w głównym ośrodku politycznym Europy – dotychczas Merkel udało się wyjść bez szwanku z kryzysu zadłużenia, zawirowań związanych z imigrantami oraz ostatnio, trudnej sytuacji wywołanej Brexitem.

Jedynym państwem, w którym Merkel nie będzie opłakiwana jest Grecja, która prawdopodobnie będzie musiała liczyć na kolejny pakiet pomocy finansowej. Międzynarodowy Fundusz Walutowy mocno broni zdania, że aby doprowadzić zadłużenie kraju do możliwych do obsługiwania poziomów potrzebna jest kombinacja dalszych działań oszczędnościowych ze strony Aten oraz redukcja istniejącego zadłużenia.

Ateny nie są jednak skłonne do dalszych oszczędności, a Bruksela jest przeciwna redukcji zadłużenia. Należy jednak pamiętać, że wsparcie MFW może być kluczowe dla sukcesu jakiegokolwiek programu pomocowego dla Grecji w parlamentach narodowych, szczególnie w obliczu wspomnianej wcześniej tegorocznej niepewności wyborczej.

Inwestorzy liczący na pokojowe rozwiązanie sytuacji w Grecji, obecnie mogą liczyć na 7,5% rentowność 10-letnich obligacji wobec 6,4% w grudniu. Inwestorzy z pewnością spodziewają się zawirowań politycznych w Europie w nadchodzących miesiącach.

Michael Boye, trader na rynku instrumentów dłużnych, Saxo Bank