Tydzień 13/2006 (27.03-02.04.2006)
2006-04-02 01:31
Przeczytaj także: Tydzień 12/2006 (20-26.03.2006)
- W ocenie Banku Światowego w tym roku kolejny już raz Kraje Azji Wschodniej osiągną wzrost 6,6% PKB. W 2005 roku ten region wyeksportował produkty o wartości ponad 2 bln USD i w tek klasyfikacji wyprzedził Europę.
- Po raz piętnasty od 2004 roku Fed podwyższył stopy procentowe od poziomu 1% za każdym razem o 0,25 punktu procentowego do 4,75%. Przyczyną jest konieczność zapanowania nad rosnącą inflacją. Nowy szef amerykańskiego banku centralnego (Fed) Ben Bernanke zasugerował, że potrzebne są jeszcze dwie podwyżki. Dolar się umocnił, a zarówno złoty, jak i polskie obligacje zaczęły tanieć.
- Wzrost gospodarczy USA w IV kwartale wyniósł 1,7% r/r (w III kw. wyniósł 4,1%).
- Chiny wyszły na pierwsze miejsce w wielkości rezerw walutowych (853,7 mld USD) i wyprzedzają w tej klasyfikacji Japonię (850,1 mld USD).
- Od 1 kwietnia zaczyna się w Japonii nowy rok budżetowy. Przyjęty do realizacji budżet wynosi ok. 570 mld euro. Przewiduje się też, że dług publiczny nieznacznie wzrośnie. Obecnie jest na poziomie ok. 160%PKB.
- Rosja otrzymała niedawno dodatkowe wymagania od USA w sprawie przyjęcia jej do WTO. To stawia pod znakiem zapytania tegoroczne wstąpienie Rosji do WTO.
- Chiny inwestują w Afryce. Są zainteresowane ropą naftową, rudą żelaza i innymi surowcami. W ocenie "Financial Times" w wielkości inwestycji Chiny wyprzedziły Wielką Brytanię i są za Stanami Zjednoczonymi i Francją.
- Brytyjska obecność w Iraku ma interesujący wymiar gospodarczy. W ciągu 3 lat brytyjskie firmy zarobiły tam ok. 1,1 mld funtów. Brytyjczycy odbudowują energetykę, chronią obiekty gospodarcze oraz instytucje polityczne, doradzają w tworzeniu i funkcjonowaniu instytucji państwowych i gospodarczych. Jednak największą inwestycją brytyjską jest sama obecność w Iraku ich konsultantów, bo zapewnią oni doskonałą pozycję ich firmom w przygotowywanym procesie prywatyzacji.
- Wartość rynkowa koncernu Toyota Motor wynosi ok. 200 mld USD. Japoński koncern zajmuje ósme miejsce w rankingu najwięk szych pod tym względem spółek świata.
- Trudności wydobywcze (ostra zima w Rosji, błotne lawiny w Indonezji i katastrofa transportowa w RPA) wywołały zakłócenia na światowym rynku węgla. W rezultacie ceny węgla w ciągu ostatnich 4 miesięcy wzrosły z ok. 50USD/t do ok. 68USD/t. Obecna sytuacja nie jest trwała. Eksperci spodziewają się spadku cen do ok. 60USD/t.
- Boeing postanowił zbudować do 2012 roku powiększoną wersję samolotu 787 Dreamliner, który zabierałby 300 pasażerów. Dotychczasowy program rozwojowy koncernu przewidywał wersję na 250 pasażerów
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
O KOLEJNYM RANKINGU WEF I O ŚWIATOWYM RYNKU SAMOCHODOWYM.
W rankingu organizowanym przez Światowe Forum Ekonomiczne (WEF), w którym uczestniczyło 115 krajów Polska zajęła 53 miejsce. Ranking ten dotyczył stopnia wykorzystania nowoczesnych technologii. W stosunku do poprzedniego rankingu awansowaliśmy o 19 miejsc. Został on opublikowany w Global Information Technology Report 2005 – 2006. Powstał on na bazie oceny stanu infrastruktury telekomunikacyjnej i informatycznej oraz stopnia ich wykorzystania przez administrację, biznes i indywidualnych użytkowników w ocenianych krajach.
Dodatkowym składnikiem branym pod uwagę była ocena prawnych, instytucjonalnych i edukacyjnych warunków wpływających na efektywność wykorzystania nowych technologii. Na czołowych miejscach w tym rankingu znalazły się USA, Singapur, Dania, Islandia, Finlandia, a także Szwecja, Szwajcaria i W. Brytania, co nie zaskoczyło ekspertów obserwujących ten obszar wiedzy o światowej gospodarce. Wśród krajów środkowoeuropejskich najwyżej została oceniona Estonia (23 miejsce). Polskę wyprzedziły też m.in. Czechy, Węgry, Słowacja.
Rozwój gospodarki światowej ciągną dziś wielkie korporacje i dziedziny powszechnie uznawane za nośniki postępu technicznego, technologicznego i organizacyjnego. Do takich dziedzin zalicza się przemysł motoryzacyjny. W tej branży dalekowschodnie firmy osiągnęły tak wysoki poziom, że rezygnują z transportu swoich produktów na odległości rzędu tysięcy kilometrów. Budują swoje fabryki w czołowych centrach gospodarczych świata, w Unii i USA. Japońska Toyota zawojowała rynek amerykański i prostą drogą zmierza do przejęcia palmy pierwszeństwa na świecie.
Dalekowschodnie firmy szybko zwiększają swój udział w rynku amerykańskim. Podobnie jest na unijnym rynku. Głównym centrum europejskiego przemysłu samochodowego stają się nasi południowi sąsiedzi, Słowacja i Czechy. Zaczęło się w Czechach od fabryki VW, który przejął kontrolę nad Skodą. Potem powstały fabryki Toyota-PSA (Peugeot-Citroen) w Czechach i fabryka KIA/Hyundai na Słowacji. Ostatnio Hyundai podjął decyzję zainwestowaniu w Czechach za ok. 1 mld euro. Do 2008 roku chce zbudować fabrykę samochodów kompaktowych, terenowych oraz minivanów o produkcji rocznej rzędu 300 tys. sztuk. Dzięki tej trzeciej już fabryce Czechy staną się jeszcze bardziej atrakcyjnym krajem dla inwestorów z branży samochodowej.
Według czeskich statystyk za 2005 rok na tę branżę przypada już ok. 20% produkcji przemysłowej i eksportu. W 2005 roku zagraniczne inwestycje w Czechach osiągnęły ok. 10 mld euro i razem z branżą samochodową znacznie przyczyniły się do wzrostu gospodarczego na poziomie 6%.
Czeski rząd aktywnie stara się o zagraniczne inwestycje. Hyundai otrzymał od niego wysokie wsparcie w wysokości 181 mln USD w gotówce i zwolnienie z podatku dochodowego na 10 lat! Czesi wybudują też autostradę z Nosovic do Żyliny na Słowacji, gdzie już w tym roku zacznie się produkcja aut przez firmę Kia (firma ta jest kontrolowana przez Hyundai), co ułatwi kooperację obu fabryk. Pełne uruchomienie tej nowej inwestycji wraz z kooperacją przyczyni się do wzrostu gospodarczego Czech o 1,5 do 2,5% rocznie, umożliwi wzrost wartości eksportu o 1,7 mld euro rocznie. Powstanie też ok. 13 tys. nowych miejsc pracy.
Polska 15 lat temu była największym producentem samochodów w Europie Środkowej. W ostatnich latach przegraliśmy z Czechami i Słowacją rywalizację o nowe, motoryzacyjne inwestycje dalekowschodnie. Osiągnięcie przez fabryki na Słowacji i w Czechach pełnej zdolności produkcyjnej spowoduje, że kraje te po 2010 roku będą produkować razem cztery razy więcej samochodów niż fabryki w Polsce. W ich ofercie będzie to pełna gama samochodów od popularnych aut Kia aż do terenowych Porsche Cayenne.
Przeczytaj także:
Świat: wydarzenia tygodnia 49/2019
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy