eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościPublikacjeCrowdfunding. Jak internauci finansują firmę?

Crowdfunding. Jak internauci finansują firmę?

2017-03-27 09:55

Crowdfunding. Jak internauci finansują firmę?

Crowdfunding © luizalisnic - Fotolia.com

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (2)

Crowdfunding to jedno z najciekawszych źródeł finansowania swoich projektów. Co trzeba zrobić, aby pozyskać środki bezpośrednio od internautów?

Przeczytaj także: Kredyt na rozpoczęcie działalności: na co może liczyć start up?

Crowdfunding to forma finansowania różnych projektów przez społeczność. To doskonały sposób dla przedsiębiorcy na pozyskiwanie kapitału, ale też na sprawdzenie, czy ludziom w ogóle podoba się to, co robimy i czy są w stanie za to zapłacić. Przykład? W maju 2016 r. firma Pebble Technology starała się pozyskać środki na stworzenie inteligentnego zegarka Pebble 2 Smartwatch, który zawierał m.in. moduł GPS i funkcję do monitorowania tętna. Produkt bardzo spodobał się społeczności: firma zebrała łącznie 12,7 mln USD od ponad 66 tys. internautów. Z kolei spółka Peak Design chciała stworzyć plecak dla fotografów, w którym sprzęt fotograficzny byłby starannie i profesjonalnie przechowywany. Projekt zyskał wsparcie od ponad 26 tys. osób i łącznie zebrano 6,5 mln dol. Inny przykład? Steamforged Games chciało zebrać środki na grę planszową opierającą się na konsolowym tytule „Dark Souls”. Zebrano ponad 4,8 mln USD od przeszło 31 tys. internautów. To tylko kilka rekordów z bieżącego roku i chyba najlepszy dowód na to, że środki na wymarzony projekt można dziś otrzymać od zupełnie obcych ludzi, którym najzwyczajniej spodoba się nasz pomysł.

Na świecie działa wiele serwisów crowdfundingowych, a kreatywni przedsiębiorcy pozyskują w ten sposób miliony dolarów na swoje produkty lub usługi. Serwisy dzielą się przede wszystkim dwa rodzaje: nagrodowe i udziałowe. W tych pierwszych internauta wspiera projekt i w zamian otrzymuje nagrodę, zależnie od kwoty, jaką przeznaczył. W przypadku małych sum są to oryginalne gadżety, a w wypadku większych to zwykle możliwość otrzymania produktu, nad którym pracuje dana firma (np. robot dla dzieci) lub coś wyjątkowego, np. podróż do biura założycieli danej firmy, wspólne zdjęcia czy dany produkt w wersji unikalnej (np. z grawerem czy nawet pozłacany). W przypadku crowdfundingu udziałowego internauta, który wspiera projekt, staje się automatycznie inwestorem/wspólnikiem. Serwisy tego typu przeznaczone są głównie dla spółek, które mają już jakieś produkty i klientów, a pieniądze są im potrzebne na dalszy, dynamiczny rozwój. Internauci wspierają wówczas istniejącą firmę, mogąc liczyć w zamian na udział w zyskach. Dla samej firmy crowdfunding pozwala z kolei nie tylko otrzymać niezbędne środki, ale także zweryfikować, czy rynek wycenia ją na tyle, na ile ona wycenia się sama. – Poprzez kolejne kampanie spółka może stopniowo zwiększać swoją wycenę, co w przyszłości może stanowić cenny argument dla większego inwestora, potwierdzający że spółka jest pozytywnie odbierana przez rynek i warto ją dokapitalizować – zauważa Lucyna Warda, dyrektor generalna FindFunds.pl, platformy crowdfundingu udziałowego dla spółek z o.o.

fot. luizalisnic - Fotolia.com


Kampania robota Photon


Marcin Joka, dyrektor generalny firmy Photon Entertainment Sp. z o.o., do kampanii crowdfundingowej przygotowywał się ze swoim zespołem już trzy miesiące przed jej startem.
– Dziś wiemy, że było to i tak kilka miesięcy za późno – podsumowuje działania, mimo że kampania zakończyła się sukcesem. Jego zespół starał się pozyskać środki na Photona – interaktywnego robota, który „rozwija się razem z dzieckiem”, pomagając najmłodszym poprzez zabawę i rywalizację uczyć się logicznego myślenia, podstaw programowania oraz umiejętności miękkich. Udało się zebrać łącznie ponad 52 tys. USD od 322 internautów z całego świata, w tym z Argentyny, USA, Chile, Pakistanu, Niemiec, Polski czy Afryki. Czego dowiedział się zespół Photona w trakcie prowadzenia kampanii? Po pierwsze: warto stawiać na internautów z Polski, nawet jeśli kampania realizowana jest w serwisie zagranicznym – w przypadku Photona był to najpopularniejszy na świecie serwis kickstarter.com. – Polacy stanowili zdecydowaną większość wspierających — przyznaje Marcin Joka. – Za Polską plasowały się USA, Wielka Brytania, Australia i Skandynawia – dodaje.
Nie należy więc lekceważyć Polski, nawet jeśli wydaje się, że rodzimi internauci nie mają kart kredytowych czy nie znają za dobrze angielskiego.

Po drugie, dużo uwagi należy poświęcić stronie internetowej własnej firmy czy projektu.
– Zaskoczeniem było dla nas to, że największe zakupy – pod kątem kwot – były generowane po przejściu na stronę kampanii z naszej strony internetowej – mówi Joka, dodając, że dobre wyniki sprzedażowe zapewniły też posty na Facebooku i reklamy wyświetlane w tym serwisie. Bardzo ważne są też działania PR, które przekładają się na publikacje w mediach – serwisy informacyjne, głównie z branży nowych technologii, też doprowadziły do kilku transakcji (zwykle po 2-4).

W trakcie pracy nad kampanią pojawiło się również kilka problemów i wyzwań. Np. dużym problemem było dotarcie do mediów zagranicznych.
– Później okazało się, że problemem był najprawdopodobniej mało chwytliwy tytuł e-maila, który w odpowiednim stopniu nie zachęcał dziennikarzy i redaktorów do zapoznania się z całą wiadomością – tłumaczy Marcin Joka. Dopiero inna seria wiadomości, z lepszym tytułem zapewniła lepszy odzew. Ponadto zespół Photona chciał postawić w kampanii na grywalizację i zaangażować ludzi do zabawy, dzięki której mogliby ulepszyć swojego robota. – Niestety ten plan zawiódł. Ludzie są zbyt zapracowani, aby w ciągu tygodnia znaleźć czas i przeprowadzić z dziećmi kilka wyzwań –zauważa Joka.
Wszystkim, którzy chcą spróbować swoich sił w crowdfundingu, zespół Photona zaleca bardzo dobre przygotowanie. Kampania nie zaczyna się w dniu jej startu, ale wiele miesięcy wcześniej, ponieważ potrzebne jest wypracowanie relacji z mediami, a także – co bardzo ważne – zbudowanie własnej społeczności internautów, którzy będą zainteresowani produktem lub usługą i zdecydują się ją później wesprzeć. Ponadto należy pamiętać, że ważna jest komunikacja w trakcie i po przeprowadzeniu kampanii. Internauci zadają wiele pytań, często technicznych, na które trzeba odpowiadać, ponieważ wpływa to na wiarygodność całego przedsięwzięcia.

Na co uważać, o czym pamiętać?


Przed uruchomieniem kampanii trzeba dokładnie przeanalizować grupę lub grupy docelowe, którym chcemy sprzedać nasz produkt. Korzystając z takich narzędzi jak Google Custom Search (wyszukiwarka spersonalizowana), SurveyMonkey (ankiety online), Brand24 (monitorowanie internetu i dyskusji) czy też wielu grup na Facebooku i LinkedIn, warto sprawdzić, o czym dyskutują potencjalni klienci, jak dużo ich jest i jak reagują na nasze pomysły. Mając pewność co do dobrze dobranej grupy, możemy stworzyć dla niej minispołeczność i zaoferować wysokiej jakości treść, jak i zniżki na produkt, nad którym pracujemy. Osoby, które zaangażują się w nasz projekt na wczesnym etapie to w rzeczywiście pierwsi, najlepsi klienci – zasługują na zniżkę. Taka mini społeczność powinna liczyć ok. 500-1000 osób.

Bardzo ważna jest również marża na nagrodach. Z tej marży należy przeznaczyć część środków na działania reklamowe, aby zwiększyć zasięg kampanii. Z kolei segmentację i grupy potencjalnych klientów, do których skierujemy reklamy, warto przygotować co najmniej dwa miesiące wcześniej. Równie istotny jest film promujący kampanię. Nie powinien być dłuższy niż 3 minuty, ma prezentować ideę i pokazywać produktu w akcji. Eksperci radzą, aby podzielić film na dwie sekcje: produktową z lektorem, w czasie której omawiamy najważniejsze funkcje i mówimy, jak produkt może wpłynąć na życie wspierających, a także bardziej osobistą, krótszą, podczas której zespół bądź szef projektu prosi o wsparcie. Czynnik ludzki zwiększa wiarygodność – internauci widzą, że za kampanią stoją prawdziwi ludzie, tacy jak oni.

W przypadku kampanii crowdfundingowej, w której chcemy zaoferować udziały w firmie, kluczowe jest przygotowanie szczegółowych informacji na temat projektu i samej spółki jeszcze przed startem. Wszystkie wymagane dokumenty powinniśmy mieć pod ręką, aby udostępniać je potencjalnym inwestorom, którzy będą chcieli dokonać oceny firmy. Należy zatroszczyć się również o minimalizowanie ryzyka z punktu widzenia wspierających. Jakie zagrożenia powinniśmy zaadresować?
– Chodzi zwłaszcza o inwestorów, którzy inwestują swoje środki w zamian za udziały. Obejmując udziały w spółce czynią to w celach inwestycyjnych z nadzieją na przyszłe zyski. Jeżeli spółka poniesie porażkę biznesową lub nie zrealizuje założonych w kampanii celów, wówczas to inwestor traci swój wkład – tłumaczy Lucyna Warda.
Jeśli chcemy stworzyć kampanię dla spółki na wczesnym etapie rozwoju, warto uwzględnić wszelkie wiarygodne i obiektywne informacje mówiące o tym, że nasz produkt lub usługa ma realne szanse na sukces.

Crowdfunding czy dotacje unijne?
Lucyna Warda, dyrektor generalna FindFunds.pl, platformy crowdfundingu udziałowego dla spółek z o.o.:

Crowdfunding jest o wiele korzystniejszą formą finansowania niż dotacje unijne. Fundusze unijne są obwarowane wieloma przepisami, a co najistotniejsze – sposób ich wykorzystania jest ściśle kontrolowany przez właściwe instytucje. Powoduje to, że przedsiębiorcy otrzymujący dotacje muszą realizować biznes zgodnie z założeniami przedstawionego i zaakceptowanego przez instytucję finansującą biznesplanu. Nie ma w tym przypadku możliwości zmiany założeń biznesowych pod kątem zmieniających się wymagań rynkowych czy sytuacji ekonomicznej. Crowdfunding dopuszcza zaś zmianę założeń biznesowych, o ile służy to wspólnemu interesowi spółki i inwestorów. Jeżeli rynek stawia przed spółką wyzwania, wówczas pozyskane środki mogą zostać przeznaczone na realizację zweryfikowanych założeń. W crowdfundingu chodzi przede wszystkich o rozwój biznesu i zysk, ponieważ wtedy każdy zaangażowany jest wygranym.

