Delegacja zagraniczna nawet 6x droższa od krajowej
2017-05-19 00:25
Delegacja zagraniczna © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Polski sektor TSL osiągnął znaczącą odporność na kryzysy
Badanie „Transport na drogach Europy” wzięło pod lupę sytuację z pierwszych trzech miesięcy bieżącego roku. Jego autorzy przeanalizowali opinie przeszło 800 firm i ponad 7000 pracowników. Odpowiedzi udzielone przez respondentów pozwalają stwierdzić, że poza wyjazdami krajowymi niemal 1/3 firm transportowych wysyła swoich kierowców w trasę do Niemiec, 14% do Francji, a co dwudziesty do Wielkiej Brytanii. Widać zatem, że konieczność stosowania minimalnych płac kraju docelowego nie stała się powodem do rezygnacji z przewozu towarów w obrębie starej Unii Europejskiej. Polskich przewoźników nie odstraszyły nawet podniesione u schyłku minionego roku minimalne stawki płac na terenie Niemiec.fot. mat. prasowe
Najczęstsze kierunki delegowania kierowców
Raport pokazuje również, jak dużym obciążeniem firmowego budżetu są podróże służbowe. O ile w przypadku wyjazdu krajowego dodatkowe dzienne wynagrodzenie sięga średnio 10 euro, o tyle już delegacja zagraniczna może kosztować przewoźnika nawet 60 euro. Do tego, pracodawcy zobligowani są wyrównywać wynagrodzenia kierowców do poziomu obowiązującego w danym kraju, w tym m.in. do francuskiego Loi Macron, które narzuca największe kwoty miesięcznej dopłaty (około 406 zł) dla kierowców zawodowych udających się do Francji. Wysokie dopłaty, choć znacznie niższe od francuskich, ma również Austria (241 zł). Niemiecki dodatek to 129 zł.
fot. mat. prasowe
Najczęstsze kierunki delegowania kierowców
„Koszty, jakie generuje delegacja zagraniczna oraz wypłacanie stawek płac minimalnych dla kierowców to ogromny wysiłek finansowy dla przewoźników. Dodatkowym utrudnieniem jest konieczność przewożenia dużej liczby dokumentów płacowych bezpośrednio w pojeździe i obowiązek udostępniania ich podczas kontroli oraz wydatki ponoszone na opłacenie przedstawiciela firmy w krajach, w których jest to wymagane” – komentuje Łukasz Włoch, ekspert OCRK.
Brak kierowców zawodowych, rosnące ceny paliw i kosztów opłat drogowych to tylko część problemów polskich firm transportowych. Według raportu, koszty generują nie tylko przepisy o płacy minimalnej, ale także dodatkowe obciążenia wprowadzane przez poszczególne kraje UE. Francuska ustawa z lipca 2016 roku, wprowadziła na przykład szereg innych przepisów dotyczących pracowników podróżujących do pracy na terenie Francji. Poza stawką minimalną, wynoszącą od 9,68 do 10,00 € za godzinę pracy, narzuca się dodatkowe warunki wynagrodzenia w postaci różnego rodzaju dodatków: stażowego, z tytułu pracy w porze nocnej, a także za pracę w niedziele i święta oraz z tytułu godzin nadliczbowych. Szereg dodatkowych regulacji prawnych przyczynił się do tego, że Francja stała się najdroższym kierunkiem delegowania kierowców zawodowych, a jednocześnie jej geograficzne położenie sprawia, że przewoźnicy nie mogą wykluczyć tego państwa z planowanych tras.
„Według przepisów francuskich, pracowników delegowanych oprócz pensji minimalnej dotyczą również inne składniki wynagrodzenia oraz dodatki określone w krajowym układzie zbiorowym. Zastosowanie się do tych regulacji pomimo faktu, iż sprzeczne są z aktualnymi przepisami prawa unijnego, podlega weryfikacji podczas kontroli francuskiej Państwowej Inspekcji Pracy. Wynika to z praktyki francuskich służb kontrolnych, które już niejednokrotnie udowodniły, że pomimo sprzeciwu organów unijnych wymagają honorowania przepisów krajowych, tak jak miało to miejsce w przypadku konieczności odbierania przez kierowców 45 minutowych przerw w czasie prowadzenia pojazdu w załodze” – dodaje Kamil Wolański, ekspert OCRK.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)