Crowdfunding w Polsce i na świecie


Finansowanie społecznościowe to popularny trend również w Polsce. Jednocześnie należy mieć na uwadze, że nie powinniśmy raczej liczyć na miliony złotych. – Uważam, że istnieją w Polsce serwisy crowdfundingowe, za pośrednictwem których można pozyskać kapitał na poziomie 100-200 tys. zł – mówi Lucyna Warda, dyrektor generalna FindFunds.pl, platformy crowdfundingu udziałowego dla spółek z o.o. Po chwili jednak dodaje: – Jestem przekonana, że spółka, która z sukcesem przeprowadzi pierwszą kampanię i zbierze 50-100 tys. zł, a następnie zrealizuje zakładane w kampanii cele, w kolejnych kampaniach będzie mogła liczyć na znacznie więcej.

Serwisy crowdfundingowe

Poza serwisami rodzimymi warto znać te najpopularniejsze na świecie – zagraniczne kickstarter.com i indiegogo.com.


Poza serwisami rodzimymi warto znać te najpopularniejsze na świecie – zagraniczne kickstarter.com i indiegogo.com. To na tych platformach można zebrać nawet kilka milionów dolarów, jeśli oczywiście odpowiednio przygotujemy się do kampanii, zbudujemy niezbędną społeczność, a sam produkt lub usługa spotka się z dużym zainteresowaniem. Jest jeszcze crowdfunder.com, przeznaczony dla inwestorów i przedsiębiorców, gdzie większość kampanii to próby zebrania min. 0,5 mln USD. Serwis ten, jak zauważa amerykański Forbes, ma największą i najszybciej rozwijającą się sieć inwestorów.

Ponadto, niezależnie od serwisu, trzeba pamiętać o opłatach, które każda platforma pobiera za prowadzenie projektu (prowizja od zebranego kapitału). Dużo uwagi należy poświęcić jeszcze kwestiom prawnym (np. obowiązki podatkowe, prawa chroniące wspierających, dopuszczalne typy projektów), a także porównać serwisy pod kątem udanych projektów. Jeśli chcemy np. przeprowadzić kampanię mającą na celu zebranie środków na innowacyjny rower, warto uruchomić ją w serwisie, w którym udało się z sukcesem zakończyć kilka kampanii z podobnej tematyki.

Ważne pytania przed startem kampanii


Stworzenie i zaprojektowanie skutecznej kampanii nie jest łatwe. Jakie pytania warto sobie zadać, zanim zaczniemy prace? Co zwiększy nasze szanse?
  1. Ile środków musielibyśmy zebrać, żeby można było rozpocząć sprzedaż produktu na świecie i wyprodukować wystarczającą liczbę egzemplarzy, by uzyskać rentowność?
  2. Jakie jest minimum potrzebne do tego, żeby przeprowadzenie kampanii nie wiązało się z żadnymi stratami?
  3. Kiedy dokładnie ma wystartować kampania? Często warto połączyć start kampanii z jakimś wydarzeniem, np. premiera kampanii związanej z instrumentem może odbyć się tego samego dnia, co międzynarodowy dzień muzyki.
  4. W kampanii obowiązują tzw. strech goals, czyli cele, które zostają osiągnięte, kiedy uzbieramy określoną sumę. Po zrealizowaniu jednego celu (np. 50 tys. zł) możemy udostępnić kolejny cel na np. 100 tys. zł. Każdy taki cel musi powodować, że wspierający poczują się jeszcze bardziej zaangażowani w projekt. Jakie powinny być strech goals, które rzeczywiście wywołają zaangażowanie?
  5. Czy mamy wszystkie niezbędne kompetencje do przeprowadzenia kampanii? Np. czy w zespole znajduje się osoba, która bez trudu odpowie nawet na skomplikowane pytania techniczne, w dodatku po angielsku?
  6. Co musi znaleźć się na filmie prezentującym nasz produkt lub usługę? Jaką historię opowiedzieć i do jakiej grupy docelowej ją skierować?
  7. W jaki sposób można zachęcić internautów do tego, aby informowali o kampanii w serwisach społecznościowych?

oprac. : Grzegorz Kubera / Dotacje i Fundusze Dotacje i Fundusze

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: